Do Falki pytanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 08, 2002 10:53

Ja Was naprawdę bardzo przepraszam za ten mój analfabetyzm (przydał by się tu jakiś ortograficzny wyszukiwacz do sprawdzania tych literówek) :lol:

Lora

 
Posty: 7552
Od: Wto lut 05, 2002 10:35
Lokalizacja: Kraków- Nowa Huta

Post » Pt lut 08, 2002 19:22

Zaginęła kotka - okolice Teatru Komedia na Żoliborzu

-------------
Autor: Falka
Data:2001-07-03 14:43:57 PST

27 czerwca zaginęła roczna kotka. Ma na imię Falka. Jest trójkolorowa - ruda, czarna, kawowa - z przewagą rudego. Bardzo proszę o informacje

-------------
Autor:ARKA (sozarka@wp.pl)
Data:2001-07-03 05:50:17 PST

Polecam pojechanie do schroniska i sprawdzenie czy tam jej nie ma.
Podanie w prasie informacji- ogolne wskazowki jak szukac zaginionego
zwierzaka na stronie http://zwierzaczki.prv.pl
Anka

-------------
Autor: Falka
Data:2001-07-03 15:26:31 PST

Dzieki za informacje. Szukam Falki na różne sposoby - ogłoszenia w miejscach często odwiedzanych przez starsze osoby (np.biblioteka osiedlowa), na tablicach ogloszeniowych, drzwiach kamienic, w Wyborczej, w internecie, rozmowy z dziecmi na podworkach, ze starszymi spacerowiczami, z osobami spacerujacymi z psami, z
Paniami- karmicielkami kotów. Oczywiscie szukam tez po piwnicach, smietnikach, pod krzkami i w innych dziurach, takze w nocy. Dobry pomysl z ogloszeniami w sklepach i w lecznicach (nie pomyslalam o tym). Dwie osoby juz dzwonily, ze widzialy Falkę. Pierwszy zgloszenie - bez efektu, nie bylo Falki nigdzie w okolicy. Drugie - zaraz bede sprawdzac. Jeszcze raz dzieki.

------------
Autor:ARKA (sozarka@wp.pl)
Data:2001-07-03 08:33:11 PST

A bylas w schronisku?? bo moze ktos zyczliwy poprostu odstawil kociaka.
Rowniez przetrzymuje wdomu a zglosil do schroniska,ze zlanazl i gdyby sie opiekun zglosil to u niego jest. Jesli masz zdjecie to przeslij mnie ostatnio dosc czesto jestem w schronisku to moge
sprawdzic. Jednak nie ukrywam, ze najlepiej jak opiekun sam zobaczy jak koty sa bo naprawde koty sa mniej lub wiecej do siebie podobne. Koniecznie napisz czy ma jakis szczegolny "znak' o ile ma.
Anka

------------
Autor:Falka
Data:2001-07-04 06:30:17 PST

Niestety, nie znalazłam Falki. Ale jestem pewna, ze drugi sygnał dotyczył właśniej jej, ponieważ opis dokładnie się zgadzał. Falka jest bardzo charakterystyczna, a z relacji pani Danusi, która opiekuje się wszystkimi kotami na osiedlu i zna jej doskonale, wynika, ze nie bylo wczesniej podobnego kota w okolicy. Jestem przekonana, ze Falka błąka się gdzieś w pobliżu domu. Dlatego też nie szukam jej w schroniskach.
Drugi powód to taki, ze cały czs szukam jej u nas, a nie mogę być w kilku miejscach jednocześnie - chociaż bardzo żałuję. Jeżeli zatem możesz, rozglądaj się za nią w schroniskach.
Nie mam zdjęcia Falki, ale postaram się ją opisać jak najdokładniej, a ponieważ cała właściwie jest jednym, wielkim znakiem charakterystyczny, to poznasz ją, jesli tylko ją zobaczysz.
Wygląd:
Falka ma rok. Jest niewielka i drobnokoścista. Nie jest rasowa, choć wygląda tak, ze ludzie pytają, co to za rasa. Ma gęstą, odrobinkę dłuższą siersc. Jest trójkolorowa - ruda, czarna, kawowa - z przewagą rudego. Tułów jest melanżem rudego i czarnego (wygląda jakby miała pasemka), sierść przy skórze - jaśniejsza. Przednie łapki - jedna prawie czarna, druga - kawa z mlekiem z drobniutkimi, czarnymi kropeczkami.
Na brzuchu między tylnimi łapami kawowa, niezbyt duża łata. Pyszczek przedzielony na pół w pionie - jedna część prawie czarna, druga - kawowa. Od kącików oczu do uszu biegną pojedyncze, intensywnie
rude pręgi. Głowa wysklepiona jak u kotów na egipskich wizerunkach. Falka zachowała rysy małego kotka, do tego zdziwione ale bystre oczy.
Charakter:
Bardzo zwinna, łasi się do ludzi, uwielbia siedziec na karku. Towarzyska. Gadatliwa - wydaje różne dziwne dzwięki. Histeryczka - boi się samochodów i weterynarzy. Nie powinna za to bać się psów, ponieważ jedyny jakiego zna był dla niej przyjazny. Reaguje na imię Falka i słowo "choodź". Na pewno jest mocno zestresowana, może
więc zachowywać się zupełnie inaczej. Jeżeli zobaczysz gdzieś podobną kotkę, PROSZĘ o informacje.


