Akcja ratowania potraconego kotka-ZOBACZCIE JAK JEST TERAZ

2 dni temu samochod potracil kocurka tych ludzi ktorych kotka urodzila biale kociaki..... Od tego czasu lezal w domu, a oni nie poszli z nim do weterynarza tylko wyniesli na sien....
Dzieki bezinteresownosci pini'ch i dry'a i aniw kot wlasnie jest na stole opercayjnym.....
kocurek ma wybite ( wylamane?) biodro i peknieta miednice, do tego jest poturbowany... rana na glowie i nogach...... On nie powinien u tych ludzi zostac....
najlepij gdyby znlazl dom....
Nie wiem czy uda mi sie znalesc dla niego jakies lokum.... jak nie bedzie musial wrocic do tych ludzi.....
jak sie zajmowac kotem po takiej opercaji? Bo nie moge go do nich zawiesc.... bedzie w domu zadyma ale wezme go chciaz na troche.
Dzieki bezinteresownosci pini'ch i dry'a i aniw kot wlasnie jest na stole opercayjnym.....
kocurek ma wybite ( wylamane?) biodro i peknieta miednice, do tego jest poturbowany... rana na glowie i nogach...... On nie powinien u tych ludzi zostac....


Nie wiem czy uda mi sie znalesc dla niego jakies lokum.... jak nie bedzie musial wrocic do tych ludzi.....

jak sie zajmowac kotem po takiej opercaji? Bo nie moge go do nich zawiesc.... bedzie w domu zadyma ale wezme go chciaz na troche.