Jestem w szoku

Przed chwilą rozmawiałam z mamą, jestem tak zbulwersowana, że siła się powstrzymuję, żeby nie zacząć poprostu bluźnić. Rzecz dotyczy jednego z bloków na osiedlu Radiostacja. W piwnicy są dwa koty, miłe, czyste, przytulaste, chyba trzeba będzie im znaleźć domy
Jest tam grupa idiotów, a w zasadzie to nawet nie wiem jak ich opisać, którzy oczywiście żądają ich likwidacji. Dzisiaj odbyło się sptkanie w tej sprawie, mama (mieszka w sąsiednim bloku i ma całą piwnicę kotów, no ale jak wiadomo koty rządzą się swoimi prawami i niekoniecznie stali piwniczni rezydenci chcą przyjmować nowych) udawała przedstawicielkę TOZ-u
Wróciła wstrząśnięta i uwaga, to wcale nie były żarty:
- jedna z pań zaproponowała, żeby koty oddać do przetopienia na smalec, po chwili namysłu poprawiła się twierdząc, że na smalec to psy, ale przecież kota też można
- druga dodała, że kota należy zabić, bo jest czarny i przynosi nieszczęście
- obie twierdziły, że koty napoczynają swoich właścicieli i że szczególnie niebezpieczne są jeśli ktoś chrapie, bo wtedy to już bankowo zaatakują krtań itd, itp
-ofiarny mąż jednej z pań zaofiarował się zabić osobiście koty, jeśli się ich nie przepędzi
Powtarzam, ci ludzie mówili zupełnie poważnie.
To tak idiotyczne, że chce mi się śmiać, ale jesteśmy przerażone. Jeśli ktoś mi nie uwierzy to nawet się nie będę burzyć, bo sama w to prawie nie wierzę. Nawet mama z trudem wierzy w to, co słyszała na własne uszy.
I co Wy na to? I najważniejsze - co robić???

Jest tam grupa idiotów, a w zasadzie to nawet nie wiem jak ich opisać, którzy oczywiście żądają ich likwidacji. Dzisiaj odbyło się sptkanie w tej sprawie, mama (mieszka w sąsiednim bloku i ma całą piwnicę kotów, no ale jak wiadomo koty rządzą się swoimi prawami i niekoniecznie stali piwniczni rezydenci chcą przyjmować nowych) udawała przedstawicielkę TOZ-u

- jedna z pań zaproponowała, żeby koty oddać do przetopienia na smalec, po chwili namysłu poprawiła się twierdząc, że na smalec to psy, ale przecież kota też można
- druga dodała, że kota należy zabić, bo jest czarny i przynosi nieszczęście
- obie twierdziły, że koty napoczynają swoich właścicieli i że szczególnie niebezpieczne są jeśli ktoś chrapie, bo wtedy to już bankowo zaatakują krtań itd, itp
-ofiarny mąż jednej z pań zaofiarował się zabić osobiście koty, jeśli się ich nie przepędzi
Powtarzam, ci ludzie mówili zupełnie poważnie.
To tak idiotyczne, że chce mi się śmiać, ale jesteśmy przerażone. Jeśli ktoś mi nie uwierzy to nawet się nie będę burzyć, bo sama w to prawie nie wierzę. Nawet mama z trudem wierzy w to, co słyszała na własne uszy.
I co Wy na to? I najważniejsze - co robić???