Moja kiciawka też "pogrzebuje". Czasem zostawia sobie na później, a czasem jej nie pasuje.
A wyczytałam, że to ma związek z oznaczeniem "terenu żerowiska" czyli kociej stołówki, bo na kociach łapach znajdują się "oznaczacze" zapachowe.
Witaj!
Moja co prawda nie zakopuje jedzonka, które nie posmakowało, ale prześmiesznie potrząsa nad nim łapką, czasami przednią, a czasami tylną, co wygląda jeszcze komiczniej.