Zaraz jadę po kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 12, 2003 7:27 Zaraz jadę po kotka

Ktoś podrzucił ją w nocy do szpitala. Karmicielka przed chwilą dzwoniła i pytała czy ma ją uśpić czy po nią przyjadę.
Koteczka już sama je.
Przyjadę.
Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam o takej sytuacji z TŻem - nie myślałam, że lada chwila się przydarzy.
Proszę - trzymajcie kciuki żeby ona była zdrowa i piękna - najepiej ruda :lol: bo ostatnio nie ma już prawie chętnych na koty... :( A w klatce mam Tygrysicę, na którą też nie mam chętnych...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 12, 2003 9:29

Trzymam kciuki !!!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon maja 12, 2003 9:45

:ok: :lol:
Obrazek

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Pon maja 12, 2003 9:50

Trzymam kciuki x10
Napewno powiedzie :lol:
JESTEM PEWIEN :D :?
Obrazek

Soldier

 
Posty: 95
Od: Pon kwi 07, 2003 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 12, 2003 10:15

Jest. STRASZNIE KRZYCZY 8O WRZESZCZY I NIE CHCE SIEDZIEĆ W JEDNYM MIEJSCU :strach:
Wygląda na +/- 4 tygodnie. Jest dziewczynką - czarną z białymi skarpetkami i krawacikiem.
Jesssssu - nazwę ją Krzykusia.
Tygrysica jej nienawidzi - rozwala klatkę i wyje+warczy. Wyciąga łapy poza klatkę by tylko zagarnąć małą do środka 8O
Więc mam straszny krzyk + wycie + warczenie 8O Słychac nas chyba na klatce schodowej.
Muszę pilnować żeby mała nie podeszła do klatki, bo źle się to skończy.
Więc mała będzie musiała siedzieć zamknięta, a ona NIE CHCE siędzieć zamknięta.
RATUNKUUUUUU!!!

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 12, 2003 10:21

:strach: :strach:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon maja 12, 2003 10:29

^^^^^^^
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|:strach::strach::strach::strach:|
|<><><><
Obrazek

Soldier

 
Posty: 95
Od: Pon kwi 07, 2003 15:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 12, 2003 10:44

Dlaczego ONO tak przeraźliwie krzyczy???? Pożarło kawał wołowiny, ale nic to nie pomogło. Nie chce siedzieć na rękach. Nie chce siedzieć w koszyku. Chce iść do Tygrysicy.
Tygrysica zmieniła taktykę - teraz na zmianę z warczeniem grucha.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 12, 2003 11:46

8O
ze nei chce siedziec na rekach to rozumiem....kropka ani minuty nei usiedzi :? ale ze wrzeszczy?mamuski chce...czuje tygrysice?
biedna ty:) stopery w uszy i spokoj w duszy :wink:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon maja 12, 2003 12:34

Może spróbuj ostrożnie je polączyć...najlepiej, żeby 2 osoby byly w pierwszej chwili. Może być, że Tygrysica chce dziecko adoptować.

Kazia

 
Posty: 13732
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 12, 2003 12:44

Kazia pisze:Może spróbuj ostrożnie je polączyć...najlepiej, żeby 2 osoby byly w pierwszej chwili. Może być, że Tygrysica chce dziecko adoptować.

To by było piękne. Z tym, że wydaje mi się, że to za duże ryzyko - przy okazji tego, że kotka wyciąga łapki żeby zagarnąć kociaka i grucha do niego także warczy i wyje. Boję się, że dla niej zabić go to tylko jedno pacnięcie łapą - nie zdążę zareagować.
Czy kiedyś Kaziu miałaś kotkę kóra się tak dziwacznie zachowywała i potem przygarnęła malucha?

Teraz maluch w końcu śpi i jest CICHO. O jak dobrze! 8)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 12, 2003 12:51

rysiu
wypusc ja - duza kicie, a malucha trzymaj na rku,tak zebys mogla zareagowac szybko- dalej juz sama musisz ocenic sytuacje...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon maja 12, 2003 13:01

Zrobię tak, chociaż BARDZO się boję.
Najpierw musze zabrać Tygrysicę na zastrzyk do lecznicy, więc póki co jej nie wypuszczę, bo potem ją będę gonić po pokoju żeby włożyć do transportera.
Spróbuję po południu. Problem w tym, że jak popełnię błąd to maluch za to zapłaci.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 12, 2003 15:28

no i jak?

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon maja 12, 2003 17:54

Póki co brak mi odwagi. :oops:

Kociak cały czas WRZESZCZY z krótkimi(!) przerwami na spanie. Jedyne miejsce, które mu się podoba to kuweta 8O Bawi się jak w piaskownicy i przez chwilę mu się buźka nie otwiera.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 160 gości