Strona 1 z 1

Czy Bialasowi zaszkodzi???

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 19:21
przez zuza
Nieswieze mieso???
Dalam jej rano, a moze Tz jej dal, niewazne, nie pamietam co bylo rano, bylam nieprzytomna... wolowine dalam. Ale nie zjadla, bo jak wrocilam do domu po szostej to ciagle w misce byla. Zaczelam sie rozbierac i jak weszlam do kuchni zabrac to miso to bIalas lykala ostatni kawalek :-(
Ono bylo takie brzydkie po calym dniu :-(
Zaszkodzi jej? Psu to ja wiem, ze takie rzeczy nie szkodza... ale kotu?
Co jej do lba strzelilo? Zaraz by dostala nowe :-(

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 20:00
przez zuza
Naprawde nikt nigdy kota nie nakarmil nieswiezym surowym miechem???
Wyrodna jestem widocznie :crying: wyjatkowo...

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 20:06
przez migaja
nie wiem na ile bialasek ma odporny zoladek ale moim kotom to by nie zaszkodzillo. bimisiowi juz nie raz zdazalo sie zjesc cos "wczorajszego", a bimisia jeszcze przed nadstaniem bimisia lubila sobie wieczorne miesko zostawiac na rano i zjadac takie zasuszone 8O .

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 20:09
przez zuza
O matko... no mam nadzieje, ze mieszkajac w stajni rozne rzeczy jadala... To moze jej jednak nie zaszkodzi... :roll:
Mam nauczke, najpierw zabierac miche, a potem zdejmowac buty i reszte...

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 20:37
przez Estraven
Powinno być dobrze – gdyby było naprawdę woniejące, zapewne by raczej nie ruszyła...

PostNapisane: Wto maja 13, 2003 9:38
przez Anja
zuza,
Ten akt lakomstwa na pewno nie spowoduje jakiejs tragicznej zapasci zdrowotnej. Najwyzej zarlok Bialas zwymiotuje, badz spedzi kilka dluzszych chwil w kuwecie. I tyle :lol:

PostNapisane: Wto maja 13, 2003 9:58
przez PumaIM
Dokładnie. Naprawdę nieświeżego albo nie ruszają, albo zjedzone wypuszczają z powrotem od frontu. Trochę zsuszone i pociemniałe nie musi jeszcze być zepsute.

PostNapisane: Wto maja 13, 2003 12:03
przez Nelly
Psowate żywią się padliną (dlatego psu nie zaszkodzi nieświerze, nawet to lubią )
Kotowate, to drapieżniki żywiące się świeżym mięsem.
Z tego co wiem, kot nie ruszy nieświeżego mięsa.
Musiało być jeszcze "dobre".

PostNapisane: Wto maja 13, 2003 13:01
przez Padme
Moja raz zjadła gotowane, które przeleżało pół dnia w upale i zaraz oddała. Nie powinno być problemu.

PostNapisane: Wto maja 13, 2003 13:37
przez Ofelia
zuza pisze:O matko... no mam nadzieje, ze mieszkajac w stajni rozne rzeczy jadala... To moze jej jednak nie zaszkodzi... :roll:
Mam nauczke, najpierw zabierac miche, a potem zdejmowac buty i reszte...


Tak już ię przyzwycaiłam, że Sabinka jest Twoja, że zapomniałam, że mogła być gdzie indziej 8O
Faktycznie - nie wiem co w stajni jadła, ale na pewno nie było to świeże... :roll: