Strona 1 z 1

Kot i pies / HELP :))

PostNapisane: Pon maja 05, 2003 21:56
przez Rybakowna
Kochani, mam klopot. A w detalu - dwa klopoty.

Jeden z nich, to moja 5-mies. kotka, drugi - to 8-letnia suczka, ktora jutro zamieszka u mnie na tydzien. Sunia - to terier, osobowosc szczeniaka, serce jak autobus, przyjaciolka calego swiata, kocha koty, jak nic na swiecie.

Dzis dziewczyny mialy sie poznac: sunia szczekala i skakala, ale nie chciala zjesc kotki, tylko ja powachac, kotka zamiast nawiazywac relacje z obca wolala pohustac sie na firance.

Teraz zarty na bok - Toska zesikala sie ze strachu na tej firance, potem uciekla na szafe i przez cala godzine chowala sie tam kladac uszy po sobie - biedulka.
Wygonilam rodzine z pokoju, siedzialam na podlodze i uczylam Diane - suczke, ze gdy kot jest w poblizu, to bedzie nagroda (karmilam ja kotletem za kazde podejscie do mnie, czy popatrzenie w moja strone, bawilam sie z nia pilka itepe.)

Trwalo to godzinke, tyle kot wytrzyma na szafie, ale co zrobic, gdy od jutra pies bedzie u nas przez tydzien, jak je ze soba poznac. Ignorowac? odczulac? nagradzac? Kotka byla tak spanikowana, ze nie chciala nic zjesc - nie dziwie sie jej.

Prosze, pomozcie pso-kociarze, co robic?

Pieknie dziekuje za wszelkie wskazowki,
Natasza, Tosia (Teofila) i Diana (jugd-terrier)

PostNapisane: Pon maja 05, 2003 22:04
przez Pink
Jezeli to ma byc tylko na tydzien, to szkoda stresowac kota, bo zanim pies sie nauczy nie reagowania na kota juz bedzie w swoim domu.
Dla mnie jedyna mozliwoscia w tej sytuacji jest tygodniowa separacja kociambra. Przeznaczenie jednego pomieszczenia tylko i wylacznie dla niej, bez prawa psiego wstepu :wink:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 13:22
przez Aniusia
właśnie, postaraj się aby kot z psem prawie sie nie widzieli

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 15:09
przez Konsti
Ok, ale na dłuższą metę co?
Mam podobną stytuację i nie wiem, a jest to sytuacja stała. Poprostu ich izoluję bo boję się o psa, pomimo tego, że jest duży to jak się schyli to kociaczek mój może go drapnąć. Piesek jest bardzo przyjacielski w stosunku do kota.
Obrazek

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 15:26
przez Pink
a na ile przyjacielski jest kot w stosunku do psa :?: :wink:

jak sie zachowuje, jak reaguje na psiaka, czy byly juz jakies ataki :?:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 15:45
przez Basia_G
Z mojego doświaczenia.
Gdy pojawił się Junior, Axle - pies był baaardzo ciekawski, kto to taki, czy mozna polizać, czy da dupaska obniuchać.
Junior dostawał furii. Nie wychodził z pokoju, gdy Axel był w mieszkaniu.Zwiedzania zaczynał, gdy Axel miał spacery. Trwało to jakiś czas. A teraz . Kto by podejrzewał, że Junior jest tak beszczelny, że próbuje podżerać Axlowi bułkę maślaną, albo się w niego zaczepiać. Najlepsi kumple.
Lecz musze dodać, że Junior akceptuję tylko i wyłacznie z psiego gatunku Axla. Na resztę wściekle prycha, gdy jest na dworze i oczywiście na rękach. Chociaż jednemu szczeniakowi chciał przywalić.