-------------
Autor: Falka
Data:2001-07-06 00:15:04 PST

Falka nadal się nie odnalazła.

-------------
Autor:offelia@poczta.onet.pl
Data:2001-07-06 03:40:04 PST

:( trzymam kciuki.

sandra

--------------
Autor:Falka
Data:2001-07-08 09:50:12 PST

Falka nadal się nie odnalazła.
Dziekuje za wsparcie.

-------------

Autor:ARKA (sozarka@wp.pl)
Data:2001-07-08 16:12:31 PST

Niestety nie ma jej w schronisku ani nikt nie zglosil, ze takiego kota
znalazl i trzyma w domu. Nic innego nie pozostaje jak szukac i czekac. I dzwon co pare dni do schronisk czy ktos nie przywiozl czy tez schronisko nie odebralo z interwencji.
Anka

-------------
Autor: Falka
Data:2001-07-09 00:25:02 PST

Szukam i czekam.
Dziekuje za pomoc.


---------------
Autor: Falka
Data:2001-07-11 07:40:10 PST

Nadal szukam i tęsknię. Ciągle mam nadzieję, ale wiarę, ze Falka wróci - coraz mniejszą.

---------------
Autor:offelia@poczta.onet.pl
Data:2001-07-11 10:25:04 PST

strasznie bym chciala, zeby sie znalazla...

Sandra

---------------
Autor: Falka
Data:2001-07-12 02:00:10 PST

Wczoraj dzwonili do mnie ze schroniska na Paluchu, ze przywiezli podobna kotke. Ale to nie Falka. Ciesze sie jednak, ze dzwonia jesli podobne do poszukiwanego stworzonko do nich trafi.

----------------
Autor:offelia@poczta.onet.pl
Data:2001-07-12 04:05:07 PST

a dzwonilas lub bylas w Azylu dla kotow w Konstancinie?
wiem, ze to drugi koniec miasta, ale moze...

Sandra

----------------
Autor:offelia@poczta.onet.pl
Data:2001-07-12 04:10:23 PST

wlasnie ogladalam ich strone z kotami do adopcji. Jest jakas czarno - ruda
kotka, ale z malymi, wiec to chyba nie ona... ale zadzwon
101kotow.koty.pl - adres ich strony.

pozdrawiam
Sandra

----------------
Autor: Falka
Data:2001-07-12 04:35:05 PST

Ale ten adres sie nie laduje. Napewno jest dobry?

----------------
Autor: Falka
Data:2001-07-12 04:40:08 PST

Mailowalam do azylu i otrzymalam odpowiedz od p.Doroty, ze niestety nie ma takiej kotki. Ale są powiadomieni przynajmniej. Dzwonilam tez do Fundacji Canis i zamiescilam u nich ogloszenie. Gdzie jeszcze w Warszawie przymowane sa koty?


---------------
Autor: Falka
Data:2001-07-12 09:10:18 PST

Przepraszam za gapiostwo. Oczywiscie ze strona sie otwiera, a co wiecej to z niej wysylalam maila do azylu w Konstancinie. Trudno mi sie polapac juz w tych moich poszukiwaniach.
Koteczka w azylu ma bardzo podobne umaszczenie na tułowiu do mojej Falki, ale kształt pyszczka i spojrzenie zupełnie inne - Falka ma oczy i mordke małego kociaczka.


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

FALKA ODNALEZIONA !!!

