Strona 1 z 1

Łapanie kota w siatkę/podbierak - prośba o porady

PostNapisane: Śro paź 03, 2007 14:39
przez kotalizator
Bardzo proszę osoby doświadczone w łapaniu kota w siatkę/podbierak o porady.
Obecnie mamy do czynienia z kocicami, które są dość ufne w stosunku do karmicielki (niestety nie na tyle żeby mogła je po prostu wsadzić do kontenerka), podchodzą blisko, ale klatkę - pułapkę omijają szerokim łukiem.

TŻ zaczyna coraz poważniej myśleć o wykorzystaniu siatki/podbieraka, ale do tej pory nie miał z tym sprzętem żadnych doświadczeń.
Nie wie jaka siatka jest najbardziej odpowiednia, na co zwrócić uwagę kupując ją, jak łapać kota i co z nim zrobić gdy złapie się już do siatki.

Może ktoś nam coś rozjaśni w tym temacie, będziemy bardzo wdzięczni :)

PostNapisane: Śro paź 03, 2007 14:43
przez Jana
3. Wyższa szkoła jazdy, czyli łapanie w podbierak. Podbierak musi być mocny, bo kot to duża i silna "ryba". Jeśli uda się zarzucić podbierak na kota, od razu należy przydeptać rączkę do ziemi - żeby zapobiec ucieczce. Na szarpiącego się kota zarzucamy ręcznik lub koc, aby się uspokoił, a następnie wkładamy zwierzaka do transportera. Do tej części akcji przydaje się kilka osób - jedna trzyma kota za kark (przez ręcznik i siatkę podbieraka), druga wyplątuje łapy i asekuruje włożenie kota do transportera. Tak naprawdę najtrudniejsze jest właśnie przekładanie "dziczka" do przenoski... Jeśli podbierak jest składany, można włożyć go do transportera razem z kotem i w ten sposób zawieźć zwierzę do lecznicy.
Uwaga! Łapiąc dzikie koty, zawsze trzeba mieć bardzo grube i mocne rękawice (a na wszelki wypadek - wodę utlenioną i plastry). Złapany dziki kot jest przerażony i za wszelką cenę próbuje się wydostać, uciec. Żeby uspokoić spanikowane zwierzę, nakrywamy transporter lub klatkę-łapkę dużym ręcznikiem.


Siatka musi być dość mocna. Ja wolę podbieraki z niepełną obręczą (część jest z gumy), które w razie czego mozna złożyć i razem z kotem wsadzić do transportera. Po zarzuceniu podbieraka na kota, trzeba działać naprawdę szybko - przydeptać podbierak do ziemi, zarzucić płachtę i ew. przycisnąć kota do ziemi, bo inaczej może się wyśliznąć.

PostNapisane: Śro paź 03, 2007 21:41
przez kotalizator
Dziękuję za cytat i porady.

Z podbierakiem TŻ działał do tej pory tylko na łódce, ale trzeba się uczyć przez całe życie :)
Dzisiaj odwiedził sklep wędkarski i mamy już podbierak, właśnie taki składany.
Mamy też rękawice spawalnicze ze skóry, takie do łokci :roll: