Podroze male i duze Amelii Russet.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 17, 2007 23:58

:ryk: Catrina boska jestes !!! no do Anglii jak na razie darty nie chodza ale kto wie moze za jakies dwiescie lat przekopia sie dolem jak do francji :ryk:

ja sie tu dopiero zagniezdzam wiec ani urlopu na razie ani kaski niestety na extrawagancyje nie posiadam, ale w przyszlym roku no chetnie chetnie pojade. musze koniecznie pomacac stonehenge osobiscie i osobiscie podziekowac ci za kicie a kto wie moze przyjade razem z nia.

kocisko jest fantastyczne aczkolwiek jak to istota z natury ruda troche wredniata i jak cos nie idzie po jej mysli zostawia nam w prysznicu pafnace niespodziewajki :? juz zajazylismy ze to pewein rodzaj kary za nasze nieprawidlowe zachowanie :?

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Pt wrz 21, 2007 22:08

Widze ze kocica nad Wami pracuje :) Te koty to maja pelne lapy roboty zeby sobie dobrze wychowac swoich opiekunow.
Co do wydatkow to bardzo serdecznie Cie namawiam na ubezpieczenie kota i psa. Wydatki na wetow sa tutaj OGROMNE. Dla przykladu to gdy Tadek mial problemy alegriczne z powodu uczulenia na pchly to za wizyte, leki, zastrzyki i badanie krwi zaplacilismy 180 funtow. Zwykle przeziebienie czyli badanie, leki i zastrzyk kosztowaly nas 120 funtow. Jezeli przytrafi sie cos powazniejszego (np konieczne bedzie znieczulenie, szycie, przeswietlenie i kilka wizyt) to razem z lekami moze to przekroczyc nawet 1000 funtow. Kroplowka kosztuje 65 funtow... Widzisz wiec ze sa to powazne wydatki szczegolnie jak sie ma 2 lub 3 zwierzaki. Ja juz sie splukalam kilka razy wiec teraz koty mam ubezpieczone :).
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Sob wrz 22, 2007 22:07

musze sie dowiedziec czy tutaj cos takiego wystepuje wogole
i ubezpiecze napewno

ostatnio amela nie maiala zadnych przygod wedrowniczych ale wkrotce cos sie wykluje w koncu mam teraz az dwa dni wolnego :wink:

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Wto wrz 25, 2007 13:12

A ja parę dni temu przeglądałam zdjęcia pięknej Amelki i jej dzieciaczków i zastanawiałam się, co słychać, a tu taka niespodzianka!!!!
Kochana Amelka Russet moczy łapki w oceanie :D!!!

Madzialenko nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tym wątkiem, a od fotek nie mogłam się oderwać. No, no niezła podróżniczka się zrobiła z tej naszej Amelki.
Pisz co u Was słychać i proszę o więcej fotek!
Pozdrawiam i przesyłam głaski dla futer

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie wrz 30, 2007 19:52

przepraszam za dluga przerwe ale troszke sobie pochorowalam - jednakowoz Jesien Irlandzka na wybrzezu jest nieco chorobotworcza - przynajmniej w moim wydaniu. kocica rozpanoszyla sie i dzisiaj wlazla sasiadom z parteru do domu i postraszyla im psa. mam nadzieje ze jak nie bede sie z nia jakis czas pokazywala na podworzu to nie beda mieli pretensji i nie poskarza sie mojemu landlordowi. coz zostaja nam jedynie trwaniczki przed domem.
mam kilka nowych fotek ale niestety z dluzszymi wycieczkami musimy poczekac az pogoda sie poprawi czyli nie wiem kiedy.

pozdrawiamy kociarzy!

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Nie wrz 30, 2007 20:19

niesamowita kocica :D
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 28, 2017 19:15 Re: Podroze male i duze Amelii Russet.

