Miau.PL

27.08.2007r. na Choszczówce na osiedlu domków przy ulicy Brzezińskiej (WARSZAWA, okolice Białołęki i Tarchomina) zbugił się roczny kocur rasy rosyjski niebieski (calkiem szary, szczuply, zielone ślepia). Nazywa sie Akashik. Jest kastrowany. Bardzo ciekawski, towarzyski i rozmowny.

Ktoś widział, któs wie, ktoś przygarnął - bardzo prosimy o wszelkie informacje!!!!!!!!!!!!! wszyscy domownicy bardzo tęsknią

tel. 501 313 391

do gory !
Mozesz wstawic zdjecie? bedzie latwiej szukac. Pytaliscie w okolicznych lecznicach?

szukalismy, dzwonilam po schroniskach,a jutro bede dzwonic do 70 okolicznych weterynarzy

glupio przyznac,ale nei umiem wstawic zdjecia

bushateq pisze:szukalismy, dzwonilam po schroniskach,a jutro bede dzwonic do 70 okolicznych weterynarzy

glupio przyznac,ale nei umiem wstawic zdjecia

Przede wszystkim weterynarze! Czy kot miał czip? Szukaj go po czipie- wetom trzeba podać nr. Ogłoszenia po okolicy. Ze zdjęciem!
No i przyprawiłam o zawał hodowcę, bo nic nie wiedział

A.

mam nadzieję że się znalazł albo znajdzie.

agal pisze:Przede wszystkim weterynarze! Czy kot miał czip? Szukaj go po czipie- wetom trzeba podać nr. Ogłoszenia po okolicy. Ze zdjęciem!
No i przyprawiłam o zawał hodowcę, bo nic nie wiedział

A.

Czip oczywiscie ma. Weci najblizsi juz zawiadomieni,ale od jutra cala reszta okolicy i kolo 70 wetow zostanie obdzwoniona. Ogloszenia po okolicy od tygonia regularnie roznoszone. Wypowiedzialam walke ztm, codzienni emusze nowe ogloszenia na przystankach przyklejac, ale warto, bo na przystankach duzo ludzi sie gromadzi.

Na wiacie (ani żadnym elemencie przystanku) formalnie nie wolno przyklejać ogłoszeń (więc uwaga - ostrożność zalecana).... ALE NA LATARNI OBOK JUŻ TAK - i wtedy to podlega komu innemu, i nie wolno zerwać

jest byuc moze legalne,jednakowoz zadziwli mnie,bo i z lamp kolo przystankow zdzieraja

No to wojna !

Błagam. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie.
Kocur jest dość szczupłej budowy. W typie mieszanym. Jasny srebrny z szczupłym pyszczkiem, ale na dość wysokich łapkach.

Nr chipa jest już podany do weterynarzy.
Pomocy

wrócił był!!!!! odwodniony, wychudzony... teraz martwimy się o jego tylnie nóżki, jakieś zwierze go nieprzyjemnie potraktowało.

Ale wrócił.

Matko tak się cieszę !!!!!

No to trzymam kciuki za łapki. Oby wszystko się wyleczyło!

A.

Radość nakrapiana smutkiem. Dziękuję za kciuki. Jak malutek wyzdrowieje to pójdę na mszę.