Strona 98 z 98

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Czw paź 12, 2017 22:36
przez Gretta
izka53 pisze:jaka koleżanka ?
mały upierdliwiec, z którym dorosły kocur nie wie co ma zrobic. Krzywdy nie zrobi, ale ani się nie pobawi, ani nie będzie miał jak przed tym uciec. Nie różnica wielkości jest problemem, ale różnica wieku i temperamentu. Takie dokocenia bardzo rzadko się udają.
Wiesz, to jest tak, jak powiedzieć dorosłemu człowiekowi, że przedszkolak jest jego kumplem.

U nas dokocenie to zawsze znaleziony kociak (wiek: od 2 do 8 tygodni). Do dorosłych kotów.
I wszyscy dają radę. :) Czyli udało się już 5 razy.

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Pt paź 13, 2017 7:16
przez Afra666
Gretta pisze:
izka53 pisze:jaka koleżanka ?
mały upierdliwiec, z którym dorosły kocur nie wie co ma zrobic. Krzywdy nie zrobi, ale ani się nie pobawi, ani nie będzie miał jak przed tym uciec. Nie różnica wielkości jest problemem, ale różnica wieku i temperamentu. Takie dokocenia bardzo rzadko się udają.
Wiesz, to jest tak, jak powiedzieć dorosłemu człowiekowi, że przedszkolak jest jego kumplem.

U nas dokocenie to zawsze znaleziony kociak (wiek: od 2 do 8 tygodni). Do dorosłych kotów.
I wszyscy dają radę. :) Czyli udało się już 5 razy.

Ooo to mnie pocieszyłaś. A jak dorosłe reagują na takie maluchy? I jak je "przedstawiacie"? Najpierw kilka dni w osobnych pomieszczeniach czy jakoś od razu?

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Pt paź 13, 2017 20:50
przez Gretta
Zawsze izolowaliśmy przez jakiś tydzień, a jeśli kociak był chory, to dłużej.
Pierwsze takie dokocenie wspomninam z łezką w oku, bo Leon był zachwycony malutką Felą, odzyskał apetyt i chęć do zabawy. Pacnięty malutką łapką - przewracał się. :)
U nas nigdy się nie zdarzyła agresja wobec kociaka, choć czytałam o takich przypadkach na forum. Jeśli mały za bardzo napada i męczy dorosłego kota, to jest syczenie, prychanie, pacnięcie łapą, pogonienie i to wszystko.

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Pt paź 13, 2017 23:08
przez izka53
to miałaś szczęście.
Pierwsze dokocenie - Kocur [*] - cztery lata (8 kg mięśni ) vs 8 tyg Miśka. Kocur wyprowadził się z domu, przychodził tylko na jedzenie, jak pchła go dopadała - to uciekał.
Kocur odszedł na nowotwór, jak Mycha miała dwa lata. Nie akceptował jej do końca.
Ją dokociłam po kolejnych dwóch latach. I znów to samo...tyle, że nie wyprowadzila się z domu, ale wpadła w depresję, nie chciała jeść, nie miała gdzie spać, bo młody anektował jej miejscówki, a ona nie potrafiła dać mu w ryja i pokazać, kto tu rządzi.
Ona do tej pory przed nim ucieka...
A następne dokocenia - dorosłymi kotami - przeszly gładko. Nie ma miłości, ale jest akceptacja. Czasem jakaś pyskówka między babami, jakieś pogonienie PIcia przez Mychę, ale wszyscy koegzystują...

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Sob paź 14, 2017 12:44
przez Afra666
Byłam w schronisku. Maluch którego chciałam zabrać niestety nie żyje :(
Ale wzięłam ok 6 miesięczną dziewczyne.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Sob paź 14, 2017 22:11
przez Gretta
No tak, w schronisku maluchy długo nie pożyją. :(

Napisz, jak przebiega dokocenie. :)

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Nie paź 15, 2017 9:38
przez Afra666
Tamta mała panleukopenie miała.
Póki co jest nieźle, postanowiłam je przedstawić i jest zaskakujaco dobrze póki co. Spodziewałam się latającego futra a one siedzą razem w oknie i patrzą co tam się dzieje i tylko burczą na siebie. Mała jest bardziej zadziorna co mnie zdziwiło :)

Zapraszam do wątku Borubara, tam będę pisać jak to wygląda :)
viewtopic.php?f=46&t=120088&p=11864001&sid=52bcc4a801f301dcf94a785f51240d83#p11864001

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Śro sty 02, 2019 16:43
przez agrazka
Poczytałam i strach mam jeszcze większy. Rezydent kocur kastrowany, nietykalski, lat 12 i mały kotek ona, 9 tygodni. Są w domu izolacja, mała zamknięta w łazience, duży jakby nie zainteresowany. Nosze ja po całym domu i puszczam w różnych pomieszczeniach gdzie przebywa duży, oczywiście jak go tam nie ma. Zostawiamy i roznosimy zapachy. Tak od 3 dni, boję się co dalej.

Re: Aaa .. Kotki dwa ...

PostNapisane: Śro sty 02, 2019 17:21
przez Gretta
Nie bój się, będzie dobrze! :ok: