Strona 1 z 63

Whiskas, Kitekat, marketowe karmy - dlaczego NIE? cz. 3

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 12:34
przez Nana
Kontynuacja wątku założonego przez enduro:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50 ... sc&start=0

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:19
przez Nana
Piszemy tu o karmach marketowych jak Whiskas,Kitekat,Darling itp. Która karma ma ile procent mięsa, czy warto kupić czy nie.

Pozdrawiam
__________________________________

Ps. Słyszeliście o karmie Happy Yokie? Nie jestem do niej pewna.

Ps2:W mięsnym psie puszki stoją obok konserw,a w biedronce kocie puszki obok płatek kukurydzianych. Straszne! I my to potem jemy.

Ps3:Sheba (taka w tackach) jest podobna jakościowo do Whiskasa? Widziałam w Markecie Stokrotka.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:23
przez Agnieszka16
"Stara" sheba w tackach rzeczywiście ma skład podobny do whiskasa, "powala" tylko ceną :?
Jednego nie rozumiem. To, że puszki stoją w sklepie obok np. płatków do mleka, nie czyni chyba tych płatków niejadalnymi, skoro przecież i karma i płatki są w opakowaniu...

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:26
przez tig_ra
Agnieszka16 pisze:"Stara" sheba w tackach rzeczywiście ma skład podobny do whiskasa, "powala" tylko ceną :?
Jednego nie rozumiem. To, że puszki stoją w sklepie obok np. płatków do mleka, nie czyni chyba tych płatków niejadalnymi, skoro przecież i karma i płatki są w opakowaniu...


moze zatem czyni puszki niejadalnymi :) towarzystwo platkow oczywiscie :mrgreen:

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:28
przez cortunia
tig_ra pisze:
Agnieszka16 pisze:"Stara" sheba w tackach rzeczywiście ma skład podobny do whiskasa, "powala" tylko ceną :?
Jednego nie rozumiem. To, że puszki stoją w sklepie obok np. płatków do mleka, nie czyni chyba tych płatków niejadalnymi, skoro przecież i karma i płatki są w opakowaniu...


moze zatem czyni puszki niejadalnymi :) towarzystwo platkow oczywiscie :mrgreen:


szlag.
czyli, że jesli ja trzymam kocie puszki razem z moimi płatkami, cukrem i solą to co jest niejadalne??? 8)
i jeśli sucha karma stoi koło miksera to co??

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:29
przez tig_ra
cortunia pisze:
szlag.
czyli, że jesli ja trzymam kocie puszki razem z moimi płatkami, cukrem i solą to co jest niejadalne??? 8)
i jeśli sucha karma stoi koło miksera to co??


automatycznie czyni mikser niejadalnym :?

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:33
przez cortunia
tig_ra pisze:
cortunia pisze:
szlag.
czyli, że jesli ja trzymam kocie puszki razem z moimi płatkami, cukrem i solą to co jest niejadalne??? 8)
i jeśli sucha karma stoi koło miksera to co??


automatycznie czyni mikser niejadalnym :?


cholercia. :mrgreen:

tu nalezy wygłosić pogląd wygłoszony przez pewną panią, co nas kiedys odwiedziła i widziała jak nakładam kotom kocią puszeczkę - widelcem wyjętym z szuflady..
"i co? potem będziesz tym jadła??"

nie powstrzymałam się niestety przed oblizaniem tegoż widelca (Feline Porta jest mniam)
pani zrobiła się lekko zielona.
potem bardziej bo Emo po jedzeniu przyszedł mi dać buzi.
z jezyczkiem.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:33
przez CoToMa
Właśnie doczytałam i włos mi sie na głowie zjeżył :strach: :strach: :strach:
Kończę jeść sałatkę, a obok mam otwarta puszkę z kocimi chrupkami, co ja mam teraz zrobić? Nie dawać kotom tych chrupek, czy spróbować wypluć te zjedzone pomidory??? A może jest jakaś odtrutka???

