Strona 1 z 3

Lejek niejadek - prośba o radę.

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 9:25
przez Liv
No mój Lejek nie chce jeść, jest chuda i leciutka, jak piórko! Jest zdrowa, pogodna, żywa, biega, jak szalona, poluje na krety, tarza się w trawie, a jeść nie chce!!!!!! Skubnie troszkę, jak na lekarstwo! Za każdym razem otwieramy jej nową saszetkę, żeby nie jadła tego samego, żeby nie miała monotonnie, dojadają po niej Lewka i Rudi de Boy - ale oni to akurat apetyt zawsze mają.
I moje pytanie - czy jest taka karma dla niejadków? Dla marudnuch kotków? Chyba RC miało coś takiego? Możecie mi cos polecić????

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 10:16
przez Oberhexe
RC sensible, dla kotów wybrednych :D
Życzymy apetytu niejadkowi!

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 10:38
przez Keskese
Tak, RC - 32 chyba, jest super ;) Moje skarby jednak jadły to z apetytem tylko tydzień temu, jak dostałam próbkę na pokazie.... na poprzedniej diecie RC schudły :( Teraz daje tylko Purinę.

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 10:41
przez Liv
no dziekuję!
idę zaraz do sklepu. i witaminki tez jej wezmę.

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 11:43
przez Liv
Byłam w zoologu. Oczywiście facet pomyślał, że to ja potrzebuję witamin, a nie mój kocio.
Najpierw o mały włos nie wsadziłam mu torby z RC i własnych łokci do akwarium, bo sądziłam, że tam jest szyba.....
nastepnie nie mogłam znaleźć odpowiedniego słowa i jąkałam się strasznie, aż facio mi podpowiadał słowa, wychodząc wlazłam na drzwi - facet patrzy juz na mnie z ubolewaniem i przestrachem, - po czym dla pełngo efektu spadłam ze schodów, potknąwszy się na własnym obcasie! :?
Am I not lovelly?

Anyway - kupiłam RC 33 400 g + 400 g gratis za 12 zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do tego dwa małe gourmety gold (jak powiedziałam pany "wołowiny nie lubię, to proszę kurczka i rybkę") oraz zapas witamin!

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 12:12
przez Estraven
Disaster`s a second name...? 8O :wink: :lol:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 12:23
przez Malvinka
Jeżeli mała, jak mówisz jest chudziutka i leciutka, to śmiało możesz jej dać przez pewien czas karmę dla kociąt, np. kittena lub babycata RC.Z natury wszystkie koty to lubią, bo jest bardziej " tłusta" od innych. Może to właśnie poskutkuje. :lol:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 12:37
przez Liv
Malvinko, a czy ta karma, o której mówisz to jest "mokra", mięsko? Bo moje Gwiazdy są przyzwyczajone do mokrego, a suche to jako deserek.

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 9:38
przez Liv
Wczoraj Lejka dostała żarełko dla niejadków : RC - ok, nawet smakuje, ale gourmet nie za bardzo, trochę zjadła, a resztę dokończył Rudi de Boy...

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 12:31
przez Margarita
Witam,

Moja Tosia takze nalezy do niejadkow. Z suchego poskubie RC dla wybrednych. Na mokro lubi tylko poledwice wolowa lub cieleca 8O
Miesko wcina chetnie, ale obawiam sie, ze samo miesko nie zapewni kici wszystkich skladnikow, ktorych potrzebuje.
Poniewaz ma dopiero roczek to chcialam ja dotuczyc karma dla kociat, ale jakos nie pasuje.
Nie tknie zadnych puszeczek, saszetek ani innej mokrej preparowanej karmy. Nie interesuja ja zadne kocie przysmaki bedace do nabycia w sklepach zoologicznych.
Czytywalam, ze podajecie czasem kotkom rybe gotowana, serca, serki, jogurciki, zoltko - Tosia nie interesuje sie takim jedzonkiem :roll:
Chetnie sie dowiem co jeszcze moge podac malej, zeby wzbogacic jej menu.

Jedyna zabawna rzecz w tym wszystkim to zakupy w miesnym - miny ekspedientek, gdy slyszy tekst mojej mamy " No to poledwice dla Kici juz mamy, a ty co bys chciala na obiad, mielone ? :D

Pozdrawiam cieplo
Margarita

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 12:52
przez Malvinka
Nie,niestety babycat i kitten RC to karmy wyłącznie suche :cry: Ale za to smakowite, więc może Lejeczka sie do nich przekona :lol: Z mokrych niestety niewiele jest dobrych do polecania, chyba że sheba lub felix, zdarzający sie czasami w formie pasztecików (niemiecki) lub takich maleńkich puszeczek w galaretce.Dobra jest także animonda, lecz nie wszystkie koty ją chcą jeść, moje gadziny np. nią gardzą ! Hill'sa mokrego a także iams'a mają także w głębokim poważaniu.Aczkolwiek kiedyś moja wybredna Gana (Nagana) raczyła skonsumować tzw. zupę w saszetce animondy, lecz głownie zafascynował ją sosik z tejże.Mięsko raczej zostało.Na potem, oczywiście :? Finish jada prawie wszystko, co jest w torebce lub puszce (ma takie śmietnikowe upodobania)a kocica-syjamica lubi przeważnie mięsko wołowe.Ciężko ułożyć menu dla takich wybredziochów ! W karcie dań musi być co najmniej kilka pozycji.Niedługo Fin skutkiem tego będzie się toczył !

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 12:57
przez Macda
Liv ja Cie po prostu uwielbiam :lol:

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 13:27
przez Liv
podobało Ci się moje show w zoologu, Siostro?

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 13:29
przez Macda
No ba :lol: :lol: :lol: :lol:
Teraz wiem, że NA PEWNO jesteś moją siostrą :lol:

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 14:10
przez Liv
..sie wie :wink:
Lej tez lubi rybkę, miesko surowe, ale ostatnio sprawia wrażenie, jakby nie miała czasu na jedzenie, wbiega, jak po ogień i gna dalej.

Ja już na głowie staję, jak jej to jeszcze urozmaicić, jajeczko gotowane, kotlecik z talerza, bo tak smakuje najlepiej, grysik...

Dziewczęta, pospisuję sobie Wasze wskazówki! Dzięki!!!!!!!