Strona 1 z 2

przyziemny problem

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:05
przez Goga Kinii
Proszę o radę.
Moje koty wszędzie zostawiaja mnóstwo włosów.
Włażą do mojej szafy, a ja chętnie biore je na rece, niezaleznie od tego co mam na sobie.
W efekcie wszystkie ubrania ( a mam sporo ciemnych rzeczy) są obrane jasnymi włoskami kotów. Oprócz niewątpliwej zalety - kto na mnie popatrzy od razu wie, że mam w domu ślicznie owłosione stworzenia - ma ten stan pewne wady. A w pracy wypada wyglądac przyzwoicie.
Czyli jak czyścicie ubrania z kotów? Ostanio prałam bluzkę 3 razy pod rząd a i tak nie nadaje sie do włożenia - jest taka bordowa w szare włoski :evil:

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:09
przez moni_citroni
Albo sprobuj przetrzec wilgotna dlonia, albo kup specjalna szczotke na klaki. :)

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:12
przez zuza
No coz... nie kupuje ciemnych rzeczy, do ktorych sie czepia ;-)
Mam taki interes klejacy sie, do czyszczenia ciuchow.
Rzeczy ciemne i "pracowe" zdejmuje od razu po wejsciu do domu (na szczescie teraz moge chodzic do pracki w worku, to nie ma zadnego znaczenia...)

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:14
przez Goga Kinii
zuza pisze:Mam taki interes klejacy sie, do czyszczenia ciuchow.



? 8O

Re: przyziemny problem

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:18
przez migaja
Goga Kinii pisze:Oprócz niewątpliwej zalety - kto na mnie popatrzy od razu wie, że mam w domu ślicznie owłosione stworzenia - ma ten stan pewne wady.

:lol: moj tezet ubral sie dzisiaj w ciemnobrazowa sztruksowa marynarke. wychodzac z domu czule zegnal sie z bimisia skutkiem czego marynarka stala sie ciemnobrazowa w rude klaczki. na moja uwage, ze powinien cos z tym zrobic powiedzial: "niech wszyscy wiedza jaka mam sliczna ruda kicie" 8O . a tak serio to kupilam ostatnio w jakims supermatkcie obrotowa szczotke do odklaczania i jestem calkiem zadowolona z efektow.

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 21:27
przez magda gabryś
Są takie obracając się szczotki, chyba pokryte czymś w rodzaju paapieru ściernegu. Ja przed wyjściem z domu zawsze proszę męża, żeby mnie wyczyścił. To się kupuje w sklepach lub stoiskach z gospodarstwem domowym. Szczotkę, nie męża.

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 23:18
przez Kasia D.
Najlepsza jest zdecydowanie szeroka tasma klejąca. Taka, jaką na poczcie zaklejają paczki, szara.
Ucinam spory kawałek i przykładam do zakłaczonych ubrań , raz koło razu.
Gdy sie taśma zapełni włoskami - zmieniam.
I tak da capo aż do całkowitego wyczyszczenia odzieży!

P.S.
Zobaczcie na jego minę:
http://www.7ya.ru/photos/showphoto.asp? ... toID=58492

mnie rozłozyło...

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 23:20
przez Estraven

PostNapisane: Śro maja 14, 2003 23:44
przez Eva
Niektóre rzeczy zdejmujemy zaraz po przyjściu do domu i pakujemy w worki-pokrowce do szafy. I tak trzeba je wyczyścić po założeniu....
Czepliwość zależy od materiału, nie wiem dokładnie od czego to zależy, prawdopodobnie od gładkości, w niektóre sierść wchodzi i doczyścić ich nie sposób, przynajmniej przy moich kotach. Z tych gładkich można.
Najgorzej u mnie czepiają się włoski do koloru granatowego.
Stopniowo pozbywałam się rzeczy najtrudniejszych w utrzymaniu i kupując nowe, patrzę pod tym kątem.
Gdy ktoś z domowników mówi, że jakaś rzecz okropnie wygląda..twierdzę, że materiał jest nieodpowiedni.. :roll:

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 7:45
przez zuza
Goga Kinii pisze:
zuza pisze:Mam taki interes klejacy sie, do czyszczenia ciuchow.



? 8O

No takie cos obrotowe z walkiem, ktory sie klei. Jak sie zaklaczy to sie go wada myje i jak sie go wysuszy to znowu klei...
Niestety wersje duza gdzies posialam i teraz sie musze poslugiwac podrozna... a ona mala jest... i trzeba ze 4 razy myc w trakcie jednego ciucha typu bluzka...

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 8:34
przez mini2
Ja próbowałam juz tasm klejacych i wałeczków, które trzeba co chwile spłukiwać , ale wreszcie mam cos co spełniło mije marzenia o czystych, "bezierściowych rzeczach". Mąż kupił w CUBUSie taki wałek z naklejonym czyms w rodzaju taśmu. Na poczatku byłam sceptyczna, ale sprawdza sie rewelacyjnie. Kosztował cos ok. 24 zł., gdy sie skończy, kupuje sie tylko wymienny wkład za 19zł. Cudo jest koloru czarnego z napisem CUBUS (mam nadzieje , ze nie bedzie to potraktowane jak kryptoreklama, po prostu chcę być dokładna) . Przetestowałam go po wystawie, kidy trzeba było przed praniem wyczyścić wszystkie rzeczy, zeby znów cały bęben pralki nie był w kłakach. Sprawdził się :D

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 8:51
przez Basia_G
Ja używam kopert foliowych pocztowych, które mają jedną strone całą na klej. Włosy schodzą rewelacyjnie, nie pozostaje żaden ślad.

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 12:20
przez Jagna
O raju, ale metody 8O :ok: Ja to używałam zawsze wilgotnej gąbki albo szczotki, ale metoda na taśmę i pocztowe koperty foliowe...... rewelacja! Muszę też spróbować, bo moje ciemne ubrania (jasne też) są zawsze pełne kłaczków. Czasem to nawet nie chce mi się czyścić, bo i tak są mierne rezultaty, ale prawda w pracy trzeba wyglądać porządnie, mimo że mogę przychodzić w czym chcę.

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 12:47
przez Kasia D.
Basia28 pisze:Ja używam kopert foliowych pocztowych, które mają jedną strone całą na klej. Włosy schodzą rewelacyjnie, nie pozostaje żaden ślad.


O właśnie, własnie!
Zapomniałam.
To cudo mozna dostac na poczcie. W okienku listowym. To takie koszulki na dokumenty, które nakleja sie na przesyłki.

PostNapisane: Czw maja 15, 2003 13:40
przez Padme
A ja idę ulicą i podśpiewuję

"Ja mam kota - to widać
Białego - to widać"

zwłaszcza, jak się Marunia do mnie na papa przytuli... :lol: