Dziękujemy za kciuki, pomogły.
Rambo dużo lepiej, nie ma już ropnego wyplywu z noska, z pyszczka nie śmierdzi (w ogóle!) i cały koteł stał się jeszcze bardziej całuśny
)))
Rambusiowi się chyba przyda kuracja Zylexisem, bo ciągle nawracają mu jakieś infekcje. Myślę nad zgłoszeniem go do Funduszu. Jedyne czego Rambo naprawdę nie lubi to "mycia" zębów specjalnym płynem, ale będzie musiał znosić.
Radek ani dobrze ani źle, na szczęście coś tam je ale siedzi osowiały. Uważnie obserwujemy czy się nie zatyka. Kontrola za ponad tydzień, mam nadzieję, że wydobrzeje do tej pory.
No i Ursus. Kot - zagadka. Dzis zrobił z nas kłamców u weterynarza
. Ostrzegłam Panią że Niedźwiadek płochy i troche dzikawy, a ten mały świniak mruczał przy badaniu, wywalał brzucho do głaskania, strzelał baranki i miał niewinne spojrzenie ZupełnieNieDzikiegoKota. Badanie krwi? Betka. Termometr w pupę? Nawet nie zauważył. Trochę się spiął przy RTG ( 3 zdjęcia) ale nawet nie miauknął. Zastrzyki weszły bez kłopotu.
Najgorzej było z czyszczeniem ucha, bo Ursusek z jakiegoś powodu ma zapalenie prawego ucha (strasznie w środku wyglądało) i musiało go bardzo boleć.
Oprócz tego mamy zapalenie krtani, oskrzeli i prawdopodobnie naciek (przewlekły) na płuca. Dokładny opis zdjęcia będzie w środę, ale pani doktor zauważyła bardzo zwężoną tchawicę, co nie ułatwia oddychania.
Na razie kuracja to antybiotyk przez 14 dni i codziennie inhalacje z acc (Ursus nie lubi). Jesli potwierdzi się zapalenie to steryd włączamy. Po kuracji zalecany także Zylexis i koniecznie endoskopia nosa, bo wygląda do na polip w górnych drogach oddechowych.
Niedźwiadek gorączki nie ma, badania krwi, nie licząc podwyższonych globuli, perfekcyjne.