Strona 1 z 3

Szczęscie w nieszczęsciu - Zdjecia Grace!:)

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 14:47
przez Kokoro
Miałam miec pieknego kotka. Perskiego, tricolor. Sliczny. Włascicielka nazwała go Plamka, bo ma ruda plamke koło oczka. Wykapana mama :) I juz sie z nim/nia tak bardzo zwiazałam a tu takie cos... Wczoraj miałam odwiedzic mojego kotka. Poszłam. Okazało sie, ze Plamka była juz wczesniej zamowiona! Matka włascicielki kociakow nic nie mowiac swojej corce sprzedała kotka . Tak mi bylo zal... ale został jeszcze jeden kotek. Najmlodszy, najmniejszy... Na poczatku miał problemy z oczkiem (nie otwierało sie) ale dostal masc od weta i juz jest ok. Zakochałam sie w nim :) Na imie ma Morusek albo Moruska (bo jeszcze nie wiadomo) :) Jest szara, ale gdzieniegdzie ma rude plamy. Istna przytulanka... wzielam ja na rece, przytuliłam do siebie, a ona wylizała sobie łapke i zasnela :) Jej rodzenstwo jest rownie wspaniałe. Dwa kotki podobne do matki (szaro- bialo- kremowe) i dwa czarne. Powiedziałam, ze musze wziasc tego kotka. Włascicielka jak najbardziej sie zgodzila ustalajac to z mama. Bylo widac, ze gadyby mogly, nie oddałyby kociakow...
Dla mnie Moruska jest najpiekniejsza! Jesli tylko zdołam zrobie jej zdjecia i pokarze wam! jest naprawde cudowna. Ma 7 tyg, i za jakies 2 do mnie trafi. Poczekamy, niech sie dobrze odchowa :) Włascicielka zaproponowała zebym brała ja do siebie na dzien, zeby sie powoli przyzwyczajała. Myslicie, ze to dobry pomysl? a na noc jeszcze do matki...
Mam najpiekniejszego i najwspanialszego kotka na swiecie :) czego chciec wiecej?:)

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 14:50
przez ani
:strach:

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 14:53
przez Kiara
Moze jestem przewrazliwiona, ale jakos mi to zalatuje pseudohodowla.

Jakkolwiek gratuluje zakocenia.

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 14:54
przez LimLim
To dobrze, żeście się z kotkiem odnaleźli. Jeżeli on taki malutki to może niech jak najwięcej przebywa jeszcze z mamą a Ty oczywiście możesz go/ją odwiedzać i na trochę zabierać do siebie :D

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 16:30
przez Candy
Dobrze,że w końcu dogadałaś sie z mamą Twojej koleżanki i teraz kotek już jest Twój.Jeżeli będziesz brała kotka do siebie do domu,uważaj,żeby się nie przeziębił.
Jeżeli jesteś miłym gościem w domu Twego kotka,skorzystaj z okazji i wypytaj się o pielęgnację,żywienie i jakiego weta polecaja Ci dotychczasowi właściciele.
Życzę powodzenia na-teraz już nowej-drodze życia, z kotkiem :D

Kiara,myśle,że troche jesteś

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 17:00
przez Kokoro
Dzienkuje Candy, juz wypytałam o wszystko. I to nie jest moja kolezanka, a znajoma mojej mamy :) Juz dorosła kobieta mieszkajaca ze swoja matka :) Moze dlatego matka ma na nia tak duzy wplyw...?

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 18:09
przez Candy
O rany,to nie dziwię sie,ze byłaś tak rozczarowana!Mnie by najpierw serce pękło! Ale dobrze,że ten kotek też Ci sie podoba. :D
No i zabieraj go do domciu często,tylko uważaj na przeciągi!

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 18:18
przez Kokoro
Dobrze Candy, bede uwazac. Jeshcze tylko jedno pytanie: jaki mam kupic transporter? transporter - torbe? slyshałam, ze fajny, ale nie wiem czy sie dla malego kotka nadaje...

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 18:25
przez zuza
Moim zdaniem transporter torba to wyzsza szkola jazdy.
Dla takiego malucha lepszy plastikowy, bo to i w kazdym momencie moze sie siusiu zdarzyc i ulac mu sie moze...
I tak naprawde to ja nie wiem czy lepiej sie z kotkiem zapoznawac na jego terenie czy tak go nosic wte i we wte...
on malusi przeciez...

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 18:47
przez Candy
Ja mam transporter,tzw.jedynkę i uszyłam na niego specjalny pokrowiec,który zakładam,gdy jest zimno.Na razie wystarczy kartonik z kilkoma dziurkami,wyłożony czymś miękkim,np.wełnianym szalem.

PostNapisane: Sob kwi 26, 2003 18:56
przez Candy
Zapomniałam podać nazwę transportera-CLIPPER. Jest mocny i drzwiczki nie otworza mu sie znienacka.
Z tym noszeniem to Zuza ma rację-musisz zobaczyć,jak kociak to znosi. :D

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 16:31
przez Kokoro
No i stało się :) ponad 8- tygodniowy persik trafil do mnie :) Jest słodziutki, kochany i całkiem spokojny. Miauczy jak chce jesc, albo na rece. Slicznie bawił się malym misiem i papierkiem od czekoladki merci :) a teraz lezy padniety na sofie i spi :)
Do kuwety ładnie siku zrobil, tylko mial problemy z wejsciem i wyjsciem, gdyz kuweta jest kryta i pierwshy raz taka widzial na oczy. Jest bardzo pojetny i szybko sie nauczyl wchodzic i wychodzic :) Zjadł troche twarozku i kilka chrupek frieskisa (niestety wczoraj nie mogłam znalezc nic lepshego). Najbardziej martwi mnie to, ze kotek byl wychowywany na KK i teraz niechetnie chce rushyc cos innego. No, ale bede sie starała jak najbardziej urozmaicic jego diete i KK wycofac jak najshybciej.
Zdjecia moj przyjaciel zrobi mu pozniej, jak kotek juz wstanie :)

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 16:40
przez Aniutella
Gratuluję kotka!
I czekam na zdjęcia :lol:

PostNapisane: Wto maja 06, 2003 16:44
przez Kokoro
Aniutella pisze:Gratuluję kotka!

Ja rowniez Ci gratuluje siostrzyczki dla Imbirka :)

PostNapisane: Śro maja 07, 2003 15:07
przez Kokoro
Kotka oficjalnie została przechrzczona z Moruski na Grace |grejs| (GRAY Cat) :) czyli szary kot ;) Imie jej niesamowicie pasuje, rosnie zdrowo, w nocy smacznie spi, a gdy wstanie to szalaje. Cos malo je... to chyba przez to, ze jest nauczona KK... a ja KK nie kupuje bo nie ma w poblizu. Mushe dzisiaj poszukac, bo sie o nia boje... ciagle na serku jest to bialym to zoltym. Dzisiaj do niego troche maselka zjadła. Mam juz zdjecia, zamieshcze jak najshybciej tylko mushe je zmniejszyc!