Strona 1 z 4

Zaraz jadę po kotka

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 7:27
przez ryśka
Ktoś podrzucił ją w nocy do szpitala. Karmicielka przed chwilą dzwoniła i pytała czy ma ją uśpić czy po nią przyjadę.
Koteczka już sama je.
Przyjadę.
Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam o takej sytuacji z TŻem - nie myślałam, że lada chwila się przydarzy.
Proszę - trzymajcie kciuki żeby ona była zdrowa i piękna - najepiej ruda :lol: bo ostatnio nie ma już prawie chętnych na koty... :( A w klatce mam Tygrysicę, na którą też nie mam chętnych...

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 9:29
przez moni_citroni
Trzymam kciuki !!!

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 9:45
przez Pink
:ok: :lol:

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 9:50
przez Soldier
Trzymam kciuki x10
Napewno powiedzie :lol:
JESTEM PEWIEN :D :?

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 10:15
przez ryśka
Jest. STRASZNIE KRZYCZY 8O WRZESZCZY I NIE CHCE SIEDZIEĆ W JEDNYM MIEJSCU :strach:
Wygląda na +/- 4 tygodnie. Jest dziewczynką - czarną z białymi skarpetkami i krawacikiem.
Jesssssu - nazwę ją Krzykusia.
Tygrysica jej nienawidzi - rozwala klatkę i wyje+warczy. Wyciąga łapy poza klatkę by tylko zagarnąć małą do środka 8O
Więc mam straszny krzyk + wycie + warczenie 8O Słychac nas chyba na klatce schodowej.
Muszę pilnować żeby mała nie podeszła do klatki, bo źle się to skończy.
Więc mała będzie musiała siedzieć zamknięta, a ona NIE CHCE siędzieć zamknięta.
RATUNKUUUUUU!!!

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 10:21
przez moni_citroni
:strach: :strach:

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 10:29
przez Soldier
^^^^^^^
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|<><><><

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 10:44
przez ryśka
Dlaczego ONO tak przeraźliwie krzyczy???? Pożarło kawał wołowiny, ale nic to nie pomogło. Nie chce siedzieć na rękach. Nie chce siedzieć w koszyku. Chce iść do Tygrysicy.
Tygrysica zmieniła taktykę - teraz na zmianę z warczeniem grucha.

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 11:46
przez ipsi
8O
ze nei chce siedziec na rekach to rozumiem....kropka ani minuty nei usiedzi :? ale ze wrzeszczy?mamuski chce...czuje tygrysice?
biedna ty:) stopery w uszy i spokoj w duszy :wink:

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 12:34
przez Kazia
Może spróbuj ostrożnie je polączyć...najlepiej, żeby 2 osoby byly w pierwszej chwili. Może być, że Tygrysica chce dziecko adoptować.

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 12:44
przez ryśka
Kazia pisze:Może spróbuj ostrożnie je polączyć...najlepiej, żeby 2 osoby byly w pierwszej chwili. Może być, że Tygrysica chce dziecko adoptować.

To by było piękne. Z tym, że wydaje mi się, że to za duże ryzyko - przy okazji tego, że kotka wyciąga łapki żeby zagarnąć kociaka i grucha do niego także warczy i wyje. Boję się, że dla niej zabić go to tylko jedno pacnięcie łapą - nie zdążę zareagować.
Czy kiedyś Kaziu miałaś kotkę kóra się tak dziwacznie zachowywała i potem przygarnęła malucha?

Teraz maluch w końcu śpi i jest CICHO. O jak dobrze! 8)

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 12:51
przez eve69
rysiu
wypusc ja - duza kicie, a malucha trzymaj na rku,tak zebys mogla zareagowac szybko- dalej juz sama musisz ocenic sytuacje...

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 13:01
przez ryśka
Zrobię tak, chociaż BARDZO się boję.
Najpierw musze zabrać Tygrysicę na zastrzyk do lecznicy, więc póki co jej nie wypuszczę, bo potem ją będę gonić po pokoju żeby włożyć do transportera.
Spróbuję po południu. Problem w tym, że jak popełnię błąd to maluch za to zapłaci.

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 15:28
przez Ofelia
no i jak?

PostNapisane: Pon maja 12, 2003 17:54
przez ryśka
Póki co brak mi odwagi. :oops:

Kociak cały czas WRZESZCZY z krótkimi(!) przerwami na spanie. Jedyne miejsce, które mu się podoba to kuweta 8O Bawi się jak w piaskownicy i przez chwilę mu się buźka nie otwiera.