Jak to jest z jajkiem?

Niedawno usłyszałam, że kotom nie powinno się dawać jajek (czy żółtek), bo źle na nie moga wpływać, że czasem koty maja uczulenie, etc...
Ja moim od czasu do czasu daje surowe żółtko- sparzone wrzątkiem, pomieszane z odrobina wody. Frodek wcina ąz mu się uszy trzęsą (ale to odkurzacz
), Katuś tak bardziej z dystansem reaguje.
Tamtego feralnego dnia, kiedy Kajtem miał wymioty i biegunkę, zjadł również żółtko (ale dość wcześnie). Później jadł whiskasa. A po 3 godzinach zwymiotował tym whiskasem. No i wiecie co dalel.
2 dni później dorwał się do frodkowego whiskasa i znów puścił pawia, a więć to kwestia W. a nie jajka.
Bo niedawno dałam im żółtko, troche zjadł i nic mu nie było.
No więc jak to jest z tymi jajami?
Ja moim od czasu do czasu daje surowe żółtko- sparzone wrzątkiem, pomieszane z odrobina wody. Frodek wcina ąz mu się uszy trzęsą (ale to odkurzacz

Tamtego feralnego dnia, kiedy Kajtem miał wymioty i biegunkę, zjadł również żółtko (ale dość wcześnie). Później jadł whiskasa. A po 3 godzinach zwymiotował tym whiskasem. No i wiecie co dalel.
2 dni później dorwał się do frodkowego whiskasa i znów puścił pawia, a więć to kwestia W. a nie jajka.
Bo niedawno dałam im żółtko, troche zjadł i nic mu nie było.
No więc jak to jest z tymi jajami?