(przeniesienie z innego wątku)
paragrafy raczej nie - jego pani jest juz zdecydowanie wiekową osobą, alzhaimer-pewnie z błędami, nie wiadomo czy nie jakies jeszcze choróbsko psychiczne czy po prostu objawy starości, prawie zagłodziła siebie i dwa kociaki, a spasła niesamowicie psa, gdyby nie miałczace koty, nie wiadomo, czy sama nie umarłaby z głodu, a przez niepokojace dźwięki zainteresowały sie nią sąsiadki...
nie pisałam o tym
jest u niej w domu jeszcze koteczka, ale dzikuska, zastanawiałam się nad adopcyjną, ale własciwie nie mam o niej żadnych pewnych informacji, poza tym, że jest niewysterylizowana i pewnie w podobnym wieku, co mój rudzielec
czy ktoś zechce taką koteczkę???