Witam wszystkich! :D Minely lata i przez przypadek trafilam na link do naszego starego watku. Amelia nadal podrozuje, jednakze jej przyjaciele i starzy i nowi sie po drodze wykruszyli niestety. Dziewczyna trzyma sie twardo, chociaz lata dodaly jej pare kilogramow a odebraly pare zebow. I bym wstawila pare zdjec ale zupelnie nie wiem jak tego dokonac, wiec, kto by tam mogl to pomocy?

Madziakas

 
Posty: 3
Od: Czw gru 28, 2017 18:46

Post » Pt gru 29, 2017 10:52 Re: Podroze male i duze Amelii Russet.

Strona zapodaj.net, zakładka "na forum", pojawia się 5 ramek, wybierasz pliki i zaznacz rozmiar 500×500 i zapodaj. Pojawia się wybrane przez ciebie zdjęcie a pod nim 3 ramki z kodami, zaznacz kod z trzeciej ramki na samym dole i go "kopiuj", następnie "wklej" na forum w "odpowiedz" i gotowe, tylko po kilku miesiącach zdjęcia znikają, bo hosting darmowy.

Nadal mieszkacie w irlandii? Mój brat mieszka w dublinie, mówi, że z futrami masakra, irlandyczy nie godzą się na wynajmowanie domów jak są zwierzaki, on ma to szczęście, że mieszka z teściami, którzy mają swój dom, ale np, jak teściowie chcieli psa z azylu, to podobno patrzyli na niego jak na wariata, bo tu psy to się oddaje i usypia a nie adoptuje...to było pare lat do tyłu ale pewnie nic się nie zmieniło. Efekt taki, że teść przyleciał do polski, adoptował psa i dwa koty i wrócił z całą trójką do dublina.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pt gru 29, 2017 20:04 Re: Podroze male i duze Amelii Russet.

Ponad dwa lata temu przenieslismy sie do Anglii. No coz, nie jest lepiej co do wynajmowania ze zwierzakami. Podejrzewam, ze nigdzie na swiecie nie jest latwo wynajc ze zwierzakami i malymi dziecmi. W Irlandii mielismy szczescie, bo od samego poczatku trafilismy na landlorda, ktory przeciwko zwierzakom nie mial nic. W Anglii musielismy w sumie miejsce na kota wyblagac. Co do adopcji w Irlandii. Tez sa schroniska. Wiem, ze trudno zaadoptowac psa, jesli nie mieszkasz w domu tylko w mieszkaniu. Dog Trust nie usypia zwierzat - maja u nich dozywocie, jesli nie wyadoptuja. ISPCA to nie wiem, ale usypiaja jesli pies jest zbyt chory lub zbyt agresywny. Ale to chyba jak wszedzie. Adopcjami nie specjalnie sie zajmowalam, bo do Irlandii natachalam wlasnej zwierzyny i sie na miejscu dokocilam jeszcze. :D

Madziakas

 
Posty: 3
Od: Czw gru 28, 2017 18:46

Post » Pt gru 29, 2017 20:08 Re: Podroze male i duze Amelii Russet.

ObrazekObrazek

Madziakas

 
Posty: 3
Od: Czw gru 28, 2017 18:46

Post » Sob gru 30, 2017 11:05 Re: Podroze male i duze Amelii Russet.

Cudna koteńka, jakże słuszny ma brzusio :mrgreen:

Szczerze nie wiem w jakim to schronisku było, napewno w Dublinie, podobno okropnie potraktowali tescia brata, tlumaczyli że to są psy niechciane czyli że musi być z nimi coś nie tak, dlatego trzeba je usypiac, z tego co kojarze to jakies 10-11 lat temu, bo moja córcia była wtedy malutka a brat miał wtedy pierwszą dziewczyne, właśnie tą ktora jest dzis jego "żoną" (bo ślubu nie mają).Pamietam to dobrze, bo jak tu przylecieli po zwierza, to teść przywoził wiktorie do nas(do brata) i też chwile zawsze posiedział.

:ok: dla emilki, żeby była zdrowa i szczęśliwa.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 506 gości