» Czw kwi 17, 2003 15:54
Dzięki, Dzięki! Ja właściwie to nie chcę jej zabrać na typową działkę - to nie jest mój teren - tylko wynajęty domeczek na Mazurach i oczywiście nie ma żadnego ogrodzenia. Myślałam więc o tej smyczy, wyciąganej na 5 metrów bo nie mam do niej tyle zaufania, żeby ją puścić luzem. Chciałam potwierdzenia od innych kociarzy, że to nie jest głupi pomysł. Jeżeli mojemu kotu nie wystarczy to, że jest na świeżym powietrzu, na trawce, na słoneczku i będzie się męczyć na smyczy - to więcej jej nie zabiorę, bo nie wyobrażam sobie, żeby ją puścić w obcym miejscu. Cieszę się, że myślicie tak jak ja!