Nowy kot w domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 16, 2003 11:56 Nowy kot w domu

Witam
Mam małe pytanie do doświadczonych kociarzy :), jak przebiegała u was aklimatyzacja małego kota około 8 tygodniowego w sytuacji gdy w domu już był rezydent? Pytam, ponieważ poszukiwania zaginionego kota ni dały rezultatu i planujemy przjąć małą kotkę 8 tygodniową a w domu już jest roczny kocur, z tym że chłopak jest jak na razie bardzo towarzyski i chętnie garnie się do innych kotów, czego przykłady juz miałem czy to ze względu na nasze wizyty, czy ze względu na sublokatora, który mieszkał z nami przez kilka dni.

Pozdrawiam Krzysiek(?)
Obrazek

Krzysiek(?)

 
Posty: 88
Od: Wto lis 05, 2002 1:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 16, 2003 12:00

U mnie 10-miesięczny Budyń od razu chciał się zakumplowac z małą trzymiesięczną BluMką. Tylko raz się zjezył. Za to mała prychała, piszczała i machała pazurami. Obcięlismy jej pazurki (Budyń miał prewencyjnie wcześniej obcięte) i po trzech dniach koty się od czasu do czasu lizały, a po tygodniu miałam już regularny kłębek dwukotny. A Budyń jest bardzo towarzyskim kotem, nawet z psem moze się bawić... BluMka raczej trzyma dystans.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pt maja 16, 2003 12:59

mam an przechowaniu 7 tygodniowa kociczke..a w domu 10 miesiecznego kocurka i ponad roczna kotke.zero problemow.mala gryzie je straszliwe zaczepia jezy sie i tym podobne zabawy.a duze ..jak to duze ..czasem cierpliwie znosza to a czasem pacna podgryza itp.ale wierz mi nie bylo problemow. 8)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 16, 2003 16:51

U mnie było tak, że rezydentka nic nie miała przeciw nowej małej,
ale mała prychała i jeżyła się gdy rezydentka znalazła się zbyt blisko niej.

Natomiast, była też sytuacja że rezydenci (bo dwójka małych) byli młodsi od "nowej" i jedno z nich bardzo, ale to bardzo nie chciało zaakceptować "nowej". Drugie natomiast nie miało nic przeciw.

Tak, że różnie to bywa. Co kot, to inaczej :D

Jednak, ani w jednej ani w drugiej sytuacji nie trwało to zbyt długo, jakoś się dogadali :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości