Strona 1 z 6

Maniek, Zosia&Pysia/Zosia wyje pod drzwiami

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 14:22
przez agatka84
Stan inwentarza:3 dorosłe futra-Maniek, Zosia, Pysia.

Maniek odłowiony z jednej z toruńskich piwnic wraz z rodzeństwem.
Zosia urodzona w Warszawie. Potem trafiła do Bydgoszczy do domu tymczasowego i znalazła swój domek u mnie.
Pysia, kotka TŻ-ta. Obecnie mieszka z nami. Złapana w tym roku. Swoje dotychczasowe życie spędziła przy jednym z toruńskich hoteli.

A o to parę fotek Maniusia:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zosiulka:
Obrazek
Obrazek

Pysia:

Obrazek

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 14:26
przez kalair
Maniek jest PRZEŚLICZNYM kotem!!! :1luvu:

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 14:42
przez agatka84
Maniek ma obecnie 3 lata.To duży kocur, waży ok. 6,5 kg.
Jest kotem niezależnym, zaborczym i bardzo o mnie zazdrosnym.Ma ogromny apetyt.
Jak był mały to strasznie szalał ( zresztą jak wszystkie małe koty), energia go roznosiła, domagał się mojej ciągłej uwagi.Uspokoił się dopiero jakies 6 miesięcy po kastracji.Narkozę zniósł świetnie, po paru godzinach już miauczał żeby wyjść na balkon, a ja głupia myślałam, że będę miała parę godzin spokoju.
Maniek nie lubi pieszczot, potrafi ugryźć jak mu się nie podoba dotykanie.
Największa tajemnica Mańka to:
ssanie, czy jak kto woli, ciumkanie.Raz dziennie, Maniek musi sobie pocycać mój polar, oczywiście ja musze leżec i polar muszę mieć na sobie.Wtedy Maniek wskakuje i ssie.A ja dźwigam te 6,5 kg na swoim brzuchu i klatce piersiowej.
Jak nie mam polara na sobie to Maniek wskakuje na mnie i się wydziera czekając aż ubiorę polar.

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 16:54
przez koania
manius podobny jest do mojego edzia.. śliczny kotuch :1luvu:

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 17:02
przez martaEG'a
Maniek -boski!

Mój przekochany EH (za TM) uwielbiał długo i namiętnie ssać moje uszy...
:oops:

Już ja Cię widzę w tym polarku jak nadejdzie prawdziwe lato :ryk:

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 18:13
przez agatka84
martaEG'a pisze:Już ja Cię widzę w tym polarku jak nadejdzie prawdziwe lato :ryk:


No polarek jest zakładany nawet w największe upały.Leży zawsze koło łóżka, bo przyznam się, że to jak Maniek ssie to jest to jedyna okazja do tego, żeby go trochę pomiziać.

PostNapisane: Pt lip 13, 2007 23:43
przez reddie
Znalazłam was! Czekam na historię o Zosiuli 8)

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 14:06
przez puss
ja też czekam :catmilk:
a Maniek wygląda jak brat bliźniak naszej Emilki.

a może będzie też jakieś zdjęcie Dużej, dla wiernych fanek? :oops: :wink:

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 14:10
przez Szariczka^^
Ja też się dolanczam do prośby o zdjęcia z Dużą :D
A kociuś - prześliczny.
Chyba lubi sobie pospać ... :D

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 14:28
przez agatka84
No to teraz trochę o Zosi.
Zosia to kot idealny, ale może zacznę od początku.

Otóż Zośka pochodzi z Warszawy.Tam się urodziła i tam została uratowana wraz z dwoma braćmi przez Dorcię44 :D.Następnie rodzeństwo pojechało do domu tymczasowego do Bydgoszczy do reddie :D
Dziewczyny, jesteście wielkie :!: i bardzo Wam dziękuję.

Zosia dostała u reddie imię Julia.
Julka była zarobaczona, miała wrzód na oku, zwichnięty/złamany ogonek.Wyglądała jak sierotka.Podobno nikt jej nie chciał i nikomu się nie podobała (poza jakimiś ludźmi spod Torunia, których kot został przejechany przez samochód).Nie wiem czy to prawda (reddie, jakby co to sprostujesz), ale reddie stwierdziła, że dla Julki albo super dom albo zostaje u reddie.
Jakos w tym czasie ja poznałam dziewczyny z Kociej Doliny w związku z historią tych kotów:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55551&postdays=0&postorder=asc&start=0

Dziewczyny mi bardzo pomogły, a ja strasznie przeżywałam i nadal przeżywam to w jakich warunkach koty tam żyją.
I tak jakoś właśnie wtedy stwierdziłam, że Maniasowi przydałoby się towarzystwo.W sumie było mi obojętne jakiego kota wezmę.Nie chciałam tylko kota o dużych gabarytach, bo w ogóle nie miałam pojęcia jak Maniek zareaguje na nowego przybysza.
Chciałam jakiegoś wziąć spod hotelu, ale trochę się bałam, nie miałam doświadczenia z chorymi kotami, zresztą zostały tam same "duże"koty.
Aż tu nagle w czasie jednej z wizyt u reddie (wieźliśmy wtedy jej kota "hotelowca"na tymczas) zobaczyłam Julkę.Tylko przez chwilę, bo potem sie schowała, ale stwierdziłam, że fajna jest, taka słodka, kochana bidula.
I tak do mnie trafiła.
Imię zmieniła na Zosia.Z Mańkiem socjalizacja trwała może jeden dzień.
I tak sobie żyjemy.
Parę fotek:
Zosia przed metamorfozą, maleńka, chora (chyba jeszcze w Warszawie, ale nie jestem pewna):
Obrazek

Tutaj Zosia u reddie, wraz z braćmi, Zosia na pierwszym planie:
Obrazek

I Zosia obecnie:
Obrazek

Zosia to moja księżniczka.Jest kotką, która w ogóle nie drapie, nie gryzie.Nie miałam ani jednego zadrapania od Zosi.
Kocham ją bradzo.

Dorcia44, reddie dziękuję Wam za moją panienkę :D

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 14:29
przez agatka84
puss pisze:ja też czekam :catmilk:
a Maniek wygląda jak brat bliźniak naszej Emilki.

a może będzie też jakieś zdjęcie Dużej, dla wiernych fanek? :oops: :wink:

:oops:

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 15:27
przez agatka84
Szariczka^^ pisze:A kociuś - prześliczny.
Chyba lubi sobie pospać ... :D


Oj, Manias bardzo mało śpi jak na kota.Jego głównym zajęciem przez cała dobę jest pełnienie warty w kuchni.Pilnuje czy przypadkiem ktoś nie wyciaga czegoś dobrego z lodówki albo czy ktoś nie przyniósł jakiegoś smakołyku w reklamówce.
Maniek jest pod tym względem straszny.Jak coś jemy Maniek siedzi na stole i potrafi łapą ukraść jedzenie z talerza, widelca albo wyjąć komuś z buzi.A jak tylko usłyszy, że ktoś wyjmuje wędlinę to się wydziera i prosi o porcję.
Na szczęscie ja śniadania jadam bezmięsne, więc mam spokój.A obiadem mogę się podzielić.

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 16:29
przez agatka84
Manias wieczny łowca:
Obrazek

Manias pełniący wartę w kuchni na krześle:
Obrazek

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 16:35
przez ezynka
A w jakim wieku Maniuś był kastrowany? Pytam, ponieważ zastanawiam się czy Parys jeszcze urośnie. Je za dwóch, ale posturę ma syjama, jest b. szczupły i wysoki. Chciałabym, aby był dużym kotem :wink: Ale podobno po kastracji kocurki już tak nie rosną. Chyba, ze to kolejny mit :twisted:

PostNapisane: Sob lip 14, 2007 16:38
przez reddie
agatka84 pisze:Nie wiem czy to prawda (reddie, jakby co to sprostujesz), ale reddie stwierdziła, że dla Julki albo super dom albo zostaje u reddie

Tak było, potwierdzam. Byłam już pewna, że takiego gremlinka nikt nie zechce. A gremlinek, jak widać, wyrósł na piękność pięciogwiazdkowej urody :)