-------------
Autor:Falka
Data:2001-07-15 06:35:03 PST

Moja kotka - Falka, ktora zaginela 27 czerwca, zostala odnaleziona. Jest w
dobrej kondycji fizycznej, ale zestresowana przerazliwie. Nie odstepuje mnie na krok i caly czas przerazliwie mialczy. Bidula - czeka ja jeszcze wizyta u weterynarza, ale to jutro, albo pojutrze - niech sobie troche odpocznie.
Dziekuje wszystkim za pomoc i wsparcie - szczegolnie p. Danusi Adamczyk - ktora karmi na Żoliborzu koty.

Ludzie !!! Macie koty? zakladajcie siatki na okna. Utrata kochanego stworzenia jest strasznym przezyciem i dla zwierzecia i dla opiekuna. Nie probujcie sie uspokajac, ze nic sie nie stanie. Ja tez tak myslalam.

----------------
Autor:offelia@poczta.onet.pl
Data:2001-07-15 06:55:03 PST

och, jak sie ciesze :)))) a gdzie byla? jak sie znalazla?

pozdrawiam

Sandra

---------------
Autor:Gunia (gunia@rz.onet.pl)
Data:2001-07-15 08:27:48 PST

Bardzo sie ciesze, jak, gdzie ja znalazlas ?
Pozdrawiam :-)))))))))
Gunia

---------------
Autor:Adam Płaszczyca
Data:2001-07-15 10:52:30 PST

Ludzie - macie koty - tak się nimi opiekujcie, żeby nie chciały uciekać.

Pozdrawiam

Adam - bez siatek w oknach i bez utraconych kociaków.

----------------
Autor:Jarek Zysnarski (jzysnarski@doradca.com.pl)
Data:2001-07-15 11:46:04 PST

Bardzo sie ciesze.
Mialem nadzieje, ze przeczytam takie wlasnie podsumowanie calej
historii, choc sie po cichu przyznam, ze ostatnio zaczalem watpic.
To juz prawie trzy tygodnie.

Pilnujcie sie nawzajem
JZ
-------------------

Autor:Lilla (lcwikla@flt.krasnik.pl)
Data:2001-07-15 22:46:40 PST

Gratulacje!
To wspaniala wiadomosc i ogromna porcja radosci dla Was obu :)

Pozdrawiam
Lilla
------------------
Autor: Falka
Data:2001-07-16 01:50:06 PST

To bylo w niedziele po poludniu. Wracalam ze sklepu i oczywiscie zagladalam po drodze we wszystkie dziury. I nagle cud - Falka lezy na ziemi pod rozlozystym krzewem, zaslonieta galeziami. Zaczelam ja wolac, a ona przerazliwie mialczec. Wstala, zblizyla sie do mnie. I w tym momencie reklamowki, ktore mialam na rece zsunely sie. Falka przestraszona zwiala przez osiedlowa uliczke i wpadla do piwnicy (przed ktora nieoceniona pani Danusia zostawiala karme i wode, tak na
wszelki wypadek, bo wczesniej kotow tam nie bylo). Ja biegiem za Falka.
Przykucnelam przed piwnicznym okienkiem i nawoluje. Falka sie drze. To trwalo okolo pol minuty. Falka wyszla przed piwnice. Wzielam ja na rece i zanioslam do domu. Teraz nie spuszcza mnie z oczu. Najchetniej siedzialaby caly czas na rekach, albo na kolanach, albo zeby chociaz nosem mnie dotykac. Odbija sobie trzy tygodnie samotnosci.
______________________

Ja tez tracilam wiare ze znajde Falke, ale wiedzialam jedno - jezeli nie bede jej szukac, to nie odnajdzie sie na pewno.
______________________

Nadal apeluje - kociarze zakladajcie siatki w oknach, moga uratowac zycie
waszego kota. A co do uwagi tego butnego pana (chyba Adama) w jednej z odpowiedz do mojego ogloszenia - to Falka nie uciekla tylko po prostu spadla. Bylam wtedy w domu i slyszalam jak panicznie drapala pazurkami o parapet, chcac sie czegos uchwycic. Ale nie miala czego - parapet jest sliski i plaski, a siatka nie chronila okna.
Niestety. Coz, niefrasobliwosc jest cecha ignoranta - pisze to takze o sobie. Ja drugi raz tego bledu nie popelnie. A temu panu zycze, zeby nie popelnil go po raz pierwszy.

