Strona 1 z 2

Pupsi ma (chyba) pchelki !!! Co kupic????

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 18:55
przez moni_citroni
Wlasnie znalazlam jakiegos blizej niezidentyfikowanego owada w siersci mojego pieszczocha! Zauwazylam tez, ze Pupsi czesto sie drapie...
Co zabije te paskudy? Obroza czy jakis plyn?
Jutro sklepy sa pozamykane, mam nadzieje, ze w piatek cos znajde...

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 19:06
przez ryśka
np. Frontline - to u weta.

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 19:09
przez moni_citroni
Rysiu, a moze cos do dostania w sklepie zoo ?

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 19:29
przez ryśka
Nie znam nic skutecznego ze sklepu zoo. Ile razy coś kupiłam tyle razy okazywało się nieskuteczne albo mi się kot ślinił niemiłosiernie. Jeśli to nie plaga, to poczekaj i kup jednak u weta jakiś środek.

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 19:31
przez moni_citroni
Dziekuje :)
To nie jest plaga, widzialam tylko jedna paskude - pewnie przynioslam cos na butach...
Kupie ten Frontline, jesli go polecasz :)
Najsmieszniejsze jest to, ze mnie tez zaczelo swedziec... sugestia?

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 19:44
przez Estraven
Pchły są sugestywne... :wink:

Popieram Ryśkę – do stosowania na kocie najlepiej Frontline, nie ma co ryzykować z byle sumermarketową trutką.

PostNapisane: Śro kwi 30, 2003 21:03
przez Beata
moni_citroni pisze:Dziekuje :)
Najsmieszniejsze jest to, ze mnie tez zaczelo swedziec... sugestia?


Mnie sie to zdarza bardzo czesto. Szkoda tylko, ze na brak apetytu zolzy Daisy tak nie reaguje :cry: .

PostNapisane: Czw maja 01, 2003 0:38
przez Aniadka
Heh, neo miał pchły jak go sprowadziliśmy do domku :P no i jakoś je zwalczyliśmy jeszcze przed wizytą u weta :P kąpiel w przeciwpchielnym szamponiku i normalistyczne wyczesywanie pcheł :P bleh, może niezytt przyjemne ale zadziałało =P

PostNapisane: Czw maja 01, 2003 10:06
przez moni_citroni
Aniadko, wolalabym nie kapac Pupsi... to mogloby sie dla nas zle skonczyc ;) :lol:

PostNapisane: Czw maja 01, 2003 10:55
przez Axel
Axel jak u nas zawitał też miał pchełki....
Kąpiel x2 w szamponku na pchly i upolowałam pare własnoręcznie...(jak się kopał to zaraz w tym miejsu szukałam tych gadaów.. :wink:
I teraz chlopaczysko pcheł nie ma :D

PostNapisane: Pt maja 02, 2003 14:34
przez Aniusia
Pulpet też miał pchły. Jedna kąpiel i było po wszystkim. Oczywiście założyłam mu oroze przeciw pchelną i już więcej ich do domu nie przyniusł :D . Jeśli to są zwykłe pchły to nic specjalnego kupować nie trzeba.

PostNapisane: Pt maja 02, 2003 14:37
przez zuza
Ja bym frontlinea uzyla. Obroze przeciwpchelne dla mie smierdza niemozebnie...
Kapanie kota to stres... dla obu stron ;-)

PostNapisane: Pt maja 02, 2003 21:13
przez Olat
Są takie fajne obroże (nietoksyczne) dla karmiących kotek i dla maluchów- zielone, o zapachu eukaliptusa ;) Nosila taką wychodząca kota moich rodziców i pachniała jak cukierek. Ale to raczej zapobiegawczo, bo ona dość delikatnie działa. Poczekaj i kup Frontline- zakroplisz i zapomnisz o problemie! :D

PostNapisane: Pt maja 02, 2003 22:17
przez Eury
...........i zaoszczędzisz na plastrach i wodzie utlenionej :wink:

PostNapisane: Pt maja 02, 2003 22:52
przez moni_citroni
Swieta racja :lol: :D