Strona 1 z 2

BicolourEU*UL- mądra, miziasta i sama sobie znalazła domek!!

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 9:02
przez Fredziolina
Przyszła pod nasze okna.
Pomyślałam: kolejna dziczka, wysterylizuję i już.
Po kilku spotkaniach się okazało, że to nie dziczka :( , to miziasta udomowiona kocica. 8O

Obrazek

Wówczas karmiła maluchy, na co wskazywały bardzo wyciągnięte sutki, wiszące prawie do kolan. Zastanawiałam się gdzie są ukryte.
Pochłaniała każdą zawartość michy i szybko znikała. Próbowałam ją wyśledzić, ale była tak mądra, troskliwa o swoje potomstwo, że dopiero gdy zdobyłam jej zaufanie pokazała dziurę w murze wielkiego garażu: tutaj są moje dzieci.
Podczas łapanki maluszków, mamusia stała przy klatce i nawoływała je, by nie bały się wchodzić do klatki. Była bardzo spokojna, ocierała się o moje nogi. Dopiero teraz uzmysłowiłam sobie, że ona chciała by maluszki znalazły bezpieczne schronienie. Napewno widziała niejedną śmierć swoich dzieci . Ostatnio jej synek, biały z czarnym ogonkiem i znaczeniem na główce został prawdopodobnie potrącony ze skutkiem śmiertelnym.
Ona musiała być domowym mziakiem.
Jak to się stało, że jest na ulicy? Może miała ruję i w tym czasie nawiała, albo właściciele jechali na urlop i wywalili, tego nie wie nikt.
Niemniej spędziła sporo czasu na ulicy, nauczyła się żyć, zdobywać pożywienie i walczyć o przetrwanie.
Jej życie i jej potomstwa jest zagrożone. Ich obecne schronienie zostanie zburzone.
Teren został sprzedany pod budowę marketu. Trwają prace projektowe i negocjacje dotyczące zjazdu oraz drogi. To może trwać rok, albo kilka miesięcy. Gdy inwestor otrzyma pozwolenie na budowę , prace rusza szybko. Wszystkie bytujące tam koty (4 dorosłe i 3 maluszki) będą zagrożone, bo mogą zostać żywcem pochowane stertą gruzów.
Maluszki będę łapać, dorosłe może uda mi się podczas wyburzenia złapać i na działce przetrzymać, potem gdy już będzie bezpiecznie wypuszczę w zależności od stopnia dzikości.
Ona zasługuje na dom. Tyle już przeszła i przeżyła.
Wiem, że dobrych domów jest mało, wszystkie forumowe przekocone.
Może się dla niej coś znajdzie, ona może być wychodzącą.
Ja w tej chwili poza tym wątkiem, sterylizacją nie mogę dla niej nic więcej zrobić :(
Może ktoś szuka czystej w typie europejskim :wink: , tak właśnie umaszczonej BicolourEU*ULICA :wink: :lol: 8) bardzo łownej, miłej, zaradnej, mądrej koteczki :?:


Obrazek

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 9:52
przez Fredziolina
Ładna, prawda?
To mama Berecików.
Kajtus znalazł super domek, Bajtuś u nas zrobił sie domowym miziakiem, a dwa Bereciki na tymczasie u Wimy :P
Powolutku, też robią postępy.

Tak mieszka mamusia z Bereciątkami :(
Obrazek

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 12:10
przez Fredziolina
Kukający w tym wątku są oszczędni w słowach, wiec sama podniosę mizaka wyczekującego swojego człowieka.

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 12:19
przez AniHili
Piękna kota :love: Mam nadzieję, że znajdzie jakiś dobry domek.

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 15:39
przez Gutek
Śliczna kocia :) A ja wczoraj miziałam Cruellę de Mon, jej córunię u Wimy. Kocia tak mocno spała i ssała Szelmę, że aż się dzikusek rozmruczał pod moim głaskaniem :) Niestety jak się obudzi to człowiek wciąż jest bardzo straszny. Drugie Bereciątko przeczekało najazd "obcych" w ukryciu....

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 19:46
przez Fredziolina
Gutek bardzo sie ciesze, że głaskałaś malutką czarniutką strachulca-bdziągwę :P
Jej braciszek Bajtuś, sam wchodzi na kolana, mruczy, ugniata :P Kochany kiciuś :love:
Mysle,że czarniutka i jej braciszek sie przełamią, małe mruczydełka 8)

Zastanawiam sie czy Czarno-biała wogóle ma jakąś szansę :?:

PostNapisane: Sob lip 07, 2007 21:19
przez dakota
Fredziolina pisze:Zastanawiam sie czy Czarno-biała wogóle ma jakąś szansę :?:

Jakąś ma, ale potrzebuje dużo szczęścia. Mimo tego, że śliczna i kochana, nie będzie łatwo znaleźć dla niej dom. Ale przecież zdarza się, oby jej też. :ok:

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 20:34
przez Fredziolina
Dzisiaj czekała na mnie, a dwa maluszki wygrzewały sie na trawce.
Jak zwykle dostały smakołyki, mama mnóstwo mizianek i musiałyśmy sie rozstać :(
Moze znajdzie sie dla niej jej, jedyny domek :( Czeka wytrwale.

PostNapisane: Nie lip 08, 2007 21:40
przez Colas
Toż to cała Śmietanka :1luvu:
Piękna. Lubię takie krówki. Czemu, oj czemu, mój domek nie z gumy????

PostNapisane: Pon lip 09, 2007 16:19
przez Fredziolina
Colas pisze:Toż to cała Śmietanka :1luvu:
Piękna. Lubię takie krówki. Czemu, oj czemu, mój domek nie z gumy????



Ja też ubolewam z tego powodu.
Zaraz lece karmić stadko króweczek :D

PostNapisane: Pon lip 09, 2007 16:54
przez mary2004
Śliczna króweczka :1luvu: Kciuki za domek :ok:

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 15:19
przez Fredziolina
Sliczna, mądra króweczka jest cierpliwa.
Czeka na mnie przy murze, w trawie pełnej slimaków i ... śmieci :(
Ma nadzieję, że koś ją zauważy, może pokocha lub ......... wątek podniesie :(

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 16:28
przez czitka
Podnoszę! :P
Hm...rozumiem, że w pracy masz komputer 8O :wink:

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 21:10
przez Fredziolina
czitka pisze:Podnoszę! :P
Hm...rozumiem, że w pracy masz komputer 8O :wink:


Mam, ale nie do celów prywatnych :wink: z domciu popisuje :lol:

PostNapisane: Czw lip 12, 2007 17:46
przez dakota
Mądra Krówko, śliczna dziewczynko, do góry!