Aaa .. Kotki dwa ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 03, 2011 10:27 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!


Może w tym roku ktoś, kto bardzo potrzebuje miłości znajdzie u Was Dom....i ukoi złamane serca.
Wszak mówi się, że koty wracają.....choć w innym futerku.

Wszystkiego dobrego :piwa:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2011 11:33 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Witam,
od 1,5 m-ca jestem dokocona o piękną, drobniutką kotkę. Leeloo ma ok. 7,5 miesiąca.
Ze swoim nowym kolegą 9,5 miesięcznym Nemo dogaduje się na szczęście całkiem dobrze.
Problem niestety tkwi chyba we mnie.
Otóż Leeloo od początku płoszy się kiedy próbuję ją pogłaskać na stojąco.
Dziwnie to brzmi, ale już tłumaczę: przez 1,5 m-ca widać dość duże postępy. Od pierwszych dni kiedy Leeloo wysiadywała wyłącznie pod szafkami doszliśmy do punktu gdzie Leeloo śpi ze mną i z Nemo w łóżku, je przysmaki z ręki (ostrożnie, ale jednak), czasami kładzie się obok mnie w ciągu dnia, na lężąco daje się głaskać i sama się nawet wystawia. Każdego dnia widzę jakiś mikroprogres.
Problem jest jedynie kiedy idę w pokoju i z tej pozycji próbuję do niej sięgnąć. Wtedy odskakuje w popłochu. Wystarczy, że wyciągnę rękę. Szkoda mi jej również z tego względu, że kiedy poruszazm się po pokoju ona bardzo czujnie patrzy czy czasem nie zbliżam się za blisko. Mnie to frustruje a domyślam się, że ją tym bardziej. Chciałabym trochę przyspieszyć proces całkowitego oswajania gdyż myślę, że dla Leeloo też bedzie lepiej kiedy przestanie się tak mnie obawiać. A druga sprawa - nie daj Bóg - malutka się pochoruje wtedy nie będę miała szansy jej pielęgnować. Do tej pory jedyną taktyką było - nic na siłę.
I tu pytanie: czy są jakieś ćwiczenia, które mogę wykonywać aby Leeloo przestała przede mną uciekać?
Obrazek Obrazek Obrazek

Sloper

 
Posty: 232
Od: Pon sty 10, 2011 11:18
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 10, 2011 12:59 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Z własnego doświadczenia wiem że nie ma co przyspieszać... Wiem jak nasi chłopcy się dogadywali... Najwyraźniej kicia ma jakieś złe skojarzenia ze stojącym człowiekiem...
Jeśli kicia ma jakieś bezpieczne miejsce ale na wysokości to spróbuj ją tam głaskać, stać przy niej... Nasz Kociś też bał się głaskania i często chował się w dziupli drapaka - 1,5 m nad ziemią i tam sobie siedział ale z ciekawością wyglądał i obserwował co się dzieje. Czasem trwało to kilkanaście sekund ale czas robił swoje i coraz dłużej dawał się głaskać i nie uciekał do jakieś kryjówki. Niech kicia się przyzwyczai że człowiek w pozycji stojącej nie musi być groźny... U nas to pomogło... Pomogło na tyle że Kociś był u nas 10 lat...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon sty 10, 2011 14:46 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

No właśnie jak Leeloo jest na wysokości a przejdę ledwie metr od niej to zeskakuje i czmycha na pufę pod stół dlatego o głaskaniu jej takim podstępem nie ma mowy.
Nemo od razu był przytulasem i nie miałam takiego problemu ale przyszedł na świat przy człowieku i stale był przez niego doglądany .
Leeloo jest z łapanki, z jakiś działek i oddana do adopcji, może dlatego?!

Ok, czekam aż do skutku a póki co pomiziam ją na tyle na ile przez przypadek mi pozwala :)
Dzięki za odpowiedź, dostosuję się do rady doświadczonego :)

Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano Pon sty 10, 2011 18:56 przez Sloper, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

Sloper

 
Posty: 232
Od: Pon sty 10, 2011 11:18
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 10, 2011 15:56 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Doświadczonego ale już bez kotów... Od pół roku nie ma naszych Chłopców...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon sty 10, 2011 15:58 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Krzysiu i nie chcecie już mieć żadnego kotka?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2011 18:55 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Tak, wiem.
Znam Waszą historię z tego wątku właśnie.
Bardzo mi przykro.
Zanim się dokociłam stąd czerpałam wiedzę i utwierdzałam się w przekonaniu, że warto mieć drugiego kota.
Kiedy człowiek przygarnia te kochane zwierzaki przez myśl mu nie przechodzi wizja, że kiedyś odejdą. Wiem, bo sama o tym nie myślałam kiedy brałam najpierw jednego, potem drugiego.
Nawet teraz nie próbuję sobie wyobrazić takiej sytuacji :cry:

Mimo wszystko cieszę się, że nadal służysz radą tym bardziej zielonym.
Pozdrawiam!
Obrazek Obrazek Obrazek

