Strona 1 z 50

Liliana - już w swoim DOMU!!!! Marcjanno, dziekuję! :*

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:12
przez Magija
Wchodzę do boksu numer trzy i witam się ze wszystkimi, tymi, których znam, tymi, których widzę po raz pierwszy, tymi, którzy przerażeni siedzą pod kocami. Nie znam sposobu, by każdego z nich zabrać, pokazać dom, uczynić szczęśliwym. Za każdym razem czuje bezsilność i przytłaczający mnie ogrom smutku. Kiedy ktokolwiek z nich opuszcza to miejsce, mam ochotę założyć skrzydła i latać. Nie każdy z nich dostaje szansę. Jeśli siedzisz w budce i nie chce Ci się już nic, to nie masz takiej szansy, nikt Cię nie zauważy. Wiesz to, więc nawet się nie starasz. Nie jesz, nie poruszasz się, trwasz, jeszcze trwasz, tylko nie wiesz po co, być może gdzieś tam w małym, wychudłym ciele jeszcze tli się iskierka nadziei…

Obrazek

Kociarnia – trzy boksy i wielka Szafa, kilka klatek na podłodze. 100 kotów, 100 różnych historii, smutnych historii i jedno wspólne marzenie.

Kociarnia – miejsce, do którego przychodzą Duzi. Różni. Rozglądają się, przechadzają. Od nich wszystko zależy. Czy dadzą komuś dzisiaj szansę? Komu?...

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Nazwałam ją Liliana, tak bardzo bym chciała, by znalazł się ktoś, kto da jej szansę, zanim zgaśnie...

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:30
przez villemo5
:crying:
co jest z jej oczkami?

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:45
przez Karotka
Co jest tej Koteczce? Co się stało Lilianie? Długo jest juz w schronisku?

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:57
przez Pipsi
Magija, znajdzie, musi znaleźc. Wiesz przecież.

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:58
przez kalair
:cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:03
przez goska_bs
Tak samo biedna jak i piekna :cry:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:12
przez catawba
:crying:
ja nie mogę takich historii słuchać.... :cry:

co się stało z jej oczkami?

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:12
przez Magija
na moje oko - chlamydia, nie wiem ile czasu jest w schronisku, sadząc z numerka niedługo, albo moze długo. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, albo, być moze nigdy wcześniej jej nie zauważyłam. Nie ma jej karty. Nic o niej nie wiem, tylko tyle, że jeśli się jej nie wyciągnie, to niestety ona nie ma szans. Smutne ale prawdziwe. Mam Berbecie i gdyby nie resztki rozsądku... Ale mam te resztki, dzięki Bogu, nie mogę, choć serce mówi co innego, choc rozpacz ściska gardło. Proszę, pomóżcie

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:17
przez Margott32
A czy to mozna jakos wyleczyć??

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:17
przez AniHili
Bosh...jaka biedna :( Ale kolor piękny..czemu ja nie mam własnego domu, do którego mogłabym wziąć takiego biedaka... :(

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:24
przez Magija
Margott32 pisze:A czy to mozna jakos wyleczyć??


chlamydię tak
One przede wszytskim potrzebuje domu, opieki, swojego miejsca i leczenia.
W schronisku nie ma szans :(

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:26
przez Pipsi
Magija, a zrobisz banerek, to sobie go wkleję zamiast Klemensowej?

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:29
przez magicmada
Biedne stworzenie zaszyte w kąt kosza, trzeba ja był siłą wyciagać.

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 19:43
przez Patr77
boże... :crying: :crying: :crying: ..

są dni kiedy wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze.. a są dni kiedy siedzę i ryczę ze smutku i bezsilności..
W mojej obecnej sytuacji mogę wątek tylko podnosić..

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 20:04
przez aja1974
przepiękna kicia :cry: