» Wto lis 17, 2015 18:25
Re: Megi na Ornipuralu, Radek dochodzi do siebie
U nas w miare dobrze. Dzieciaki chyba zdrowe, chociaż Leja musi pilnie trafić do dobrego dermatologa - wydrapuje się do krwi po pysiu:((((
W czwartek mamy całą 3-jką wizytę u dr. Marcińskiego, czyli kontrole USG. Boję się, że coś wyjdzie...
A w ramach ciekawostek, nasze dwie psie dziś zostały wysterylizowane. Nauka tak poszła na przód że nawet 50kg pies będzie miał 3cm bliznę po wycięciu macicy i jajnikó:) Oby szybko się wygoiły.