Strona 1 z 2

Laki&Kropek&Sopel tymczasowo

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 21:47
przez Kasia89
Postanowiłam wreszcie założyć wątek mojego ukochanego :1luvu: kocurka o imieniu Lucky (mówię do niego Lakuś lub Lakunia) :flowerkitty:
POCZĄTKI
Ten śliczny burasek z białym śliniaczkiem i skarpetkami, ceglastym noskiem i kremowym brzusiem urodził się 14 sierpnia 2005 na moich oczach kiedy mieszkałam u babci. Jego mamusia to po prostu Kicia, która sama wprosiła się do mieszkania babci przez okno i nie było gadania, musiała zostać.
Rok temu wyprowadziłam sie od babci i Laki oczywiście razem ze mną :kotek: Laki był prześlicznym maluchem. Niestety zdjęcia były robione zwykłym aparatem i ich nie zeskanowałam więc nie mogę ich zamiescić.
Muszę się przyznać bez bicia że kocurek nie jest jeszcze wykastrowany bo nie znaczy terenu i weci u których byłam z nim twierdzą że na razie nie trzeba. Oczywiście jest w pełni domowy, więc nie powiększa kociej populacji :)
JEDZENIE
Laki to prawdziwy niejadek. Trudno mu dogodzić :?
Co lubi: mokra karma, od czasu do czasu sucha, makaron, żółtka jaj na twardo no i surowe mięso.
ZABAWY
Oczywiście kiedyś biegał za całym arsenałem myszek i piłeczek (i za moim paskiem od szlafroka) ale niestety od pewnego czasu stwierdził chyba że jest już za stary na zabawy i po prostu całe dnie i noce przesypia. Albo gapi sie za okno i wygląda jakby rozważał jakiś ważny problem filozoficzny :roll: A wieczorem przyjmuje postawę "bez kija nie podchodź" :twisted:
DOKOCENIE
Z tego właśnie powodu postanowiłam go dokocić. Chcę żeby się troszkę rozbawił :dance2:
2 tygodnie temu szefowa mojej mamy przywiozła z Piekar Śląskich małą kotkę. Prawdopodobnie weszła gdzieś pod auto i przyjechała do Dąbrowy na gapę. Wet stwierdził że ma około dwa miesiace i jest zdrowa. Kicia mieszkała w biurze, ale postanowiłyśmy że ją bierzemy do siebie. Próba dokocenia nie przebiegła zbyt dobrze. Najpierw Laki sie jej bał a potem zaczął atakować. Co prawda kicia jeszcze nie dojrzała więc chyba nie wyczuwa w niej potencjalnej parnerki, lecz postanowiłyśmy dać ją na tymczas do koleżanki mojej mamy, a w tym czasie ciachnąć Lakiego.
Ta mała kicia jest przecudna :1luvu: Wygląda jak miniaturka czarnej pantery. W ciągu kilku godzin które u mnie spędziła wykonała więcej ruchów niż Laki przez ostatni tydzień :lol: Biedak musiał za nią nadążyć. A jak miauczał żałośnie, chyba ze strachu przed tą "wielką" panterą :) No cóż.. jutro zostanie wyznaczony termin kastracji, potem kilka dni odpoczynku i mała kitunia wraca :D
Oto foteczki Lakusia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zdjęcia kici
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 22:53
przez magicmada
Piękny burasek, kotka też sliczna, kciuki za to, zeby sie dogadały :)

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 23:17
przez Kasia_1991
Sliczny burasek :D mam nadzieje ze moje futerka tez sie dogadaja

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 23:21
przez anecioreczek
Laki cudny :D

Kicia-urocza :love:
Ciachajcie Lakiego,a potem miejmy nadzieje że Laki zaakpectuje Panne :D

