Strona 1 z 2
Uporczywa bieunka- pomocy !!!

Napisane:
Sob paź 13, 2007 19:19
przez tangerine1
Dwa nasze schroniskowce, które trafiły do domów tymczasowych, nie mogą sobie poradzić z biegunką.
Brunonek, kotek ze złamaną łapką jest leczony od tygodnia.
I jest tylko gorzej.
dzisiaj już zupełnie nie kontroluje biegunki.
Cały czas leje sie z niebo paskudna ciecz.
Brzuszek twardy i duży. Przy dotknięciu biegunka wystrzela z kota.
Fruzia miała badaną kupę.
Nic w niej nie znaleziono.
Pomimo diety biegunka ciągle sie utrzymuje.
Oba koty są dorosłe i oba zostały zaszczepione w schronisku.
W schronisku jest panleukopenia, ale Bruno i Fruzia nie mają żadnych innych objawów.
Mają apetyt, są wesołe, bawią się.
Tylko ta koszmarna biegunka.
Jak im pomóc?
Co jeszcze można zbadać.
Przyznam, ze brakuje mi już pomysłów.

Napisane:
Sob paź 13, 2007 19:26
przez Od-Nowa
leczony u mnie kotek dostawał w takim stanie sterydy na tą biegunke, też niby w kupie nic nie znaleziono a mały miał tasiemca 0.5 metra! było podejżenie panleukopeni ale też objawy nietypowe i w końcu ją wykluczyli po badaniach krwi.
jakie wet zastosował leczenie?? poza jakimiś domowymi metodami wapno/stoperan...

Napisane:
Sob paź 13, 2007 20:11
przez Szarutka
byc moze jest to zwyczajny niezyt jelit spowodowany zmiana diety kociakow. Leczy sie go antybiotykami podaje sie je okoklo 3 dni plus cos przeciw zapalnego no i caly czas kroplowka bo sa napewno odwodnione. pozdrawiam

i zycze kocikom szybkiego powrotu do zdrowia

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:13
przez Beata
przy biegunkach spowodowanych zmiana jedzenia i nie tylko dosc dobrze dziala Probiotyk dr Seidla
no i faktycznie chyba jakis antybiotyk plus cos ochronnie by sie przydalo
takie nieleczone zapalenia jelit moga sie zrobic paskudne...

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:19
przez Ewaa6
Brunio dostaje antybiotyk
Od 4 dni dostawał także preparat taki w strzykawce, ktory miał zahamować biegunkę (proszek, który się rozrabia z wodą, wlewa do pyszczka). Dostał dziś antybiotyk. Preparat ochronny na podniesienie odporności też juz był...

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:23
przez MarciaMuuu
My dla kici z ostra biegunką stosowaliśmy ludzkie leki w odpowiednio zmniejszonej dawce:
laremid na rozwolnionko
duspatalin/nospa na rozkurcz mięśni ukł. pokarmowego
gastrolit wspomagająco (płyn dla niemowląt z solą fizjologiczną, glukozą i rumiankiem łagodzi nieżyty jelit)
Trzymamy kciuki.

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:30
przez Fredziolina
Tengerine, podajcie taninal (1/4 tab na małego kota, 1/2 na dużego raz dziennie). Działa prawie natychmiast.
Taninal skutecznie zatrzymuje biegnukę, przetestowałm przy panleukopenii.
Taninal kosztuje 6 zł, dostępny w aptekach bez recepty.

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:34
przez Zuzia1
Może Nifuroksazyd - 2 razy dziennie po 1 ml i Lakcid po pół ampułki 2 razy dziennie . Właśnie to stosuję u swojego kota , który też ma rozwolnienie .
A może Smecta ?

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:35
przez Beata
Fredziolina pisze:Tengerine, podajcie taninal (1/4 tab na małego kota, 1/2 na dużego raz dziennie). Działa prawie natychmiast.
Taninal skutecznie zatrzymuje biegnukę, przetestowałm przy panleukopenii.
Taninal kosztuje 6 zł, dostępny w aptekach bez recepty.
u mnie nie zadzialal, przerabialam wszystkie mozliwe opcje, dopiero ten probiotyk pomogl - dlatego napisalam
ale masz racje, taninalu warto sprobowac

