Strona 1 z 3

optymistyczny wątek IGUSI z sopockiego schroniska:)

PostNapisane: Czw wrz 20, 2007 15:40
przez orchidka
Jestem IGA:) Podobno urodziłam się ok. 20 maja 2007, ale ja tego zupełnie nie pamiętam:(
Pierwsze co pamiętam to schronisko w Sopocie... trafiłam tam w połowie lipca... Było tam baaardzo dużo takich małych kotów jak ja. Dużo umierało z ciasnoty:(

Czasem do schroniska przychodzili Duzi i zabierali jakieś małe koty ze sobą... mówili, że do domu... Myślałam sobie wtedy, że ten "dom" to musi być jakieś fajne miejsce, bo wszystkie małe koty, które już go widziały mówiły, że chcą tam wrócić... I bardzo głośno wołały tych Dużych, którzy nas oglądali... Ja nie umiałam tak głośno wołać:(

Siedziałam w schronisku już miesiąc i pewnego dnia przyszło takich dwoje Dużych...
Podsłuchałam jak rozmawiali z Ewą (która się nami opiekowała), że będą zabierać kilka maluchów w jakieś miejsce daleko, które nazywa się "domek tymczasowy" i jest w jakiejś Warszawie...
Oczywiście Doris też to słyszała i od razu zaczęła strasznie wołać, żeby ją też zabrali :roll: ... i ta Duża podeszła do niej i obiecała, że na pewno ją zabierze i żeby juz tak nie krzyczała...:)
Duża wzięła jeszcze Shortiego i Sylwka...
Potem ten Duży wszedł do naszej klatki i zaczął głaskać kociaki... Matko, ale on był wielki!!! Się przestraszyłam i schowałam w kącie, ...ale mnie wypatrzył i wziął na ręce... Hmmm... nie było tak strasznie:) Był ciepły i cicho do mnie mówił... w sumie nawet fajny był:)

Skończyło sie na tym, że mnie też zabrali ze sobą... bardzo się bałam, ale pocieszałam się, że w sumie nigdzie nie może być gorzej niż w przepełnionym schronisku :?

Potem straaaaaaasznie długo jechaliśmy gdzieś takim czymś co sie nazywa samochód (widzieliście cos takiego?).
Potem inna Duża zabrała Doris, Shortiego i Sylwka ( są tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=24 ... t=#2448940)
Zostałam sama (no prawie, bo został jeszcze ten strasznie płaczący kot :roll: , który podobno mieszkał z tymi Dużymi:)

Przywieźli mnie do tego domku tymczasowego i wypuścili z transporterka. Miałam do dyspozycji swój pokój. Ależ się cieszyłam!:) Cały pokój dla mnie! Ale fajnie! Pozwiedzałam co się dało. Dostałam jeść... Zdecydowanie mi sie tu podobało:)

Potem zabrali mnie do takiego Dużego, na którego mówili "weterynarz", ale nie będę o tym pisała, bo tam wcale nie było fajnie - czyścili uszy, dawali coś niedobrego do picia i kłuli:( Co prawda po tym wszystkim już nie swędzą mnie uszy i robale sie w brzuszku nie kręcą, ale wcale nie lubię tam chodzić, do tego weterynarza! :?

Kilka dni później poznałam Kacpra (okazało się, że to ten kot z samochodu, który z nami jechał). Kacper jest dwa razy większy ode mnie i na początku nie bardzo mnie lubił i trochę bił:( Ale w końcu się dogadaliśmy i teraz fajnie się ze mną bawi:) Tylko czasem musze mu przypominać, że jest większy i że nie może się na mnie kłaść, bo mnie dusi :roll: :)

Całkiem niedawno Duzi mi opowiedzieli o tym jak trafili do mnie... i że kochaja mnie i że już na zawsze mogę z nimi zostać jeśli chcę! :1luvu: No jasne, że chciałam!!! :love:
No i tak znalazłam SWÓJ WŁASNY DOM! :dance2: :dance: :dance2:

PS Ciociu Neris, baaardzo Ci dziękuję, że powiedziałaś moim Dużym, żeby po mnie przyjechali! :1luvu:


