Strona 1 z 10

Kropek & Laki- Plamek już w nowym domku :)

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 16:45
przez Kasia89
Mam wielki problem. Moja babcia ma 7 kotów. Ponieważ jest chora i dużo czasu spędza w szpitalach, postanowiła oddać je do schroniska :crying: Jestem załamana..
Ona chce zrobić to już teraz, bo idzie do szpitala na 2 tygodnie, ale przekonujemy ją z mamą, że będziemy do niej jeździć i zajmować się kotami.. Nie wiem naprawdę czy ona nas posłucha..
Babci koty:
-Hektor, ma 4 miesiące, ma już domek :)
-Kika, ma ok. rok, jest już na kociarni, pilnie szukam jej domu
-Kicia, nie wiadomo ile ma lat, przyszła do babci "przez okno", nadaje się raczej do domku wychodzącego, ale być może wróci do babci
-4 małe kocięta urodzone 20 lipca
Jak widać sprawa jest gardłowa, mimo że chodzi tu o moją babcię to ja niewiele moge zrobić. Oczywiście poza szukaniem im domków.
Jakbym miała dom lub duże mieszkanie to mogłabym wziąć je na stałe lub choć tymczasowo, ale niestety nasze mieszkanko jest malutkie. Wezmę jednego kota babci, ale więcej nie mogę..
Postaram się jak najszybciej jechać do babci i porobić fotki wszystkich kotów. Będę szukała w internecie i lokalnie, ale wiadomo ile jest kotów szukających domu... Jestem załamana...

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:25
przez misia007
Kasiu wydaje mi sie,ze babcia nie tyle chce ile musi koty oddac ze wzgledu na stan zdrowia.Mysle, ze jest to dla niej bardzo trudne bo sama nie ma juz sil a was nie chce obciązac opieka nad kotami.Musisz ja przekonac, ze schro nisko to dla nich koniec,zapewnic ,ze sie nimi zajmiesz az znajda sie domki.Porozmawiaj z babcia,osobie, ktora przygarnela tyle kotow na pewno na nich zalezy.

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:27
przez kya
Przepraszam to nie ze zlosliwosci ale z ciekawosci pytam: dlaczego twoja babcia miala koty skoro ich nie lubi? No bo chyba trzeba nie lubic kotow zeby tak lekka reka chciec je oddac do schroniska. A moze babcia nie wie jak wyglada schronisko? Moze mysli ,ze to jak hotel dla zwierzat? Moze pokaz babci zdjecia w necie schronisk dla zwierzat?

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:30
przez Kasia89
Mojej babci zwierzęta towarzyszyły od zawsze. Nigdy bym się po niej nie spodziwała że tak nagle postanowi je wszystkie oddać.. Rozmawiałam już z nią, prosiłam, przekonywałam.. Wiem, że chorej osobie trudno sie tyloma kotami opiekować, dlatego będę jej pomagać. Byle tylko nie zadzwoniła do schroniska bez mojej wiedzy.. :( :( :(

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:31
przez Kociareczka
A nie da się chociaż kociąt zabrać?

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:32
przez Kasia89
kya pisze:Przepraszam to nie ze zlosliwosci ale z ciekawosci pytam: dlaczego twoja babcia miala koty skoro ich nie lubi? No bo chyba trzeba nie lubic kotow zeby tak lekka reka chciec je oddac do schroniska. A moze babcia nie wie jak wyglada schronisko? Moze mysli ,ze to jak hotel dla zwierzat? Moze pokaz babci zdjecia w necie schronisk dla zwierzat?

Lubi ale teraz nie ma dla nich czasu ani sił się nimi opiekować.. Co do schroniska, to już jej mówiłam jakie to miejsce.. Liczę, że zdołam ją przekonać, żeby poczekała z tym..

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:33
przez Kasia89
Kociareczka pisze:A nie da się chociaż kociąt zabrać?

Mogę tymczasowo zabrać Kicię z kociętami do siebie, ale oczywiście nie na stałe.. One są na razie za małe żeby je wyadoptować więc na razie trzeba czekać

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:43
przez kotofan
Koty w schronisku bardzo szybko sie rozchoruja, szczególnie kocięta. Trzeba im znależć natychmiast tom tymczasowy, skoro Ty nie mozesz ich zabrać do siebie. My z mężem miewamy bardzo często po kilka kotów tymczasowo i znajdujemy im domy.Spróbuj z mamą zaopiekować się nimi i równocześnie szukaj DT.A starsi ludzie (nie wiem ile lat ma Twoja babcia) bywają zniecierpliwieni, a w momencie choroby to się nasila i zwierzęta zwyczajnie im przeszkadzają. Czuję, że Ty i Twoja mama macie wielkie serca i niepozwolicie na zabranie kotów do schroniska. To dla nich koniec!!! Skąd jesteś?

