Sauron...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 30, 2003 8:06

Może poszukiwaczce zaproponować innego kota? Saurona przygarnęła, więc nie jest taka zła.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2003 9:26

Kandydatka na adopt? Może kobieta po prostu pragnie mieć kota (niekoniecznie Saurona) - lakshmi, możesz jej coś zaproponować w tym względzie?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2003 9:27

Hana pisze:lakshmi, co masz robić? Ciesz się, że odzyskałaś Saurona. A co do tej "baby", jak ją nazywasz, to może tylko dzięki niej Sauron przetrwał dni poza domem. Mało jest ludzi, którzy przygarniają błąkające się zagubione jednookie koty i szukają ich kiedy po paru dniach znów się zagubią.

Z jednej strony zgoda, przygarnęła go. Z drugiej, moich ogłoszeń i innych takich było na tyle dużo, że właściwie nie sposób przegapić. Tak trudno zadzwonić i powiedzieć, że się mojego kota znalazło?
Gdyby mi się kobieta spodobała, to mogłabym pomyśleć o adopcji, bo on de facto nie mój, a canisowy.
Ale nie, lepiej było trzymać dziób na kłódkę, bo a nóż widelec ktoś przestanie Saurona szukać i wtedy mam fajnego kota.
Poza tym, jak ktoś albo wypuszcza celowo, albo przez nieuwagę z domu kota, którego ma od niecałego tygodnia (okno na trzecim pietrze, z tego co karmicielka mówiła), to jest dla mnie lekko zdyskwalifikowany jako koci opiekun. Serca kobiecie nie odmówię, ale z myśleniem i empatią troszkę gorzej.
Postaram się ją namierzyć w czasie poszukiwań i pogadać, może jakaś sierota znajdzie dom, ale troszkę bym się bała....
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 30, 2003 9:43

lakshmi - nie mogę odmówić Ci racji - też mi się to średnio podoba, choć czasem sprawy inaczej wyglądają, gdy im się przyjrzeć z bliska. Nie wykluczam, że ta pani jest nieodpowiedzialna czy beztroska, znam takich ludzi - mam sąsiadkę, która mając kota wchodzącego na barierkę i przechodzącego w ten sposób wzdłuż całego budynku i odwiedzającego po drodze niektóre lokale, nie miała zamiaru zabezpieczyć balkonu (to tylko jeden przykład, ale jest mnóstwo). Może to być osoba lekko niezrównoważona psychicznie, może po prostu nieuczciwa, a może bardzo chce mieć zwierzę - nie wie jak - są takie sieroty - nie wiadomo. Można jej się ostrożnie przyjrzeć ("wywiad środkowiskowy") i jeśli okaże się OK, pomyśleć o uszczęśliwieniu jej jakąś sierotą. Ale jak Sauron wyszedł z 3 piętra? Oknem? Drzwiami?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2003 11:28

Majorka pisze:[...]Ale jak Sauron wyszedł z 3 piętra? Oknem? Drzwiami?

Mógł wyjść dowolnie. Czmychnąć drzwiami, przejść po balkonach do niezakoconego mieszkania, skąd go ciupasem wystawiono na klatkę, spaść w końcu piętro niżej i tam się zaczepić i wciągnąć i j.w. ... Moi sąsiedzi (też 3 piętro) mieli przez jakiś czas młodego angora, który znajdował się w najrozmaitszych punktach bloku (64 mieszkania w 4 klatkach), albo i na zewnątrz. Często lądował u nas i już zostawał aż do późnego wieczora, ale ci młodzi byli 9i są) absolutnie niereformowalni. Nie wiem, co się z nim w końcu stało. A nam się zdarzyło, kiedy wróciliśmy do Warszawy i osiedliśmy w aktualnym mieszkaniu, że czarna kotka wyszła na balkon, poszła do sąsiadów, została wypuszczona na klatkę i nigdy już nie wróciła.

Faktem jest, że trzeba kobietę (i być może okolicę) wypytać, bo jeśli dałaby się cokolwiek na naszą modłę wychować, to byłby z niej niezły materiał do zakocenia. Jak kogoś prze do kotów i do opieki nad nimi, to już jest dobry początek.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2003 11:49

lakshmi pisze:
Falka pisze:A które to piętro?

Pierwsze i mokra ziemia bez krzaków pod spodem.


Lakshmi mieszka na pierwszym piętrze.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt maja 30, 2003 12:08

Katy pisze:
lakshmi pisze:
Falka pisze:A które to piętro?

Pierwsze i mokra ziemia bez krzaków pod spodem.


Lakshmi mieszka na pierwszym piętrze.

Lakshmi tak, ale ta "porywaczka" na trzecim.

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2003 12:17

Aha, to już rozumiem :) Dzieki Puma!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie cze 01, 2003 1:23

Wywiad środowiskowy niestety podniósł mi włosy na głowie :(
Kotka przyniósł do domu 12-to letni chłopak-sadysta. Owszem, widział ogłoszenia, ale mu się kotek spodobał, bo miał tylko jedno oko, więc zabronił swojej zapatrzonej w niego jak w obraz mamusi powiadomienia mnie.
Co do wyjścia, a raczej ucieczki Saurona stamtąd, to odbyła się przez okno trzeciego piętra, bo drzwi pilnują.
Generalnie, ja do tego domu bym nawet pluszowego kotka nie dała (okazało się, że dobrze znam mamusię i chłopaka, bo parę razy delikatnie protestowałam przeciwko niszczeniu gniazd ptakom i rzucaniu kamieniami w sąsiedzkie wychodzące koty) :twisted:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie cze 01, 2003 2:34

Łomatko :strach: Sauron juz więcej Ci nie ucieknie po takich przygodach :strach:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie cze 01, 2003 7:47

Wycofuję rakiem swoją propozycję obdarowania pani kotem.
Mam nadzieję, że Sauron po tym wszystkim cały i zdrowy?

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 01, 2003 9:20

A ja naiwna myślałam, że odnalezienie Saurona to koniec historii... 8O
Ten kot wyczerpał limit przygód na całe 9 żyć z zapasem... Może przez to imię?... :? Spróbuj od teraz nazywać go Mruczkiem czy jakoś tak...

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Nie cze 01, 2003 9:43

Sa ludzie i "ludzie" :roll: :?

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie cze 01, 2003 13:02

moni_citroni pisze:Sa ludzie i "ludzie" :roll: :?

I ludziska! :twisted:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie cze 01, 2003 16:40

Sauron zdrowy (poza grzybkiem, z którym walczymy skutecznie) i o wiele bardziej przytulasty.
Do okien go dalej ciągnie, ale teraz to już może.
Za to na tle większych dzieci ma uraz i jak tylko widzi przez okno, to ucieka w panice :(
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 483 gości