Sloper

 
Posty: 232
Od: Pon sty 10, 2011 11:18
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob lut 19, 2011 13:44 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Minął pierwszy Dzień Kota bez kota... Było tylko przeglądanie zdjęć i wspominanie...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw mar 10, 2011 19:41 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

witam
przed chwilą znaleźliśmy młodą 5 - 8 miesięcy (na oko) kotkę (też na oko) ;), była strasznie wygłodniała i wystraszona ale dała się złapać, zamknęliśmy ją w kuchni by ochłonęła i nabrała siły (również by odseparować ją od rezydenta) jutro idziemy do weta mógłby ktoś mi podpowiedzieć na co zwrócić uwagę - odpchlenie, odrobaczenie i szczepienia to wiem :)

Hauras

 
Posty: 29
Od: Czw maja 29, 2008 12:53
Lokalizacja: Zgorzelec

Post » Czw mar 10, 2011 21:32 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Pazurki niech przytnie. Uszy i oczy obejrzy. Zresztą jak masz zaufanego veta to sam będzie wiedział co zrobić.
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw mar 10, 2011 22:27 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

a propos to normalne że zgarnięte z ulicy futro wręcz lgnie do człowieka ( wystarczy przybliżyć rękę by zachęcała do głaskania ?? 8O rezydent (też znajda) daje się pogłaskać raz na ruski rok i to jak on ma ochotę :roll:

Hauras

 
Posty: 29
Od: Czw maja 29, 2008 12:53
Lokalizacja: Zgorzelec

Post » Pt mar 11, 2011 15:13 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Bo może było domowe i pieszczone, dopóki się nie znudziło, albo nie zdarzył się opiekunowi jakiś przypadek, albo np. opiekunka nie zaszła w ciążę... :( Mogło też zwyczajnie się zgubić - czmychnąć przez uchylone drzwi, wypaść z okna...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 22:03 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

z tego co wiem od sąsiadów to:
1. byli właściciele mieszkanie sprzedali i zwierzyniec wystawili na dwór (3 koty i pies)
2. Nasze okręgowe TOZ wyłapało dorosłe koty a ona im zwała.
3. błąkała się conajmiej 3 miesiące

Pierwszego dnia była tak głodna że myślałem że spodek połknie razem z karmą...
po nocy trochę jakby się uspokoiła ale dalej je łapczywie i rzuca się wręcz na wszystko co może być potencjalną kiełbasą :roll:

Dziś u weta odbyło się odpchlenie, odrobaczenie itd. szanownej damy :1luvu:

Obrazek

Niestety mamy 2 problemy :(

Pierwszy wet określił jako drobny Obrazek to jest efekt działalności pcheł

drugi natomiast to coś znacznie gorszego :( Obrazek

wet coś wspomniał iż podejrzewa martwice ale tym zajmie się dopiero w poniedziałek po serii kąpieli które nam zlecił... modle się by okazała się ona fanką wody :oops:

Hauras

 
Posty: 29
Od: Czw maja 29, 2008 12:53
Lokalizacja: Zgorzelec

Post » Śro mar 16, 2011 17:32 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Jak ktoś jest zainteresowany jak kropka zaznajamia się z mruczkiem to zapraszam na moją stronę http://dokocanie.blogspot.com/ :)

Hauras

 
Posty: 29
Od: Czw maja 29, 2008 12:53
Lokalizacja: Zgorzelec

Post » Pt kwi 22, 2011 16:26 Re: Aaa .. Kotki dwa ...

Witam, mam parę pytań :).
Mianowicie, swoją pierwszą kotkę wzięłam ze schroniska pod koniec stycznia 2009, mamy ją już 2 lata. Odkąd zabraliśmy ją ze schroniska nie miała w ogóle kontaktu z innymi kotami (no, raz przez 3 dni mieliśmy na przetrzymaniu kotkę w domu, ale syczały na siebie i omijały się szerokim łukiem :(). No i zaczynam się teraz zastanawiać nad dokoceniem. Głównym powodem jest fakt, że szkoda mi Gajki - jest dość tłusta, większość czasu śpi, dziennie spędza parę godzin sama w domu (tak od 9 do 16), więc chciałabym, żeby miała jakieś towarzystwo. Tylko się boję, czy się zaakceptują. Na tamtą kotkę było dużo warczenia i syczenia, ale nie zastosowaliśmy wtedy żadnych środków przystosowujących koty do siebie, po prostu wpuściliśmy Tośkę - koty całe dnie w jak najdalszych kątach mieszkania. Dlatego nie jestem pewna. Jakiego kota powinnam wziąć? Moja jest wykastrowana, ale słyszałam, że najlepiej dogadują się dwa przeciwnej płci, to prawda? W ogóle to lepiej jakiegoś młodszego czy dorosłego? Nie chcę sobie napytać biedy biorąc nieodpowiedniego kota, bo męczenie się z dwójką, która ciągle na siebie warczy, do końca życia nie jest najlepszą perspektywą. Proszę o rady :).

subra

 
Posty: 23
Od: Nie gru 14, 2008 19:32
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ryniek i 479 gości