Strona 1 z 1

Nietolerancja u Maksa

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 21:38
przez szirra
Mamy kota juz od 12 lat !! Nazywa się Maks !Teraz córka przywiozła z Irlandii drugiego !! Na pewno jest dużo młodszy .Wydaje mi sie ,że ma ok 2 lat . Szedł za nią jak wracała z pracy ,był głodny i zmęczony .Nie miała sumienia go zostawić na zewnątrz!! Przygarnęła go . Teraz musi się przewprowadzić i kota nie może zabrać ze sobą więc przywiozła go nam .Nie chciała go juz nikomu oddawać.Ale nasz Maks nie za bardzo go toleruje .Filip jest u nas 5 dzień ,nie gryza sie ,raczej omijają się . Filip jest bardzo grzeczny,nie narzuca sie zbytnio .Jak długo moze potrwać ta nietolerancja Maksa??

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 21:51
przez Buka_w_glanach
Kwestia bardzo indywidualna. Może trwać dłużej oswajanie ze względu na wiek pierwszego kota... Ale bądź dobrej myśli. Pomołu może sie przyzwyczają... A w najgorszym razie porozdzielasz teren (czyli dom) na osobne części dla jednego i drugiego..

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 21:53
przez Mort00s
Ale w sumie na to nic się nie poradzi, tak jak pisze Buka to kwestia indywidualna. Tak samo nie zmusi się człowieka do zmiany poglądów...

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 22:17
przez kya
jaka nietolerancja? Wlasnie tez jestem w trakcie dokacania i ponoc jak krew sie nie leje to jest super :ryk: 5 dni to krotko ,nie wszystkie koty kochaja sie od razu. Mozesz zobaczyc jak to u mnie jest ,pelne sprawozdanie od 1 dnia poparte dowodami zdjeciowymi :lol:

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 22:25
przez Domino76
Co Wy opowiadacie, że nic się nie poradzi? :roll: Jasne, że główny "ciężar" zapoznawania się kotów spoczywa na nich samych, ale można im to ułatwiać.
Po pierwsze - zapoznawać zwierzaki stopniowo. Jednak jak rozumiem, Filip został wprowadzony od razu do domu, w takim wypadku należy:
- pokazywać rezydentowi, że nadal jest ważny i kochany przez domowników, dopieszczać go, mówić do niego itp.;
- wydzielić taką przestrzeń, która da rezydentowi poczucie pewności siebie i doda odwagi (np. pozwalać Maksowi spać z domownikami w sypialni, ale nie wpuszczać do niej Filipa);
- zapewnić kotom co najmniej 2 kuwety (zalecane jest postawić nawet o jedną kuwetę więcej niż jest kotów) w różnych częściach domu, w miejscu spokojnym i nieuczęszczanym;
- karmić koty osobno, w tym samym czasie ale stawiać im miski w różnych pomieszczeniach, utrzymywać ten zwyczaj dopóki się nie zaakceptują;
- inicjować zabawy, np. z zabawkami na wędce, myszkami itp. (szczególnie w przypadku, gdy rezydent "nadyma się" i jest obrażony na domowników);
- nie reagować, gdy koty wchodzą w interkacje - dopóki nie leje się krew. Nawet lepiej nie odwracać ostentacyjnie wzrok i zajmować się czymś innym, przyglądanie się przepychankom może budzić w kotach dodatkowy stres i zwiększać agresję;
- po wygłaskaniu jednego kota, podchodzić po chwili (ale nie od razu) do drugiego i też go głaskać, przenosi się w ten sposób zapach tego pierwszego kota, takie działanie pozwala kotom na oswojenie się ze swoim zapachem.

Resztę powinien zdziałać czas, o ile nie ma wielkiej wrogości między kotami. Jeżeli jednak czas mija, a wciąż są problemy z akceptacją, warto sięgnąć po krople Bacha i/lub Feliway. Polecam wątek Izy, opisuje ona jak krople Bacha pomogły jej w przypadku bardzo trudnego dokocenia: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025&highlight=
Powodzenia! :)

PostNapisane: Nie sie 19, 2007 22:30
przez Mort00s
Maks: oto Filip, Filip poznaj Maksa :P

Najważniejsze chyba jest żeby koty nie były o siebie zazdrosne. Muszą być równo traktowane.
Domino: myślę, że Twoje rady chyba w zupełności wystarczą szirrze. Jak to wszystko nie pomoże to ja już nie wiem co pomoże...

Re: Nietolerancja u Maksa

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:32
przez szirra
Proszę o zamknięcie tego wątku...............jest juz nieaktualny :cry:

Re: Nietolerancja u Maksa

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:52
przez ifciastu
A czemu płacząca emotka? Coś się stało z którymś z kotów?

Re: Nietolerancja u Maksa

PostNapisane: Sob sty 29, 2011 15:19
przez szirra
Już nie ma ani jednego :( a ja zapomniałam o tym wątku zupełnie