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 17:45
przez Kasia89
kotofan pisze:Koty w schronisku bardzo szybko sie rozchoruja, szczególnie kocięta. Trzeba im znależć natychmiast tom tymczasowy, skoro Ty nie mozesz ich zabrać do siebie. My z mężem miewamy bardzo często po kilka kotów tymczasowo i znajdujemy im domy.Spróbuj z mamą zaopiekować się nimi i równocześnie szukaj DT.A starsi ludzie (nie wiem ile lat ma Twoja babcia) bywają zniecierpliwieni, a w momencie choroby to się nasila i zwierzęta zwyczajnie im przeszkadzają. Czuję, że Ty i Twoja mama macie wielkie serca i niepozwolicie na zabranie kotów do schroniska. To dla nich koniec!!! Skąd jesteś?

Oczywiście że nie pozwolimy. Jestem z Dąbrowy Górniczej.
Też doszłam do wniosku że koty zaczęły babci przeszkadzać.

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:08
przez Kasia_1991
:(
Kasiu tule mocno Obrazek

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:25
przez tangerine1
Kasiu, koty nie moga trafic do schroniska :( .
Porozwieszaj w Dabrowie ogłoszeniech.
Szczególnie u wetów. W Gołonogu i u Molickich sa specjalne tablice.
jesli zrobisz ogłoszenia przeslij mi do nich linka. Wydrukuje i porozwieszam w okolicy.

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:26
przez Kasia89
Kasia16 pisze::(
Kasiu tule mocno Obrazek

Dziękuję :)

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:31
przez Kasia89
tangerine1 pisze:Kasiu, koty nie moga trafic do schroniska :( .
Porozwieszaj w Dabrowie ogłoszeniech.
Szczególnie u wetów. W Gołonogu i u Molickich sa specjalne tablice.
jesli zrobisz ogłoszenia przeslij mi do nich linka. Wydrukuje i porozwieszam w okolicy.

Tak właśnie planuję. Akurat mieszkam blisko Molickiego :D
Nie trafią do schronu, nie pozwolę na to, ale o domki teraz trudno :( A ja nie mam doświadczenia w ich znajdowaniu :(
Hektor jest już na 8 portalach ogłoszeniowych w necie.

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:37
przez Blue
Kasia89 pisze:Też doszłam do wniosku że koty zaczęły babci przeszkadzać.


Ostatnio zauwazam bardzo niemila dla mnie rzecz - jakies takie nagle nasilenie porywczosci w osadzaniu innych, potepianiu ich.
Wystarczy tylko napisac ze ktos nie oddal zycia za zwierze - i od razu padaja opinie ze jest sadysta, zwierzat nie lubi, jest zlym czlowiekiem.

Postaw sie w skorze staruszki ktora bardzo choruje, ciagle trafia na dlugie okresy do szpitala i pewnie nigdy nie wie kiedy z nich wyjdzie - ani czy w ogole wyjdzie.
Nie wie tez czy nie umrze kiedys w domu pozostawiajac nagle siedem kotow bez zadnej opieki.

My tu na forum wiemy co sie dzieje w schroniskach, przecietny czlowiek nie wie, jest przekonany ze schronisko to to na co jego nazwa wskazuje.
Starsze osoby dodatkowo troszke inaczej postrzegaja czesto swiat (nie chca byc ciezarem dla bliskich).

Ja bylam kiedys w sytuacji ze powiedzialam rodzinie ze gdybym umarla, maja moje koty uspic gdyby nie znalezli im dobrych domow.
Bylam ciezko chora, nie wiedzialam czy z tego wyjde. Zawsze jak poczulam sie gorzej to umieralam z paniki ze umre i zostawie koty.
Poki sie czlowiek w takiej sytuacji nie znajdzie - to nie wie co sie wtedy czuje.
Potepiac latwo, dopuki jest to problem czysto hipotetyczny dla nas.

Ja wcale nie jestem przekonana ze tej pani koty zaczely przeszkadzac - mysle ze raczej desperacko stara sie im zapewnic byt bo czuje ze jest z nia zle.
Byc moze boi sie niespodziewanego dlugiego pobytu w szpitalu, moze boi sie naglej niesprawnosci i niemoznosci radzenia sobie ze swoim stadkiem.
Pewnie najbardziej boi sie smierci - skoro jest starsza i schorowana.
Znacznie bardziej bylabym sklonna ja potepiac gdyby kotami sie nie przejmowala i po prostu zostawiala je bez opieki czy bez skrupulow zwalala opieke nad nimi kto sie nawinie.

Zycze kotom zeby znalazly dobre domki a starsza pani zeby wydobrzala i mogla sie cieszyc ze jej stadko jest bezpieczne i szczesliwe.

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 18:45
przez Kasia89
Blue, nie wiem co ci napisać.. Przykro mi że tak to widzisz, ale myślę, że skoro nie znasz mojej babci i nie znasz tej sytuacji tak jak ja, to nie masz prawa mówić mi, że potępiam moją babcie a ona jest taka strasznie biedna..