Strona 5 z 5

Re: szukam filmiku na miau: koń i stado krów-str.4

PostNapisane: Nie cze 28, 2020 16:08
przez ana

Re: szukam filmiku na miau: koń i stado krów-str.4

PostNapisane: Nie cze 28, 2020 16:21
przez fili
Bardzo dziękuję ana :)

Re: szukam filmiku na miau: koń i stado krów-str.4

PostNapisane: Nie cze 28, 2020 17:11
przez ana
Nie ma za co. Cudne zwierzaki. :mrgreen:

Re: szukam filmiku na miau: koń i stado krów-str.4

PostNapisane: Śro kwi 13, 2022 12:22
przez fili
Mojej kotce prawie 17 letniej zostały 3 zęby- dwa górne kły i jeden siekacz też na górze. Zauważyłam, że ten siekacz się rusza. Czy jest opcja, że sam wyleci? Czy też weterynarz powinien go usunąć - a jeśli tak to czy musi to być zrobione w narkozie?

Re: Pytanie: chwiejący się siekacz u starszego kota - str.5

PostNapisane: Śro kwi 13, 2022 13:18
przez ana
Lepiej usunąć, bo kota taki ząb boli. Siekacz jest malutki i nie trzeba do niego narkozy, wystarczy lekkie znieczulenie miejscowe, np. odpowiednią maścią.

Re: Pytanie: chwiejący się siekacz u starszego kota - str.5

PostNapisane: Nie lip 03, 2022 15:22
przez fili
Kotka nie pozwala na żadne manewry w obrębie zęba, a że ma chore serduszko, boimy się zbyt bardzo ją przymuszać.

Re: Pytanie: chwiejący się siekacz u starszego kota - str.5

PostNapisane: Nie lip 03, 2022 15:28
przez fili
Czy zdarzyło się Wam widzieć, żeby kot sikał w kuwecie z tyłkiem nieprzyciśniętym do żwirku, tylko w górze i z głową pochyloną do przodu, poniżej rantu kuwety?

Re: Pytanie: chwiejący się siekacz u starszego kota - str.5

PostNapisane: Nie lip 03, 2022 20:50
przez Necz
fili pisze:Kotka nie pozwala na żadne manewry w obrębie zęba, a że ma chore serduszko, boimy się zbyt bardzo ją przymuszać.

Ostatnio wetka usunęła takiego ruszającego się siekacza mojej kotce na żywca. Trwało to może 10 sekund. A co do sikania z tyłkiem w górze, to tak, widziałam. Moja nieżyjąca już Zuzka od czasu do czasu starała się nalać jak najwyżej, potrząsając przy tym kuperkiem. A zaczęło się odkąd sąsiadka z parteru wzięła kota, którego wypuszczała na zewnątrz. Jak go Zuzka zobaczyła plączącego się po okolicy, albo leżącego na balkonie, to czasem (nie za każdym razem, ale dosyć często) robiła takie wygibasy jakby znaczyła teren. Notorycznie oblewała nam pralkę, przy której stała kuweta. Nie pamiętam tylko jak trzymała głowę podczas takiego siusiania.

Re: Pytanie: sikanie z pochyloną głową - str.5

PostNapisane: Nie lip 03, 2022 21:27
przez fili
A czym wetka złapała tego siekacza?
To co robi moja kotka to nie jest znaczenie, ona wchodzi do kuwety i przyjmuje taką dziwną pozycję, podejrzewam że coś ją boli.

Re: Pytanie: sikanie z pochyloną głową - str.5

PostNapisane: Nie lip 03, 2022 22:30
przez Necz
A nie, Zuzka wyraźnie zaznaczała rewir. Co do zęba, to nie zdążyłam się przyjrzeć. Wsadziła jej do paszczy jakieś cążki, po które wcześniej wysłała techniczkę i kota ledwo zdążyła pisnąć. Inna sprawa, że akurat moja wetka specjalizuje się w stomatologii, więc może mieć większą wprawę od przeciętnego internisty.