Strona 1 z 10

Sarunia-Ma domek już swój własny .zdj.st 7-S.Ka

PostNapisane: Pon paź 15, 2007 7:43
przez iwona_35
Jestem na siebie wściekła za to, że dopiero dzisiaj postanowiłam o niej napisać

Obrazek Obrazek

Czemu tak późno, nie wiem, może stwierdziłam ,że i tak nie da się, jej uratować, że zabrakło mi wiary ,że przestałam wierzyć, nawet wierzyć w cuda
Tyle ostatnio złego widziałam, mnóstwo kotów choruje,mnóstwo umiera, a sobota dobiła mnie totalnie gdy facet przyniósł 7 czy 8 cudnych zdrowych kuwetkowych kotów, tak po prostu..

Ale do rzeczy, koteczka ma około 3-4 miesięcy, jest wysterylizowana, bardzo kochana, mrucząca, niestety ma straszne rozwolnienie, w schronie biegunka raczej zawsze kończy sie śmiercią.

Kotka jest leczona, ale co to za leczenie, gdy powinna być nawadniana, powinna być na diecie.

Jedynie co wet moze zrobić to podawać jej antybiotyki i tyle.

Koteczka bardzo chce żyć, mimo ,że jest słabiutka sama skóra i kości walczy..
Może gdzieś znajdzie się osoba , która pomoże, błagam o domek dla niej

PostNapisane: Pon paź 15, 2007 8:22
przez Karotka
To ja podrzucę, moze ktoś zauwazy...
Trzymam kciuki za Kicie!

PostNapisane: Pon paź 15, 2007 9:24
przez Mała1
Dzis u kici było troszke lepiej :wink: -nie było sladów biegunki w klatce.
Apetyt jest
Leczenie weta schroniskowego przynosi poprawe powolutku-ale przydałoby sie leczenie w domku. Załatwia sie ładnie do kuwetki.
To bardzo dzielna koteczka -moze ktos ja pokocha i bedzie ja dalej leczył

PostNapisane: Pon paź 15, 2007 9:58
przez iwona_35
Mała1 pisze:Dzis u kici było troszke lepiej :wink: -nie było sladów biegunki w klatce.
Apetyt jest
Leczenie weta schroniskowego przynosi poprawe powolutku-ale przydałoby sie leczenie w domku. Załatwia sie ładnie do kuwetki.
To bardzo dzielna koteczka -moze ktos ja pokocha i bedzie ja dalej leczył


kochana kocinka..

PostNapisane: Wto paź 16, 2007 7:08
przez iwona_35
podniose

PostNapisane: Wto paź 16, 2007 20:59
przez terenia1
Kto da domek slicznej koteczce :!: :!: :!:

PostNapisane: Wto paź 16, 2007 21:34
przez Amanda_0net
Hop...

PostNapisane: Wto paź 16, 2007 21:37
przez ryśka
Może ona jest zarobaczona?

PostNapisane: Wto paź 16, 2007 21:58
przez Zakocona
Chyba nie powinno sie nic podawać na robaki, jesli ona taka wycieńczona. :?

A szpitalik wchodzi w rachubę? Może ona by tam doszła do równowagi i zdrowia?

PostNapisane: Śro paź 17, 2007 0:51
przez Patr77
biedna malutka.. podniosę chociaż..

PostNapisane: Śro paź 17, 2007 5:29
przez tangerine1
Obawiamy sie, ze koteczka ma zapalenie jelit.
Była zaszczepiona i nie miała kalsycznej panleukopeni, ale dopadła ja ta paskudna biegunka.
Mogą to być takze robaki.
Jest leczona, ale na tyle na ile jest to możliwe w warunkach schroniskowych.
Jest w osobnej klatce, dostaje antybiotyk i leki przeciwbiegunkowe.
Az sie boje o niej myslec :( .

Nie mamy miejsca w szpitaliku. W jednym siedzi Cudaczek, ale tam i tak nie moze trafic kot z panleukopenią ( a tego nie mozemy u niej wykluczyc).
Mamy tez jeden szpital zakazny, ale tam musimy trzymac miejsce dla Rudego, nie wiadomo jak długo Dziunia bedzie mogła sie nim opiekować.
No i doba kosztuje 25-30 zł, a koteczke moze czekac długie leczenie :( .
No i odwieczny problem co po szpitalu :( .

PostNapisane: Śro paź 17, 2007 7:03
przez iwona_35
Dzisiaj pojadę i kupie jej intensinal, tylko tyle możemy dla niej zrobić :(

PostNapisane: Czw paź 18, 2007 8:06
przez iwona_35
Zawiozłyśmy koteczce Intensinal..Julitko dziękujemy :D
Koteczka chyba wygrywa z choroba, wygląda o niebo lepiej, kupki też ładne, przydał by jej się domek, aby mogla dojść do siebie

PostNapisane: Czw paź 18, 2007 8:49
przez migotka33
Kto pokocha kiciulkę :?:

PostNapisane: Czw paź 18, 2007 9:40
przez Mała1
słuchajcie- to bardzo miły i mruczacy koci stworek-naprawde.
jestem w szoku,ze przetrwała, ale bardzo sie boję -jak bedzie dalej-ona strasznie potrzebuje teraz opieki w domu, ciepełka itd.
to młodziutka-tak 3,5 miesieczna kicia- juz jest ciachnieta.
Była zaszczepiona w schronisku-baaardzo potrzebuje domku, ktory ja doleczy do konca.
Na korytarzu zaczyna byc zimno :(