Wersja Orchidki:)
Igusia przyjechała ze mną z wakacji nad morzem... na tymczas z sopockiego schroniska.
Panna była bardzo nieśmiała i chudziutka (chudziutka, bo cierpliwie czekała aż wszystkie koty odejdą od miseczki, żeby coś zjeść). Miała świerzb.
Obecnie umyta, podtuczona i wyleczona (świerzba nie ma, odrobaczona i zaszczepiona:)) prezentuje się tak:) (na niektórych zdjęciach z Kacprem:)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Czw wrz 20, 2007 15:53
przez lawenda99
:)

też jestem Igusia, miło mi :D

PostNapisane: Czw wrz 20, 2007 19:03
przez kristinbb
Jakie śliczne te Igusie!!!! :1luvu:

Życzę im wszystkiego najlepszego!

PostNapisane: Czw wrz 20, 2007 20:06
przez orchidka
Dziękujemy:)

A jakie grzeczne! :lol:

PostNapisane: Czw wrz 20, 2007 20:28
przez Zakocona
Śliczności!!!!! :D

PostNapisane: Pt wrz 21, 2007 6:41
przez Wawe
Igusiu, ale szmat drogi przewędrowałaś. :D
I naprawdę miałaś szczęście, że trafiłaś do takiego fajnego domku. :D :D :D

PostNapisane: Nie lis 25, 2007 21:15
przez orchidka
No to może po długim czasie zacznę od tego, że okazało się, że Iga jest o miesiac starsza niż to wygladało:)
Taka była chudzinka, że w wieku 3 miesiecy wygladała co najwyżej na 2 miesiące... Teraz podtuczona wyglada juz na swój wiek:)

Wczoraj moje oba koty (Kacper i Iga) zostały wykastrowane w Boliłapce:)
Iga warczała nawet po podaniu narkozy :roll: Jędza kofana moja :twisted:
Dziś już oba szczęśliwe biegaja po domu:)

Maćku - w imieniu kotów dziękuję za fachową a w swoim za bezstresową :twisted: kastrację :P

PS Kacprowi doniosłam, że to Ty pozbawiłeś go męskości :twisted: :wink:

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 13:30
przez orchidka
No to koty na Mikołajki dostały w prezencie.... golenie :wink:

Iga "PRZED" wygladała tak:
Obrazek

...a "PO" wygląda tak...
Obrazek Obrazek

Kacperek "PRZED" wygladał tak:
Obrazek Obrazek Obrazek

a "PO"...hmmm...
Obrazek Obrazek

...jak widać w sztuce fryzjerskiej detale też mają znaczenie:) :wink: :lol:
Obrazek

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 14:40
przez Ania_J
:strach: a w jakim celu to golenie?

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 14:52
przez MaryLux
Igusiu, dopiero teraz Cię znalazłam. Jestem Inka i mam rok. Opowiedz mi o morzu, bo ja słyszałam, że to taka duża wanna z wodą. I co to jest samochód? I co to jest schronisko?
Ja się urodziłam w takim miejscu, gdzie były tylko kamienie i było nas dużo, ale nie marzliśmy, bo było ciepło na dworze. Ale potem zrobiło się zimniej. I kiedyś taka jedna Duża nas wszystkich pozabierała. Martwiła się, że będzie nas musiała oddać do schroniska, ale tego nie chciała. Ale udało się znaleźć dla nas Domki.
Inka

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 16:51
przez orchidka
golenie bo grzybek:)

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 17:24
przez ewung
Pozdrawiamy golaski :-)

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 23:15
przez Anuk
Ooo!
Znalazłam wątek Panny Igi! :)
O ile się nie mylę, masz obecnie w domu 4 łyse koty. Gratulujemy!

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 10:23
przez orchidka
Anuk! Nie śmiej sie z nich! To łamie ich kocie serduszka...chrup! :twisted: :wink:

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 11:37
przez Anuk
Ja się śmieję? Ja???
Gdzieżbym śmiała. Wręcz przeciwnie, nawet uważam, że to całkiem udane kreacje... Takie smukłe się zrobiły, takie melancholijne...
Już widzę te artykuły rodem z prasy kobiecej...
"Wypróbuj nowy look na Gwiazdkę!"
:)