Lorka i podróże

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 05, 2003 22:53 Lorka i podróże

Postanowiliśmy wyjechać na 4 dni. Daleko, za Augustów. To była pierwsza tak długa podróż Lorkota... W samochodzie jechała w transporterku, wiklinowym koszyczku, początkowo miau,miau,miauuuuu, MIAU!!!!!! A potem ten kot - ideał zasnął i budząc się rzadko, przespał całą drogę..... :) Na miejscu przywitała naszego psa ( reszta rodziny była tam już wcześniej) głaskiem po nosie i traktorem:) Całe 3 pełne dni Lorkot pragnął wyjść na dwór bez smyczy ale próżne nadzieje... :) Na smyczy Lorka stoi, wije się, by po paru minutach przejść ze dwa kroki, powić się, przejść, powić.... :) Wędrowała więc z nami na smyczy za moją pazuchą w ciasno zapiętym polarze :) Tylko głowinka wystawała :) Lorkot pijać zaczął herbatę. Wystarczyła szklanka lekko ostygła na stole, Lorkot, niczym Anglik, rozpoczynał celebrację picia :) Lorkotowy pęd do samospalenia nie ma sobie równych. Podczas ogniska siedziała sobie DALEKO od ognia w koszyczku za kratką ale łapy wyciągała, basowała, by połapać iskierki... :) A w nocy harce urządzała na Ptiamie ( all rights reserved :) . Ptiam to guma rozciągnięta między pufą a koszyczkiem bądż przywiązana do dwóch sprzętów :) Na gumie wisi szczur tudzież futrzana myszka. Wtedy Lorkot godzinami robi ptiam,ptiam,ptiam... :) Jak mówi mój ojciec - jest Ptiam trzeba Ptiamać :) A w drodze powrotnej postanowiła leżeć na tylniej półce samochodu i łapać uciekające kreski na jezdni :) Zamieniła samochód w piaskownicę ( żwirownię? 8O ) , wyrzucając tony żwiru dla zabawy :lol: Absolutnie nie można było wspomnieć o siedzeniu w koszyczku! Koszyczkom mówimy Nie! I tak,szczęśliwie wróciliśmy do Łodzi... To była majówka :lol:
Ewer&Lorka&Dred Obrazek

Ewer

 
Posty: 182
Od: Czw gru 26, 2002 23:10
Lokalizacja: Lodz

Post » Pon maja 05, 2003 23:34

I to sie nazywa kot z charakterem :!: :!: :!:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto maja 06, 2003 14:31

Gratuluję i zazdroszczę majówki Ewer.
My cały weekend spędziliśmy w mieście...

Czy Ptiam® jest już opatentowany?
Czy ewentualnie istnieje szansa na zainstalowanie
podobnego urządzenia u mnie samodzielnie
wg. opisu? ;)
kawa

kawa

 
Posty: 581
Od: Śro mar 19, 2003 20:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 06, 2003 15:30

A jak tam kocia piekność przed show? :D Nie zabrudziła łapek? Będę w sobotę.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 06, 2003 23:24

P. Agnieszko, zabrudziła okropnie - zostały wyprane :) Wszystko już gotowe, czekamy na weekend :)
Kawo - Ptiam może być wykorzystywany przez Ciebie :) Rozciągnij gumę, zawieś szczura i usłyszysz ptiam :)
Ewer&Lorka&Dred Obrazek

Ewer

 
Posty: 182
Od: Czw gru 26, 2002 23:10
Lokalizacja: Lodz

Post » Wto maja 06, 2003 23:26

:lol: :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro maja 07, 2003 11:18

Dzięki serdeczne za udzielenie licencji Ewer ;)
Będę nasłuchiwać :D
kawa

kawa

 
Posty: 581
Od: Śro mar 19, 2003 20:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 07, 2003 12:09

Ptiam, powiadasz...:) Chyba się skuszę na urządzenie do ptiamania :D TYlko gumkę jakąs zr\brojona chyba będę musiała zawiesić... Kilka dni temu podniosłam mojego małego kotka o subtelnych łapiątkach, żeby jak kiedys, pobawil sie drewnianym ptaszkiem zawieszonym pod lampą... Tja... Mało lampy nie zerwał, jak łapskiem przygrzmocił :roll:
Mizianki dla ślicznej panienki :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Gosiagosia, puszatek i 102 gości