Rudasek - szczęściarz

Dziś rano dzwoniła do mnie karmicielka ze szpitala - w nocy ktoś podrzucił do szpitala domowego rudego kocura. Rano kocurek miał już rany na szyi
- inne kocury nie będą go przecież tolerować na swoim terenie...
Kocurek jest piękny, ufny, ma biały brzuszek. Nie mogę go zabrać póki co, karmicielka też nie. Przez kilka dni przechowa go sąsiadka karmicielki, ale potem..
Kto pokocha tego rudaska?

Kocurek jest piękny, ufny, ma biały brzuszek. Nie mogę go zabrać póki co, karmicielka też nie. Przez kilka dni przechowa go sąsiadka karmicielki, ale potem..
Kto pokocha tego rudaska?