Strona 1 z 19

Kotek ze złamaną łapką- zdjęcia Brunonka str.17:))

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 14:17
przez tangerine1
Do katowickiego schroniska trafił kotek ze złamaną łapką :( .
Złamanie jest stare, łapka zwisa bezwładnie i zagina się do środka..
Nie może się na niej oprzeć. Mam wrażenie, ze łapa przeszkadza mu w chodzeniu :( .
Wydaje mi się, ze najlepszym rozwiązaniem byłaby amputacja, ale tu trzeba decyzji mądrego weta.
W schronisku kocio nie ma szans.
Tym bardziej, z kocio nie wychodzi z zimowej kociarni.
Wyniosłyśmy go na wybieg, żeby zrobic zdjęcia, był przerażony.
Na 100% był kotem niewychodzącym.
Jest kuwetkowy, bo przy nas skorzystał ze schroniskowej kuwety.

No i jest cudny :1luvu: .
Ma wspaniały charakter.
Mruczy, przytula się, strzela baranki.
Miodzio :D
Jest niesamowicie spragniony ludzkiego towarzystwa.
Biedaczysko potrzebuje domu.
Choćby tymczasowego.
Domu, który wyprowadzi go na prostą i pozwoli na normalne zycie.

Obrazek

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 16:46
przez Mała1
słuchajcie-on jest cudny.Mógłby miec na drugie imie Traktorek-tak głosno mruczy. nawet jak z rury w czasie wyciągania Nawiasika wystawały mi tylko nogi-to Kustyczek cały czas mruuuczał i sie ocierał.
Strasznie boisie dworu-musiał byc niewychodzący.
Jakos sobie z ta łapka radzi ale nie jest sprawnym kotem-szkoda takiego w schronisku.
Baardzo,barrdzo chciałabym ,zeby znalazł domek

Obrazek

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 17:14
przez Patr77
Piękny kot.. :love:

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 19:10
przez CoToMa
Cudny kocio :love:

Taka łapkę miała nasza Bajeczka, z tego właśnie powodu miała być uśpiona w Częstochowie.
Pani Ala zabrała ją do siebie, Bajka miała amputowaną łapkę, a teraz ma wspaniały domek u naszej kochanej Trawki.

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 19:24
przez Lidka
Kto jest dobrym ortopeda?
Gierek? Kiedys operowal tez taka bidule, ktorej nie dawano szans.
Moze pozbieramy na operacje?

Tu jest watek Melisy, operacje robil dr Gierek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58 ... sc&start=0

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 20:00
przez bettysolo
jeśli trzeba będzie wszystkie zrzucimy sie na operację i szpitalik :)

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 20:18
przez Be
Pewnie, że się zrzucimy :)

PostNapisane: Sob wrz 29, 2007 21:11
przez ko_da1
na operacje sie poskładamy ale potrzebny domek tymczasowy albo docelowy żeby po operacji nie wrocił do schronu :roll: śliczny jest i ma takie oczka magiczne :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 6:46
przez tangerine1
Dziewczyny, zeby móc myśleć o operacji kocio musi mieć dom tymczasowy.
Przypomne hasło 'Schronisko, to nie uzdrowisko'
to naprawde nie jest dobre miejsce na rekonwalescencje.

Kustyczek jest słodki :1luvu: .
Robi wszystko, zeby byc blisko człowieka.
W schronisku jest naprawde biedny :(.
Oprócz kalectwa ma jeszcze ciapciusiowaty charakter.
On chce byc noszony na rekach, głaskany.
Nie odnajduje sie w schroniskowej rzeczywistości.

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 10:10
przez Mała1
jakby znalazł sie domek-to moze wet schroniskowy by go zooperował.
Myslę, ze byłaby taka szansa. On sie zastanawiał co dla niego lepsze.
No ale w realiach schroniska

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 10:50
przez Lidka
A w schronisku zdecydowal by sie operowac lapke czy tylko ja amputowac.
Wiem ze o DT jest bardzo ciezko ale moze....

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 15:25
przez dzikus
Podniosę Kuśtyczka, niech domek zuwazy i się zakocha :

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 18:46
przez anita5
Podnoszę tego cudnego koteczka.

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 18:57
przez Mała1
Lidka-ja wprawdzie sie nie znam, moze napisze głupote-ale mnie sie wydaje, ze jak złamanie jest stare to zoperowac juz sie nie da. Trzeba albo amputowac-albo zostawic jak jest.

PostNapisane: Pon paź 01, 2007 0:58
przez Patr77
Podniosę Cię koteczku..