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:47
przez tig_ra
CoToMa pisze:Właśnie doczytałam i włos mi sie na głowie zjeżył :strach: :strach: :strach:
Kończę jeść sałatkę, a obok mam otwarta puszkę z kocimi chrupkami, co ja mam teraz zrobić? Nie dawać kotom tych chrupek, czy spróbować wypluć te zjedzone pomidory??? A może jest jakaś odtrutka???


jasne ze jest.... ten watek... :twisted:
jak sie lepiej wczytasz, to sama z siebie wyplujesz te pomidory :twisted:

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:47
przez Nana
Luudzie, źle mnie zrozumieliście! A Bóg wie co to za brudne łapy dotykały tego jedzenia :strach: (CHODZI O JEDZENIE LUDZKIE) Za każdym naładowaniem konserwy chyba nie czyszczą tego? i codziennie raczej nie dezynfekują? I bóg też wie z jakich części ciała to jest (może przesadzam, ale na forum cicho to ktoś musi gadać za was wszystkich)

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:48
przez tig_ra
Gosia_kitty pisze:Luudzie, źle mnie zrozumieliście! A Bóg wie co to za brudne łapy dotykały tego jedzenia :strach: (CHODZI O JEDZENIE LUDZKIE) Za każdym naładowaniem konserwy chyba nie czyszczą tego? i codziennie raczej nie dezynfekują? I bóg też wie z jakich części ciała to jest (może przesadzam, ale na forum cicho to ktoś musi gadać za was wszystkich)


i naprawde myslisz, ze te czesci ciala sa takze na zewnatrz puszki?
:strach:
teraz i ja zaczelam sie bac... :roll:

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:49
przez Mruczanka
CoToMa pisze:Właśnie doczytałam i włos mi sie na głowie zjeżył :strach: :strach: :strach:
Kończę jeść sałatkę, a obok mam otwarta puszkę z kocimi chrupkami, co ja mam teraz zrobić? Nie dawać kotom tych chrupek, czy spróbować wypluć te zjedzone pomidory??? A może jest jakaś odtrutka???


O nie, CoToMa!
Nie ma żadnych odtrutek.
Podobnie jak na jad persów 8)

--------

Sheba to syf, tak jak Whiskas.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:50
przez cortunia
<pokulałam sie pod biurko ze śmiechu>
nie mogę.

a odtrutka jest.
ja wiem ze jest.
trzeba zjeść kilka chrupek.
ostatnio widziałam w markecie nowe whiskasy - chrupkie z wierzchu, miekkie w środku ku przyjemności kociej szczęki.
to takie trzeba

:twisted:

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:53
przez Mruczanka
Gosia_kitty pisze:Luudzie, źle mnie zrozumieliście! A Bóg wie co to za brudne łapy dotykały tego jedzenia :strach: (CHODZI O JEDZENIE LUDZKIE) Za każdym naładowaniem konserwy chyba nie czyszczą tego? i codziennie raczej nie dezynfekują? I bóg też wie z jakich części ciała to jest (może przesadzam, ale na forum cicho to ktoś musi gadać za was wszystkich)


Gosia, ja raczej bałabym się, co jest wewnątrz tej konserwy. Na przykład, ile musiało leżeć mięsko, żeby ktoś się nad nim zlitował, zmielił i wpakował do puszki :twisted: I ile ulepszaczy smaku trzeba było dodać. Dla mnie jest to bardziej przerażające niż postawienie puszki z kocim żarciem obok ludzkiego :twisted:

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 15:53
przez tig_ra
cortunia pisze:<pokulałam sie pod biurko ze śmiechu>
nie mogę.

a odtrutka jest.
ja wiem ze jest.
trzeba zjeść kilka chrupek.
ostatnio widziałam w markecie nowe whiskasy - chrupkie z wierzchu, miekkie w środku ku przyjemności kociej szczęki.
to takie trzeba

:twisted:


ciekawe co musi zjesc kot, zeby uczynic jadalnym chrupki, skalane Twoimi pomidorami? :twisted:
o, przepraszam : pomidory bylu CoToMa ....