Strona 51 z 66

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 20:48
przez Madie
Marzenia11 pisze:Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Leja nowotwór??? :placz:


No chcemy jutro wykluczyć. Wiesz dziwne zachowania agresywne i neurologiczne kota, chudnięcie bez powodu, przeczulica brzucha ( nie można jej podnieść bo dostaje szału, a nigdy tak nie było), sypiąca się sierść. Mamy zrobić na początek USG pod kątem nowotworu jamy brzusznej. Zastanawiam się także nad zbadaniem tarczycy, nigdy tego badania nie miała.

Ostatnia morfologia jest bardzo dobra, ale tylko podstawowa. Rozszerzoną miała w marcu, ale była na sterydzie więc mógł maskować objawy. Martwie sie o nią bo wygląda jak cien kota. Jak wykluczymy nowotwór i tarczycę to zaczniemy w głowie szukać...

Edit: Megi z koleji zaczęła koncert "rzygań". Co posiłek to wymioty. Ledwo co utrzymuje. Ostatnio tak miałyśmy przy wątrobie dwa lata temu. Dostawała miesiąc ornipural i osłonówkę na wątrobę. Dlatego zamiast stresować Ursusa jutro USG (na razie nie ma wskazania) to idzie Megi na badanie na cito.

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 21:09
przez Madie
Poniżej opis z wizyty Ursusa. Dużo badań, zdjęcia RTG płuc i zatok. Przy okazji zatok wyszło, że Ursus może i miał usunięte zęby ale zostawiono mu korzenie :(( Dr Stomatolog była wzburzona i powiedziała, że trzeba koniecznie szybko je usunąć. Musimy się zastanowić ale pewnie czeka go kolejna operacja...

Obrazek

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 7:47
przez tabo10
Niestety często zwykły wet zostawia korzenie :cry: Mialam tak u swoich tymczasów. Dlatego nigdy więcej nie dam rwać zwykłemu wetowi,nawet chirurgowi. Więcej się kot i opiekun namęczy niż zaoszczędzi. A Ursus pewnie był robiony na gminę jako bezdomniak,więc :strach: Tylko stomatolog robi dobrze sanację, nie urywa zęba w połowie. Ale często nie da się już takich korzeni wydobyć,bo trzeba by piłować szczękę :strach: Jak nie ma stanów zapalnych,to darowałabym to sobie. Skonsultuj jeszcze u dr Jodkowskiej rtg zębów,zanim podejmiesz radykalne kroki. Szkoda męczyć kota.

Ja bym podała mu jeszcze Fosprenil (jest na pewno w Dermawet u Karaś-Tęczy). Naprawdę ten lek działa cuda,na takie świszczenia,po wirusie. Spróbuj.

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 8:29
przez zuza
Madie pisze:
Marzenia11 pisze:Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Leja nowotwór??? :placz:


No chcemy jutro wykluczyć. Wiesz dziwne zachowania agresywne i neurologiczne kota, chudnięcie bez powodu, przeczulica brzucha ( nie można jej podnieść bo dostaje szału, a nigdy tak nie było), sypiąca się sierść. Mamy zrobić na początek USG pod kątem nowotworu jamy brzusznej. Zastanawiam się także nad zbadaniem tarczycy, nigdy tego badania nie miała.

Ostatnia morfologia jest bardzo dobra, ale tylko podstawowa. Rozszerzoną miała w marcu, ale była na sterydzie więc mógł maskować objawy. Martwie sie o nią bo wygląda jak cien kota. Jak wykluczymy nowotwór i tarczycę to zaczniemy w głowie szukać...

Edit: Megi z koleji zaczęła koncert "rzygań". Co posiłek to wymioty. Ledwo co utrzymuje. Ostatnio tak miałyśmy przy wątrobie dwa lata temu. Dostawała miesiąc ornipural i osłonówkę na wątrobę. Dlatego zamiast stresować Ursusa jutro USG (na razie nie ma wskazania) to idzie Megi na badanie na cito.

jak bedzie usg brzucha to niech i tarczyce obejrza przy okazji, bo po badaniach z krwi i tak bedzie trzeba ogladac

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 14:54
przez Marzenia11
I co po usg? Już było? :ok:

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Czw paź 11, 2018 17:01
przez Madie
raka nie ma, jest za to ogólny stan zapalny jelit. zrobiliśmy cały panel diagnostyczny + potasy, fosfory etc. Napisze pewnie wiecej jutro bo mam urwanie glowy ;/

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 8:07
przez Marzenia11
Co u Was? :ok:

Re: Wieści z planety Saturn - Kciuki za Niedźwiadka potrzebn

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 9:25
przez Kinnia
tabo10 pisze:Niestety często zwykły wet zostawia korzenie :cry: Mialam tak u swoich tymczasów. Dlatego nigdy więcej nie dam rwać zwykłemu wetowi,nawet chirurgowi. Więcej się kot i opiekun namęczy niż zaoszczędzi. A Ursus pewnie był robiony na gminę jako bezdomniak,więc :strach: Tylko stomatolog robi dobrze sanację, nie urywa zęba w połowie. Ale często nie da się już takich korzeni wydobyć,bo trzeba by piłować szczękę :strach: Jak nie ma stanów zapalnych,to darowałabym to sobie. Skonsultuj jeszcze u dr Jodkowskiej rtg zębów,zanim podejmiesz radykalne kroki. Szkoda męczyć kota.

