Wpadłam na moment, więc troszkę sobie pogadam. Samoocena jest prawidłowa-sama sobą się nudzę
Kotów mam kilka. Są wśród nich rasowe i takie bez rodowodu-wszystkie jednakowo kochane. Najwięcej zamieszania wywołują młode maine coony, których wszędzie jest pełno. Zupełnie lekceważą mój talent dydaktyczny i robią co chcą. Kotka mojego syna dorównuje im temperamentem, ale ma inny charakter- wrodziła się chyba w niego, bo jest arogancka i pyskata. Pozostałe kotuchy przyglądają się dewastacji mieszkania i mojego kochanego "świętego spokoju" ze stoickim spokojem. Tylko nie myślcie, że narzekam. Sama tego chciałam i nie żałuję