Madie pisze:U nas zadziwiająco dobrze Nie dzieje się absolutnie nic niepokojącego z nikim.
Nasz mały trójkąt dramatyczny jest przedziwny. Najpierw się leją i wrzeszczą a potem śpią razem...
Radek się zaktywizował i domaga się uwagi. Schudł trochę, ostatnie badania miał 6 miesięcy temu, więc wypadałoby się wybrać.
A jeśli o badaniach mowa - dziś swoje zaliczył Ursusek. Oddycha ciągle gorzej niż lord Vader. Płuca czyste, popłuczyny u dr. Niziołka czyste. Więc poszlimy do dr Gójskiej. Badania krwi ma ksiażkowe, ale charczy jak nie wiem. Dostał silny antybiotyk, krople do nosa ( nigdy, nigdy nie dawała kotu kropli w nos...) i ma się inhalować. Jeśli to nie pomoże czeka go usg gardła/zatok.
No i po dłuuugiej dyskusji z moim TŻ postanowiliśmy przygarnać maluchy jednak Jutro już będą. Przyda się trochę życia w tym domu. Zakładam, że Kulka i Rysiek znajdą kompanów do zabawy i dadzą spokój Lejce.
Ooo, stado Wam się rozrasta. Może chcecie zapas żwirku?