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 23:24
przez Kociama
Lakuś jest przesliczny,mała też :love:
Trzymamy za ciachnięcie Kotka i za dogadanie się Z Maleńką Dziewuszką
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lip 09, 2007 9:02
przez Kasia89
Wydaje mi się nawet, że Laki tęskni za małą kicią, bo wczoraj wieczorem przeraźliwie miauczał pod drzwiami, a czasem rozgląda się jakby jej szukał :D Niedługo znajdzie :P
Na razie wet telefonu nie odbiera i nie mogę się na zabieg umówić, ale pojadę do niego. Oby wyznaczył Lakiemu zabieg jak najszybciej :D Choć troszkę się boję, że coś pójdzie nie tak.. Bo skoro sami weci mówili że jak nie znaczy terenu to nie trzeba, a tu mu tak nagle odbiorą męskość której nawet nie okazywał.. Ale pocieszam się że tyle kotów przez to przechodzi i ma się dobrze :)

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 8:13
przez Kasia89
Słyszałam że przed kastracją kot musi być głodzony przez 12h, a wet powiedział że 24h.. Mi sie to troszkę długo wydaje :?

PostNapisane: Czw lip 12, 2007 11:22
przez Kasia89
Moja najdroższa Lakunia jest już po kastracji. Całe szczęście wszystko jest w porządku. Troszkę mu się tylko dupka chwieje bo narkoza jeszcze działa. No i zamiast się położyć, łazi wkoło bez celu.
Tak sie cieszę że już po wszystkim :D

PostNapisane: Czw lip 12, 2007 12:01
przez PrzemekK
Dobre wieści :) To już teraz z górki.

Czekamy na relację z ponownego spotkania "pary" i na wspólne zdjęcia :ok:

PostNapisane: Czw lip 12, 2007 13:41
przez Kasia89
Ponowne spotkanie pary chyba zbyt szybko nie nastąpi... Pani wet powiedziała, że wypłukanie testosteronu nastąpi za jakieś dwa miesiące dopiero. Mam nadzieje że przy następnym spotkaniu Laki będzie bardziej przyjazny, choć i tak było dobrze, zero zadrapań :) po prostu chciał pokazać że to jego teren, a to normalne.
Żeby tak poszedł spać zamiast sie wiercić...
Dostał troszkę karmy. Wet powiedziała że aby nie mieć kamieni i nie przytyć musi jeść spacjalną karmę RC Vet Size Young Male, ale na razie dostał mokrą Urinary. Tylko cena mnie przeraża...
Nie wiem czy uda mi się oswoić Lakiego z małą kicią, ale nie będę niczego robić na siłę. Laki jest najważniejszy, nie chcę go nerwicować. Jak sie nie pogodzą to trudno. Kiciunia ma już potencjalny domek (który często odwiedzam :) ) może nie idealny, ale krzywda jej sie nie stanie.

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 11:56
przez Kasia89
Tak sie bałam przed kastarcja a okazało sie że to jest prawie jak obcięcie pazurków: ciach i po krzyku :)
Czy wasze koty też tak źle znoszą upały?? Mój cały czas sie rozkłada i troszke marudny jest, zwłaszcza wieczorem.
Niestety musiałam wrócić do Whiskasa bo innej karmy nie chce jeść..
jak go przekonać :?:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 12:48
przez maggia
Spróbuj na początku mieszać whiskasa z inną karmą. A potem powoli odstawić whiskas.

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:51
przez Kasia89
Dobry pomysł :)
Spróbuję, może się uda, ale wiadomo że koty to przebiegłe istoty i sie w konia nie dadzą robić :lol: Pewnie znowu będzie strajk głodowy :(

PostNapisane: Sob lip 28, 2007 22:17
przez Kasia89
http://www.youtube.com/watch?v=Tls5dn026R0
oto lakusiowy filmik z miziania :) Był troche nie w sosie stąd ten chodzący ogonek :)

PostNapisane: Nie lip 29, 2007 13:45
przez Kasia89
ObrazekObrazek
Oto Laki w pomarańczowej poświacie rolet :D