przygody Bemolka w nowym domu

na prośbę Samiry, która wychowała naszego fantastycznego kota, otwieram wątek opisujący jego dalsze losy.
Dziś przywieźliśmy Bemolka do domu - zapowiada się na wytrawnego podróżnika, ponieważ w samochodzie po pierwszych 3 minutach stresu bardzo mi się podobało i wyrywał się zbadać deskę rozdzielczą.
Nowy dom obszedł nieco nerwowym krokiem, ale szybko doszedł do wniosku, że na kanapie jest OK, zwłaszcza się można sie przytulić do kogoś, kto siedzi w miarę nieruchomo - po dwóch godzinach już wie, że nie może to być dziecko... Natomiast pokój dziecięcy odkrył jako świetne miejsce do zabawy - mnóstwo pudeł do włażenia i obiektów do turlania.
Zmęczony wrażeniami poszedł spać - jak widać.
cdn
... niestety nie widać, bo nie moge podpiąć zdjęcia
może jutro się uda
Dziś przywieźliśmy Bemolka do domu - zapowiada się na wytrawnego podróżnika, ponieważ w samochodzie po pierwszych 3 minutach stresu bardzo mi się podobało i wyrywał się zbadać deskę rozdzielczą.
Nowy dom obszedł nieco nerwowym krokiem, ale szybko doszedł do wniosku, że na kanapie jest OK, zwłaszcza się można sie przytulić do kogoś, kto siedzi w miarę nieruchomo - po dwóch godzinach już wie, że nie może to być dziecko... Natomiast pokój dziecięcy odkrył jako świetne miejsce do zabawy - mnóstwo pudeł do włażenia i obiektów do turlania.
Zmęczony wrażeniami poszedł spać - jak widać.
cdn
... niestety nie widać, bo nie moge podpiąć zdjęcia

może jutro się uda