doczytalam do miejsca, gdzie wspominali o obrozy...
jak rozumiem obroza konieczna. oznacza to, ze albo obroza bedzie miala tzn. bezpieczne zamkniecie i rozepnie sie jak kot o cos zaczepi [a wtedy ogrodzenie przestanie dzialac], albo gorzej - kot bedzie mial obroze, ktora sie nie rozepnie... i bedzie mogl sie udusic zachaczajac nia o cos
ja mimo wszystko zastanowilabym sie nad tym rozwiazaniem o ktorym piszesz, poniewaz moim kotom zbyt podoba sie przebywanie w ogrodku by im tego zabronic, ale nie jestem w stanie dobrze ogrodka ogrodzic... i np. uzyc rozwiazania, o ktorym pisze ponizej.
Jezeli warunki ogrodzeniowe umozliwiaja, polecalabym cos w stylu:
http://www.purrfectfence.co.uk/ pomysl polega na tym, ze kot nie jest w stanie po gietkiej i do tego zawinietej na koncu siatce przejsc na druga strone [musialby co najmniej przez chwile zawisnac na siatce glowa w dol].
Potencjalnie latwiejsze [i tansze] rozwiazanie widzialam w ogrodku schroniska, z ktorego bralam swoje koty: na szczycie drewnianego, szczelnego plotu zamocowany byl kawalek siatki o zagietym ksztalcie analogicznym do tego z linku, ktory podalam. Tam koty moze byly w stanie wdrapac sie po plocie, ale zagietej siatki juz nie mogly pokonac. Podobno rozwiazanie sprawdzalo sie bardzo dobrze. [no ale wystarczy, ze ma sie drzewo tuz przy plocie - tak jak u mnie i juz pomysl nie do zastosowania...]