-----------------

Autor:Wanda (spwr@pro1.promail.pl)
Data:2001-07-16 04:21:24 PST

Śledziłam Twoje posty na Grupie dot. Falki i martwiłam się razem z Tobą.
Ogromnie się cieszę, że wszystko skończyło się szczęśliwie:))))!!! Twoje
działania są najlepszym dowodem, że nie należy sie poddawać.
Co do siatek w oknach.....
Mam takie, powód był prosty: włażące przez okna prusaki i inne robale, nasz kot również na tym skorzystał - nareszcie może siedzieć na parapecie do woli.
Co do p.Adama, cóż ja mieszkam na parterze, pod oknem urzędują gołębie, kot jak wszystkim wiadomo jest zwierzęciem drapieżnym i co tu dużo mówić - ciekawskim, nie raz łaził po zewnętrznym parapecie doprowadzając nas do palpitacji serca. Poza tym obok naszego okna jest daszek od zsypu, nasz wszędobylny kocórek "zaliczył" również i ten daszek. A kot jak to kot, wystraszy się czegoś, schowa się w "myszą dziurę", albo spadnie (jak Twoja Falka) i jeszcze jakiś piwniczny wyjadacz przetrzepie mu skórę - bo czuć, że obcy. Nie ma nic wspólnego opieka i traktowanie zwierzęcia z jego naturą i instynktem.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i jeszcze raz gratuluję.
Wanda

------------------
Autor:katarzyna sornat (katarzyna@prodigy.net)
Data:2001-07-16 14:50:03 PST

co za radosc!!! mam nadzieje, ze juz nigdy wiecej sie nie zgubi.
katarzyna
Ostatnio edytowano Nie lip 25, 2004 12:29 przez Falka, łącznie edytowano 1 raz

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lut 08, 2002 19:25

Wkleiłam historię zaginięcia Falki opisaną na grupie pl.rec.zwierzaki.
Troszkę przeredagowałam, wycinając cytaty.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lut 08, 2002 20:53

Wzruszylam sie :cry:

I siebie zobaczylam ;)
I Adama :evil: uch, to jest palant. Przepraszam, ale on bredzi jakby mial wode zamiast mozgu.

Dzis napisal, ze jego koty sa nauczone wracac do domu, na wypadek gdyby uciekly. Tzn. sa na tyle dobrze wyhowane, ze by umialy.

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lut 08, 2002 20:59

Tak. I pewnie nawet domofonem sobie zadzwonią :evil:

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lut 08, 2002 21:42

Falka, a Ty mieszkasz na parterze albo 1. piętrze?

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 08, 2002 21:48

Mieszkam na trzecim.

To trudno powiedzieć, co ja wtedy przeżywałam. Ciągle myślałam o tym, że Falka pewnie jest ranna i gdzieś lezy i umiera a ja jej nie moge znaleźć.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lut 08, 2002 21:51

Na trzecim :?: :?: :?: O! To dobrze, że się Falka nie poturbowała jakoś starsznie.

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 08, 2002 21:57

No właśnie. Głupia bylam - ot co!
Dlatego teraz wszystkim truję, że siatka jest niezbędna.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 10, 2002 17:13

To udało mi się w końcu przypadkiem poznać historię zaginionej Falki.
Nie umiałam przedtem jak może pamietasz, odnależć tego tematu.

Rzeczywiście miałyście wiele szczęścia :D i to jest najważniejsze.
Prawie trzy tygodnie, też bym traciła nadzieję :cry:
Piekna musi być nawiasem mówiąc ta twoja Faleczka :lol:
Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 10, 2002 17:36

Witam :D

Alino - nie mów, że jeszcze mojej Falki nie widziałaś 8O
Zapraszam na stronę Falkotów - obejrzysz ją sobie dokładnie :)

No nie działa już ta strona ale fotki są w galerii Miau :D
Ostatnio edytowano Nie lip 25, 2004 12:31 przez Falka, łącznie edytowano 1 raz

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 10, 2002 23:35

A pamietasz siostra jak Roki zginal?
Nie przyszedl na sniadanie, co jest niedopuszczalne. Nie pamietam juz czy nie bylo go dzien, czy dluzej.

Mama szukala, kiciala, nic. W koncu wziela wahadelko, narysowala okolice domu i zaczela czarowac ;)
Wyszlo jej, ze Roki jest w domu naprzeciwko.
Poszlam tam i mowie, ze zginal nam kot, ze moze przypadkowo go zamkneli w piwinicy. A babka, ze nie, oni tez maja kota, to by zauwazyli.
Wrocilam do domu, za 5 minut domofon. Pani z domu na przeciwko "jest kot". Faktycznie siedzial w piwnicy, przerazony.

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree i 501 gości