Ja bym podała mu jeszcze Fosprenil (jest na pewno w Dermawet u Karaś-Tęczy). Naprawdę ten lek działa cuda,na takie świszczenia,po wirusie. Spróbuj.


pogrubienie moje
i z tym sie nie zgodzę i to stanowczo
z tego co wiem, to stan zębów ma bardzo duży wpływ na stan jelit i nerek (dowód pochowałam ponad rok temu)
korzenie zostawione z szczęce często nie dają optycznie widocznego stanu zapalnego, kot potrafi zachowywać się normalnie, jeść, sppać itd.
a stan zapalny toczy się w szczęce i sieje zniszczenia w organizmie
łącznie z lizą kości
usunęłabym co do jednego

ja nie wiedziałam, że w szczęce są resztki korzeni
dowiedziałam się gdy było za późno
wet odpowiedzialny za to chciał podać mnie do Sądu za obrazę
mam to w dupie - mam dokumentację na jego niekompetencję, twierdził, że "tam już nic nie zostało ... nic nie widać"
ale nie mam już Tego co kochałam :cry: - przez jego niekompetencję :evil:


edit
łyżeczkuje się szczękę, nie piłuje - uściślając

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 21:46
przez Madie
Stało się. Wczoraj Radek miał usunięcie wszystkich zębów. Nie będę opisywała jak się czułam jak go zobaczyłam i odbierałam mimo, że wetki ostrzegały, że nie wygląda wyjściowo...Musiałam 20 minut siedzieć i się uspokajać, ale faktycznie, mimo całkowitej i totalnej resekcji od razu w domu zjadł i położył się spać. Dostaje metronidazol i bunondol

Problem mam z jego piciem a raczej brakiem picia. Je mokrą karmę ale nie ma go przy misce z wodą. Wiem, bo dziś specjalnie sobie wolne wzięłam. Tego mokrego też za dużo nie je...Jutro i w sobotę mamy kroplówke z ringera z mleczanami ale i tak się niepokoję...No i się nie załatwia. Zrobił wieczorem siku o 20 30 do transportera i od tamtej pory omija kuwetę. Rozumiem, że nie ma czym za bardzo, ale po kroplówce to chyba powinien się jutro załatwić??

Jesli chodzi o reszte stada to jest w miarę ok, ale padam na twarz, i wszystko opiszę jutro. Bardzo skrótowo - Megi wymiotuje nadal, Leja o wiele lepiej i bez nowotworu (ale to juz chyba wspominałam), Ursus ma bakterie w tchawicy które nie rosną na probówce a młody szczy.

edit: Radek się załatwił właśnie. Cały komplecik! Siusiu na piętrze, a jak sprzątałam kuwetę poszedł na poddasze i tam do świeżowyczyszczonej kupka. To teraz czekamy tylko na picie

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 7:49
przez zjawka
Za zdrówko całej bandy i Opiekunki :ok: :ok: :ok:

Szczania szczerze współczuję...

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 13:22
przez zuza
Po krop;owkach (pewnie dostal u weta), moze nie czuc potrzeby picia jak nie je suchego. Brawo za zalatwienie sie!
Zdrowka wszystkim!

Jakby po bunodolu mial zwidy albo chodzil bez przerwy to sie nie zdziw, ale nie wszystkie tak reaguja.

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 16:19
przez gatiko
O matko ! Kciuki mocne za zdrowie kotków i za Twój spokój :ok: :201461

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 21:02
przez Madie
Dziękujemy!

Raduś dziś ciut lepiej. Po kroplówce odżył ale je malutko nadal i głównie śpi. Trzymam go w cieple. W środę mamy kontrolę

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 22:28
przez gatiko
Sen potrzebny. Niech się kotuś relaksuje i nabiera sil <3

Re: Wieści z planety Saturn - Radzio po operacji i garść pyt

PostNapisane: Sob paź 20, 2018 11:37
przez Madie
Radziu lepiej. Co prawda mniej je ale już sobie zaczął chodzić po domu a nie tylko polegiwać. Dziś z nami spał wreszcie.

Nie ka już kaszlu, opuchlizna zeszła, za to ma brzydki wypływ z oczka. Nadal dostaje środki przeciwbólowe - jutro kończymy- i antybiotyk.