Kocie eskapady na dach

W wakacje mieszkałam na działce, pokój miałam ze spadzistym dachem, więc było też takie okno. Kiedyś, gdy mój kotek był mały otworzyłam okno i wyszłam na chwile z pokoju. Gdy przyszłam kotka nie było! Zaczęłam go wołać a on po chwili wychylił się zza okna i powiedział "miau..."
Stwierdziłam, że fajnie to sobie wymyślił. Teraz wypuszczam go na dach w szelkach i na lince, bo boję się, aby nie spadł i z szoku nie uciekł. Długością linki nie pozwalam mu nawet dojść do krawędzi dachu.
On ma przy tym dobrą zabawę i ja wiem, że nic mu się nie stanie
A wasze kotki, lubią dachowe spacerki ?
Stwierdziłam, że fajnie to sobie wymyślił. Teraz wypuszczam go na dach w szelkach i na lince, bo boję się, aby nie spadł i z szoku nie uciekł. Długością linki nie pozwalam mu nawet dojść do krawędzi dachu.
On ma przy tym dobrą zabawę i ja wiem, że nic mu się nie stanie

A wasze kotki, lubią dachowe spacerki ?