Napisane:
Sob paź 13, 2007 21:37
przez joannaN
Napisałam już przy kotku ze złamaną łapką ale teraz napiszę dokładniej bo działa mi już klawiatura. Okazało się, że moje koty tak ją poprzestawiały, że pozamieniały litery ( zmieniły język naciskając klawisze) Ale do rzeczy: ostatnio ratowałam 3 koty w takim stanie, raz była to biegunka wirusowa i wystarczyły krople Veratrum-Homaccord, kot był w stanie agonalnym, lek. wet. nic już nie chcieli robić, kroplówki nie pomogły. W geście rozpaczy zadzwoniłam do lek. wet. homeopaty on mi kazał podać te krople: co 15 minut 5 kropli dla małego, duży 10 kropli,przez dwie - trzy godziny. Podawałam dwie godz. podniósł głowę i przytomnie popatrzył. Po 3 godz. usiadł i zaczął się rozglądać. Zaczęłam podawać co pół godz. Po 2 godz. zjadł gotowaną rybę z dużą ilością wody! A było to już tylko ciepłe kocie futerko! Spał po posiłku 5 godz. i rano zrobił kupę o konsystencji gęstej śmietany. Ale biegunka to prawie zawsze robaki, ilekroć biorę kota (moje przyjaciółki lek. wet. podrzucają mi koty na tymczas, często muszą ratować jakieś bidy i robią to z całym poświęceniem !) i ma biegunkę to natychmiast go odrobaczam. Mam taki komfort, że pomaga mi lek. wet. homeopata. Uratowałyśmy nie jednego kota. Rzecz w tym, że leki chemiczne wet. zabijają robale tylko te które są w jelitach, natomiast robaki mają takie cykle rozwojowe, że w jelitach są co jakiś czas a siedzą w płucach, mięśniach, pod skórą i licho wie gdzie jeszcze. W kale też nie zawsze są bo trzeba uchwycić ten moment gdy zeszły do jelit. Miałam kota który miał porażone mięśnie i padaczkę, oczywiście biegunkę, lało się z niego.Gryzł swoją skórę co kilka minut, siedział w kucki i był szkieletem. Dostał wyrok: uśpić. Po godzinnej rozmowie z lek. homeopatą: on ma robaki ! Kazała podać : Calcarea carbonica ostrearum 200 CH. - 3 kulki, za pół godz. znowu 3 kulki, po 3 dniach znowu 3 kulki. I proszę zadzwonić co z niego wyszło ! Wychodziło już na drugi dzień : tasiemiec i glisty. Potem wyłaziły ( na szczęście martwe): włosogłówki, przywry, i maleńkie glisty w ogromnych ilościach. Przez prawie trzy miesiące. Dzisiaj jest dorodnym kotem (został u mnie) najsprytniejszym ze wszystkich, po porażeniu mięśni i padaczce ani śladu ! Nadal odrobaczam koty homeopatią, jest wiele leków na robale. Moja rada: szukaj tych kropli i calcarei w aptekach które prowadzą sprzedaż leków homeopatycznych lub zamów w dużej aptece, krople są dla ludzi więc większe apteki powinny mieć. Kulki zresztą też są ludzkie. To powinno pomóc. Ale potem jak jego stan się poprawi dobrze by było skonsultować to z lek. wet. homeopatą co jeszcz podać. Moje koty wróciły na zimę do miasta, ale ponieważ całe lato były na wsi to zdarzało się upolować myszki i ptaszka ( robił to tylko ten po padaczce !) i zjeść więc znowu muszę je odrobaczyć. Pozdrawiam i powodzenia.

Napisane:
Sob paź 13, 2007 22:31
przez berni
a kokcydia???
nie zawsze wychodza w badaniach, u moich kotów raz nie wyszły a za drugim razem pani z labu sama dzowniła skad mam tak zaakokcydiowene koty....
objawy podobne...koty mają apetyt, są wesołe tylko ta paskudna uporczywa biegunka
dostały baycox
pomógł natychmiast
czasami jelita dłuzej wracają do "normy' bo kokcydia uszkadzają jelita.
podawałam baycox i galaretkę z siemia lanianego
tylko nie wiem czy skoro nie wyszły kokcydia to mozna od tak podać leki nanie czy lepiej powtórzyć badania.

Napisane:
Sob paź 13, 2007 23:44
przez Tinka07
A lambdie (giardie)? Te też wywołują niesamowitą biegunkę, której nie można zatrzymać, dopóki kociak nie zostanie porządnie odrobaczony. Potrzebna byłaby jednoznaczna diagnoza, dlaczego kot ma biegunkę. Samo zwalczanie symptomów to gra w ruletkę.
Środki homeopatyczne, owszem, są bardzo skuteczne, trzeba tylko wiedzieć, jaki środek należy zastosować, a bez diagnozy homeopaty nie wiadomo, co podać.
Pozdrawiam serdecznie

Napisane:
Nie paź 14, 2007 0:19
przez gosiar
a mozecie zrobic badania krwi? jestem przewrazliwiona na punkcie niewydolnosci i stanow zaplanych trzustki, taka biuegunka, niestety, przy tym schorzeniu sie pojawia. trzeba wtedy trzymac kota na scislej diecie i podawac enzymy. mam nadzieje, ze to nie to, ale sprawdzic warto. poza tym kotkowm trzeba podawac kroplowki, bo sie odwodnia.

Napisane:
Nie paź 14, 2007 4:53
przez tangerine1
Dziękujemy za rady.
Ja też myslała o kokcydiach, bo zdarzały sie u schroniskowych kotów.
Ale w kupalu Fruzi nic nie wyszło.
Wiem, ze Bruno też miał pobranego kupala do badania. Zobaczymy co wyjdzie u niego.

Napisane:
Nie paź 14, 2007 10:29
przez Mała1
a ja jeszcze chciałam zapytac tych którzy maja duze dosiadczenie z pp.
czy jesli kot jest zaszczepiony na samym początku kontaktu z pp-to czy nie jest własnie tak,ze on i tak tą pp przechodzi, tylko przezywa, a własnie biegunka taka moze byc tego skutkiem?
te dwa kotki w domksch były na początku pobytu zaszczepione własnie.
Tak samo młoda koteczka ,która siedzi w schronisku w klatce i tez ma taka biegunke. nie moge o niej przestac myslec