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 19:34
przez Konsti
Kot na pieska prycha, syczy...
piesek chętnie by go polizał i poprzytulał.
Boję się o psa, bo znam taki przypadek, gdy kocurek zadrapał w oko pieska, naszczeście dorze się to wszystko skończyło, ale jakby trafił na jakiś czuły punkt... :(

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 20:24
przez Pink
Konsti przepraszam ale nie za bardzo panikujesz :?: :wink: a ja znam setki przypadkow w ktorych pies z kotem zyja jak kumple pod jednym dachem, u mnie zreszta tez. Moj kociamber ma 5 lat, pies 1.5 roku i psiak nie raz dostal lapa w pape, zeby sie zachowywal jak nalezy :wink:
Musisz cos postanowic, cos sprobowac, przeciez nie bedziesz przez nastepne 15-20 lat izolowac zwierzakow od siebie w jednym domu 8O

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 21:10
przez Myszka.xww
Pink, Kochana, pies zostaje tylko na tydzień ;)

A tak swoją drogą - najlepszy wypróbowany sposób - zapewnić kocicy spokojny azyl na ten tydzień, jak już dziewczyny pisały - osobny pokój.
Tydzień wytrzymacie, a psica nie musi wszędzie chodzić ;) Tylko jej to na zdrowie wyjdzie :lol:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 21:53
przez Konsti
Tak, Pink. Nie mogę, ale naprawdę się trochę stracham. Piesek jest na dworzu a kotek w domu, więc nie mają bezpośredniego kontaktu, ale fajnie byłoby jakby czasami się przytulili ;)

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 22:06
przez Pink
Myszka.xww pisze:Pink, Kochana, pies zostaje tylko na tydzień ;)


Myszko ale ja w moim drugim poscie nie pisalam do zalozycielki topika, tylko do Konsti, ktora ma zwierzaki swoje na stale :wink: :lol:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 23:12
przez Masza
jesli tylko pies nie okazuje agresji, to nic specjalnie trudnego- ja kota w 3 dni oswoilam z psem, nie bylo innego wyjcia, mamy spore mieszkanie, ale dwupokojowe, kocica furiatka byla w 1pokoju, a kocurek bidulek w 2 ze mna i z psem. Na poczatku strasznie sie bal, fuczal, uciekal na szafe itd, a pies byl nagradzany itd, w nocy zostawilam lampke zaswiecona, zeby kot sie nie zabil na sprzetach uciekajac np przed chrapaniem psa, kot dosc szybko zajarzyl, ze ze strony psa nic mu nie grozi, po 3 dniach spal na poslaniu psa, nie usuwajac sie, nawet gdy pies tam wlazil, po 2 tygodniach pacal psa i zaczepial do zabawy. Trzeba panowac nad psem, zeby nie gonil kota (moj tez mysliwski ;) ) bo to glownie powoduje nieporozumienia, okazywac psu duzo czulosci, zwlaszcza glaskajac kota (ja na dwie rece, kota glask, psu nagrode), kot kiedy sie zorientuje, ze pies nic mu nie zrobi, nie pogoni, nie zje, podda sie ciekawosci. no, na 99%
;) powodzenia. Co z tego, ze to tylko tydzien? oswajając kota teraz, oszczędzamy sobie mnóstwa problemów w ewentualnej przyszłości. kot będzie bardziej hmm "obeznany z życiem" i mniej panikujący na widok nowości. no chyba, ze jest w podeszlym wieku. ale Twój nie jest.

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 11:25
przez Konsti
Nie moje zwierzaczki są dość młode, kot ma rok a pies 10 miesięcy. Zacznę socjalizację :)
Ale to chyba po egzaminach... (po gimnazjum)

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 19:17
przez Myszka.xww
Pink pisze:
Myszka.xww pisze:Pink, Kochana, pies zostaje tylko na tydzień ;)


Myszko ale ja w moim drugim poscie nie pisalam do zalozycielki topika, tylko do Konsti, ktora ma zwierzaki swoje na stale :wink: :lol:


Pink, serdecznie przepraszam, nie doczytałam :oops: :oops: :oops: