KOCIAKI znalezione, zostal juz tylko 1 i MA DOM!!!

» Nie kwi 20, 2003 22:51

Co za rozkoszniaczek!

Liduś - poczekaj trochę cierpliwie - taki kotek na pewno znajdzie dom!
Dałaś ogłoszenie do Wyborczej?

» Nie kwi 20, 2003 22:55

Dam Dam.... najpierw szukalam tak jak najblizej, zeby mniej wiecej wiedziec komu daje....
One sa takie rozkoszne..... caly czas nawzajem sie myja, przytulaja, bawia, broja

Normalnie umieram z tego jakie one sa slodkie..... Kochane kotki.... Zawsze tak szybko pokocham te istotki, ze potem sie okropnie zamartwiam jak im sie zycie ulozy.... szok...

» Pon kwi 21, 2003 22:18

No dajcie mi juz tego kota, bo OSZALEJE :twisted:

» Pon kwi 21, 2003 23:06

Hmm, teraz tytuł wątku brzmi "KOCIAKI znalezione, zostal juz tylko 1 i nikt go nie chce." Kurczę... Taki fajny, w sumie to ja go chcę... Ale mam Izoniusza-często NIEPOKORNEGO władcę swoich włości... Nawet jeśli Izia dałoby się jakoś "ujarzmić" :twisted:

, to nie wiem, co moja Rodzina powie na nowego domownika :roll:

-Rodzicom czasem sam Iz sprawia dużo kłopotu, nie wspominając już o dwójce dorastających nastolatków (w tym ja) i żywiołowej studentce... Nie wiem. W środę idę do szkoły, może kogoś namówię, jeśli moi się nie zgodzą... A na 99% się nie zgodzą.

Ale nie traćmy nadziei-zostaje jeszcze ten 1% :!:

» Wto kwi 22, 2003 0:08

Najlepsze rozwiazanie - postawic rodzicow przed faktem dokonanym.
Moje motto zyciowe, jesli chodzi o rodzicow

No i pewnosc siebie ;-)

hihi

» Wto kwi 22, 2003 7:18

W przypadku zwierzaka to akurat zdecydowanie zly pomysl taki fakt dokonany.
(ja juz nie mowie o tym, ze rodzice tez ludzie ;-)

)

» Wto kwi 22, 2003 9:21

Pani chętna do zakocenia nie odezwała się

Nie wiem czy to Świeta, czy też zmiana decyzji.
Zapytam się jak tylko spotkam ja na spacerze.

» Wto kwi 22, 2003 12:08

Brauni pisze:Najlepsze rozwiazanie - postawic rodzicow przed faktem dokonanym.
Moje motto zyciowe, jesli chodzi o rodzicow
No i pewnosc siebie hihi

Jak ja sie do takiego motta zastosowalam to przez cala podroz ze stajni samochodem moglam "razem z tym czarnym diabelkiem wracac tam skad go wzielam".

[Koniec koncow pokochali "diabla", znazlezli dla niego dom, ale zostac nie pozowolili (wystarczy ze Paczus przez nastepne 3 dni nawet nie dawal sie poglaskac)]. Ale teraz wszystko sie zmieni

» Wto kwi 22, 2003 12:13

Hmmm, Torun czuwa. W ciagu najblizszych 3-4 dni napisze, czy osoba, ktora z mojej strony jest zainteresowana przyjeciem kociaka. Zapytalam, na razie bardzo przychylnie... trzymajcie kciuki - jesli sie uda do kociszcz trafi do naprawde dobrego domu... Lidiya, zostawilam ci pm gdzie podalam troche szczegolow.

» Wto kwi 22, 2003 14:54

Hehe

U mnie to zawsze dzialalo

Moja matka wie, ze mam kruche serce i ja bym okoniem stanela zeby zwierze w domu zostalo. I ona o tym dobrze wie

Ale jesli znalezli dom - to przynosc do domu wiecej kotkow, moze uda im sie znalezc wiecej domow, w ktorych zaznaja ciepla i dobra

» Wto kwi 22, 2003 15:03

Wolalam nie naciskac - i tak nawet mnie nie zamordowali, hehe

)) kociaka zal bylo, a jakze - ale rodzice; jak zanzaczyla Zuza; tez ludzie

Mimo to maly diabelek ma dom i ma sie dobrze - teraz czekam na informacje od Lidiy i od tego goscia, ktory bylby zainteresowany owym buraskiem, ktorego "nikt nie chce"...

» Śro kwi 23, 2003 19:01

Lidiyo, nie mart sie bedzie dobrze. Jak dalam ogloszenie do wyborczej to mialam ok 5-6 telefonow dziennie w jego sprawie. Czesc co prawda od razu poszlaby na odszczal ale kilka osob wydawalo sie calkiem sensownych. Trzymama kciuki

» Śro kwi 23, 2003 19:07

wlasnie czarnuszek pojechal do Poznania...... nawet sie nie zorientowal , ze juz siedzi w kontenerku... bo dostal papu.
Eh ... niech ma szczesliwe zycie.

Brauni- z oczkami juz lepiej !

Zostal juz jeden ochrzczony tymczasowo imieniem Ciapek

» Śro kwi 23, 2003 20:59

star pisze:Lidiyo, nie mart sie bedzie dobrze. Jak dalam ogloszenie do wyborczej to mialam ok 5-6 telefonow dziennie w jego sprawie. Czesc co prawda od razu poszlaby na odszczal ale kilka osob wydawalo sie calkiem sensownych. Trzymama kciuki

A co mówisz osobom przeznaczonym, juz po kilku zdaniach, na "odstrzał"?
Ze zadzwonisz, zastanowisz się, poczekasz , prosisz ich o ponowny telefon?
Musze mieć wiedzę teoretyczną bo sama szykuję sie do akcji z GW.

» Śro kwi 23, 2003 21:05 gazeta

Kasiu jesli moge sie wtracic to ja zawsze zapisuje kazda osobe z imienia, nazwiska i telefonu i czasami sie przydaje .Poza tym mówie ze oddzwonie jak bede miał kota dla tej osoby.
pozdrowienia

KOCIAKI znalezione, zostal juz tylko 1 i MA DOM!!!

Kto przegląda forum