Strona 1 z 7

9 tyg. Maciusia :)

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 18:12
przez bea
witajcie
napisalam dluuugi list ale sie skasowal. Obiecuje, ze wieczorem napisze wiecej (jesli sa jeszcze chetni na moje elaboraty :wink: ). Maluch czuje sie dobrze, pieknie je i z kazdym dniem robi sie bardziej kontaktowy. Oczka jeszcze zamkniete ale pepowina odpadla rankiem :-)
Prosze, poradzcie, nawiazalam kontakt z pewna pania z domowego, kociego przytuliska w sprawie mamy mojego kotka (chcialabym ja w przyszlosci zlapac i wysterylizowac). Pani zaproponowala mi wypozyczenie karmiacej kotki, ktorej maluszki (podobno zdrowe) juz mleczka nie potrzebuja. Kotke mialabym zabrac do domu i po wykarmieniu malego (czyli ok. 3 tyg.) oddac z powrotem. Owa kotka (jak pozostale 5 kotek wraz z kocietami) szuka nowego domu... Co mam robic? maz jest przeciwny, obawia sie, ze ... sami pewnie sie domyslacie, poza tym ja nic dla niej nie mam- ani kuwety, ani piasku ani jedzenia, a sklepy juz zamkniete. Poradzcie, czy moj maly nie zarazi sie czyms od niej, czy ona go zaakceptuje i jak ona zaklimatyzuje sie w zupelnie dla niej obcym domu z gromada dzieciakow i psem na dodatek??? Jesli jej nie wezmiemy trzeba bedzie podac jej zastrzyk hormonalny na zatrzymanie laktacji wiec sprawa jest pilna. Co ja mam robic???
pozdrawiam
ps. zdjecia mojego kici beda wieczorkiem, tylko nie mam mozliwosci umieszczenia ich na serwerze...
bea

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 18:28
przez Estraven
Zdjęcia prześlij proszę do mnie (z pięć, nie cięższe niż 50 kilo każde poproszę), umieszczę w wątku estraven@rokcafe.pl

Z karmiącą kotką... Jest to pewien pomysł, ale całkowicie rozumiem Twoje wątpliwości. Rzeczywiście trudno powiedzieć, jak kota się zaaklimatyzuje, a to może mieć wpływ na zaakceptowanie kociaka, laktację i w ogóle... Po prostu może nie wyjść, tak jak by się chciało ze szkodą dla wszystkich :?

Poza tym – pisz. Czekam na Twoje "raporty" 8)

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 19:19
przez Kazia
Jeżeli masz możliwość trzymać kotkę z kociakiem w osobnym pomieszczeniu, zamkniętą, chociażby w lazience....kuchni, bez kontaktu z psem, przynajmniej przez kilka pierwszych dni...
Jężeli kotka jest zdrowa (można zalożyć że jest jeśli jej maluchy się zdrowo odchowaly)
Jeżeli kotka w nowym otoczeniu pomimo stresu nie straci pokarmu ...i zechce karmić kociaka......(co może też potrwać 1-2 doby żeby go zaakceptowala)..
to byloby niezłe rozwiązanie.

Ale tych jeżeli jest kilka...sama musisz zadecydować...kociak zdrowy karmiony z reki powinien się dobrze odchować, ma już 6 dni, więc będzie Ci coraz łatwiej sie nim zajmować.

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 20:16
przez Estraven

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 20:25
przez Kasia D.
Boże, jakież to maleństwo!!!
Bea, pójdziesz żywcem do nieba...

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 20:43
przez bea
dzieki Estraven :-) Kaziu dziekuje za odpowiedz. Zdecydowalam, ze maluszka nadal bedziemy karmic sami, nie wyobrazam sobie aby mialoby mu sie cos stac...
ps. kochana KasiuD ja i niebo- z czarnym kotem? :lol: a jesli juz, to bede w wysmienitym bo Waszym towarzystwie...
podrawiam :)
bea

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 20:45
przez ipsi
jejka jaki krasnoludek! 8O sliczne sliczne :D

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:14
przez zuza
Jest po prostu szokujacy!
Taka malusienka, przeslodka paskudka :-)
Beo, ja juz padam na pysk z przepracowania, ale watku Twojego szukam codziennie!
A na ostatnim zdjatku taka slodycz!

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:27
przez Estraven
Beo, myślę że na Twoim miejscu zdecydowałbym podobnie 8)

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:30
przez Anja
bea pisze:ps. kochana KasiuD ja i niebo- z czarnym kotem? :lol: a jesli juz, to bede w wysmienitym bo Waszym towarzystwie...
podrawiam :)
bea

Pisz bea, pisz koniecznie :lol:
Co do nieba i malucha sadze, ze spotkasz tam doborowe towarzystwo, zobacz moja fotke w podpisie :wink: :lol: .

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:39
przez ani
O rrrrrrany, jakie maleństwo! Bea, medal Ci sie należy!
:flowerkitty:

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:43
przez Myszka.xww
Medal? Na nobla zasługujesz, Bea :D Taaaaki okruszek 8O :1luvu:

PostNapisane: Sob maja 10, 2003 21:44
przez kasiap&smok_telesfor
o jejku jejku jeku !!!! ileż ten krasnalek wazyc może:) bea my tu zaciskamy góralskie kciuki kocie pazurki ...echhh zeby dobrze było:)
pozdrawiamy

PostNapisane: Nie maja 11, 2003 9:10
przez moni_citroni
Slodki maly szczurek :) :lol: :lol:
Niech szybko i zdrowo rosnie !!!

PostNapisane: Nie maja 11, 2003 9:18
przez Beata
No niezwykle male malenstwo !!! Niech sie zdrowo chowa :)