Mam następne pytanie do Was !!!!
CZy dla starego kocura, całe zycie wychowywanego bez kociego towarzystwa jest mozliwe zaakceptowanie młodego 8 mieś. kocurka?
Moja siostra wyjeżdza i na 3 tyg jest konieczność, aby kocury zamieszkały razem ! Martwię się trochę o MAćka (starego), bo nie chciałabym go na starość stesować, ale z drugiej strony tak musi być...
Zrobiłyśmy juz na swieta z siostra próbę, zapoznałyśmy chłopaków na Maćka terenie. Obyło się co prawda bez wielkiej awantury, Rudolf (młodzieniaszek) nawet nie bardzo się przejął, moze trochę na początku, a potem już miał w nosie starszego kumpla. Maciek natomiast miał problemy z zaakceptowaniem kolegi w domu. Chodził za nim krok krok i miauuuuuuuu, miauuuuuu ! Ale może nie bedzie tak źle ??? Może sie polubią ?
A czy dla Maćka to jest straszny stres ? Mój TŻ gdera, że Rudolf pojedzie, a Maciek zacznie wszystkie kąty obsikiwać (jakby juz tego nie robił )
Mówię Wam jaki Rudolfino jest extra ! Dwa razy wiekszy i cięższy od mojego futrzaka Rudy !!!!
Strasznie polubiłam to forum, jesteście bardzo fajni !!