Strona 1 z 6

Moja ukochana kocia szóstka...

PostNapisane: Sob lip 28, 2007 20:53
przez Joy
Witam Wszystkich Forumowiczów i Gości! No i wreszcie stało się....mam podpis (dzięki serdeczne Gattara) i moje kotecki nie są już anonimowe. A teraz mogę zacząć pisać ich wątek. Jak to widać w podpisie, kotków jest sześć. Najstarsza jest Lusia...ma teraz 14 lat..ten kotek, to spełnienie moich marzeń. Odkąd pamiętam, marzyłam o własnym kocie, najlepiej persie...ale moja mama nie brała tego pod uwagę. A zatem pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po uzyskaniu niezależności było nabycie (z hodowli, a jakże) koteczki perskiej...Lusi właśnie. Pamiętam jak jeździliśmy do niej w odwiedziny, kiedy jeszcze była zbyt młoda żeby można ją było zabrać od mamy. Pamiętam jej pierwszy wieczór u nas, kiedy to obchodziła mieszkanie, mruczeniem dodając sobie odwagi....była takim słodkim kociakiem...bardzo lubiła zabawę w berka...raz ja goniłam ją, raz ona mnie...wspinała się namiętnie na zasłony...i bawiła się z moimi dziećmi....Teraz jest stateczną kocicą, która ma swoje zdanie na każdy temat...nie boi się byle czego (co jej tam odkurzacz czy goście), nie da sobie w kaszę dmuchać i jest moim jedynym kotkiem nakolankowym...Nienawidzi czesania i ma swoje humory...no, dziewucha z charakterem. Najśmieszniejsza u niej jest poza, w jakiej najczęściej leży/siedzi....taki siad, kiedy to plecy opiera o coś, a tylne łapy wysuwa do przodu...no po prostu koci menel. Jest małomówna, tylko kiedy spotykamy się po dłuższym niewidzeniu wita mnie takim słodkim mrrrau....Jestem z nią bardzo mocno związana....towarzyszyła mi tyle lat...jest ważną częścią mojego życia. Rozpisałam się trochę...a zatem.na dzisiaj dość. Następna w kolejce jest Szanti..moje kolejne spełnione marzenie...ale to już nie dzisiaj... :D :D
P.S. Mam nadzieję, że uda mi się umieścić ten wątek w odpowiednim miejscu :roll: :D

PostNapisane: Sob lip 28, 2007 22:07
przez filemonka
Ślicznoty :1luvu:

PostNapisane: Sob lip 28, 2007 22:11
przez Femka
piękne koty :D

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 8:05
przez Kasia89
Śliczna gromadka. Lusia musi być cudowną kotką, jak będziesz miała jej "siedzące" zdjęcie to wrzuć do wątku :)

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 9:05
przez gattara
Jolu, bardzo się cieszę że założyłaś wątek :D . Teraz masz pisać codziennie ;)

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 10:24
przez Joy
Milo mi, że moje koty Wam się podobają :D Mam zamiar pisać o naszym (znaczy kotuchów i moim) życiu możliwie regularnie...co zaś się tyczy zdjęć, to póki co nie potrafię tego robić....ale pracuję nad sprawą :twisted:

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 10:33
przez CoToMa
Fajne kotuchy!
Mnie najbardziej zaintrygował Gacek i Moczarek :D

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 10:46
przez Joy
CoToMa - lubisz czarne kocurki :?: Gacol jest z nami od niedawna....zabrałam go od moich rodziców, gdzie notorycznie znęcał się nad nim mój czteroletni bratanek :twisted: Czworo dorosłych ludzi patrzyło na to i w zasadzie nie reagowało :twisted: Koszmar....Moczarek zaś jest kotkiem forumowym...wzięłam go i jego siostrę Mysię od Katy...niebawem minie rok od kiedy są u mnie...

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 17:16
przez Adrianapl
:1luvu: śliczności

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 17:21
przez moś
Piekne kociska.A Szanti :1luvu:

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 18:57
przez Joy
Teraz kolej na Szanti. Fakt, że jest to kotek rasy brytyjskiej niebieskiej nie jest przypadkiem...zawsze o takim marzyłam. Bywałam na wystawach i zostawiałam hodowcom swoje namiary z prośbą, że jakby ktoś miał takiego kotka do ODDANIA to ja bardzo chętnie wezmę. Nie miałam specjalnej nadziei ale, może po roku, któregoś wieczora zadzwoniła do mnie pani, która miała do oddania właśnie Szanti, wtedy ok. półtoraroczną. Z jakichś powodów nie chciała już Szanti i sprzedała mi ją za 100 pln. Pierwsze dwa tygodnie w moim domu Szanti spędziła w skrzyni tapczanu,wychodząc w czasie naszej nieobecności do kuwety i coś zjeść. Potem, stopniowo się oswoiła. Szanti ma rodowód, jest wysterylizowana przeze mnie i choć nie jest nakolankowa (nienawidzi brania na ręce) to jest najbardziej uroczym i czułym stworzeniem jakie znam...Jest bardzo nieśmiała i subtelna...nigdy nic nie zniszczyła, a gdy wołam któregokolwiek innego kota, pewne jest, że zjawi się też Szantek. Jej cechą szczególną jest ślinienie się i płacz (ciekną jej ciurkiem łzy), kiedy jest zestresowana. Za każdym razem u weta toczy pianę z paszczy budząc powszechne zdumienie. Relacje między dziewuchami początkowo nie były najlepsze, bo Lusia, będąca długo jedynaczką gnębiła Szanti, a potem nastąpiło zawieszenie broni, przechodzące obecnie w fazę wzajemnej sympatii. Teraz Szanti ma 7 lat. Jest chyba trochę niedojrzała emocjonalnie...taka czasem wycofana i lękliwa...Pomimo tego budzi u wszystkich moich znajomych zachwyt....Fakt, że Szanti jest u nas uważam za dowód na to, że marzenia się spełniają....Przybycie kociaków, Moczarka i Mysi bardzo ją ożywiło...bawi się z nimi i i troszkę im matkuje...Sypia wtulona w misia...wygląda to jak wyjęte z kiczowatej pocztówki....Któregoś dnia może uda mi się wkleić jej zdjęcia z misiem i nie tylko....póki co przerasta to moje umiejętności. :oops: :twisted:

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 19:02
przez gattara
Jolu, jutro musimy popracować nad Twoimi umiejętnościami wklejania zdjęć ;).

Piękne te Twoje historie :love:, dalej prosimy :)

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 19:18
przez Joy
Alu, ja jestem chętna...wreszcie wstawiałabym na Forum zdjęcia swoich skarbów w dowolnym momencie...a od niedawna wreszcie mam aparat...ale kurcze, dwie rzeczy jak do tej pory mnie przerastają, orientacja w terenie/czytanie mapy i pewne...jakby tu rzec...manipulacje za pomocą komputera....no totalna doopa ze mnie w te klocki :roll:

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 11:07
przez Katy
Joy :D Jak miło :D
Cudne masz koty, cudne wszystkie :1luvu:
A jak Moczarek (świetne imię) i Mysia się sprawują? Rzeczywiście to już rok czasu, ale ten czas leci...
Pozdrawiam cieplutko!

PostNapisane: Pon lip 30, 2007 12:51
przez czarna.wdowa
Joy piękne te Twoje kociska :1luvu:
ale wątek zawiera zdecydowanie za mało historiyjek :twisted: