Strona 1 z 43

Staruszek Dexter ... ['] ... do zobaczenia, kocie ... :-((

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 12:42
przez Myszeńk@
Początek. Czerwiec 2007.
Piszę w imieniu dziewczyny, młodej mamy, i jej kota, wiernego przyjaciela od 14 lat, karmionego smoczkiem od niemowlęctwa. Otóż jej dziecko, 1,5-roczny brzdąc ma stwierdzoną i potwierdzoną badaniami astmę alegriczną wywołaną uczuleniem na sierść kota ...
Decyzja lekarza i TŻ jest nieodwołalna - mają kota uśpić już w poniedziałek :cry: :cry: :cry:
Błagam Was w imieniu zrozpaczonej właścicielki kota, Dominiki i samego kocura, Dextera, znajdźmy mu dom, dom na ostatnie lata życia, nie pozwólmy, aby musiał odejść w taki sposób ...
Telefon do mnie: 513123182, jestem na działce, trudno mi złapać internet, bardzo Was proszę, pomóżmy mu ...
Kot mieszka w Łodzi, mam namiary na właścicielkę.

Stan na 18. września 2007
Dexter mieszka u Gema. Ma swój fotel, ma Dużych, którym jest bardzo bliski. Ale nadal szuka Domu na stare lata, Domu, gdzie o miłość ludzi nie będzie musiał walczyć z innymi zwierzakami, gdzie spokojnie będzie mógł doczekać Swojego Czasu.
Nie zapominajmy o tym, że Dom Gema to DT.
Dexter, przemiły staruszek, szuka spokojnej przystani.


18 grudnia 2007
Dexter zostaje u Gema.
I jest Szczęśliwym Kocim Seniorem.
Gem, bardzo, bardzo dziękuję w imieniu wszystkich fanów uroczego przystojniaka :D

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 12:51
przez kalair
Ciarki mnie przeszły, jak to przeczytałam..oby się znalazł szybko domek.. :cry:

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 13:10
przez magicmada
a młoda mama nie ma swoich rodziców? Przecież ten Dexter się gdzies wychował. Nie rozumiem takiej decyzji.

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 13:35
przez genowefa
Po prostu ręce opadają, czemu nie mogą poszukać mu nowego domu? chyba dziecko nie umiera od tej alergii?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 14:03
przez Theodora
Nie rozumiem.
To można uśpić zwierzę z takiego powodu?
Brutalnie - można zabić przyjaciela nie szukając wyjścia osobiście, bez szantażu?
Dawać DWA DNI na rozwiązanie problemu?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 14:20
przez agatka84
Ja nie rozumiem dlaczego ostatnio ciągle mozna przeczytać na forum, że facet zdecydował o pozbyciu się kota i koniec.Kobieta w związku nie ma nic do gadania.
Ja bym z takim facetem nie mogła być, który kazał by mi kota uśpić.To barbarzyństwo po prostu.

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 15:40
przez Myszeńk@
Ja rozumiem Wasze oburzenie, ale bardzo Was proszę o jakieś konkrety, a nie o analizowanie kto ma co do gadania i czy w ogóle ... :(
Dwa dni to ja mam (a jakby była szansa to zrobię wszystko, by było ich więcej), o problemie dowiedziałam się wczoraj, przez przypadek.
Jakie jest to małżeństwo i czy dziecko umiera od astmy to akurat nie problem na to forum chyba, no nie :?:
Jest do uratowania kocie życie :roll: :cry: :cry: :cry: :cry:
Ratujemy koty ze schronisk, często nie wiedząc NIC o ich przeszłości i o motywach postępowania Dużych, tu mamy pewną wiedzę ... może właśnie ona spowoduje, że Dexter przeżyje .... proszę.

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 15:43
przez cortunia
nie ma co analizować małżeństwa i ich układów.
natomiast z tego co wiem - weterynarz nie może uśpić zdrowego zwierzęcia, prawda?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 15:44
przez Myszeńk@
Jeżżuu, no chyba nie może ...

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 15:49
przez Siean
Obawiam się, że może. Jest tylko kwestia, jaki weterynarz.
Podnoszę, by pomóc Dexterowi...

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 16:00
przez bechet
Siean pisze:Obawiam się, że może. Jest tylko kwestia, jaki weterynarz.

Niestety Siean ma rację. Osobiście znam trzy takie przypadki. Między innymi moja sąsiadka uśpiła zdrowego dobermana kiedy jej syn się wyprowadził z domu, bo nie bardzo czuła się na siłach aby się nim samotnie zajmować :?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 17:53
przez genowefa
Myszeńk@ pisze:Jakie jest to małżeństwo i czy dziecko umiera od astmy to akurat nie problem na to forum chyba, no nie :?:


Może i nie jest to problem na to forum, ale skoro sprawa została opisana na tym forum, to uważam, że mamy prawo wyrazić swoje zdanie o tych ludziach.

Myszeńk@ pisze:Jest do uratowania kocie życie :roll: :cry: :cry: :cry: :cry:


Dlatego podbijamy wątek.

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 18:29
przez Myszeńk@
Jak trzeba będzie pożyczę transporter, zawiozę w każdy kąt Łodzi ...

Nie umiem o tym nie myśleć ... dziewczyny, pomóżcie jakoś ...

Był taki wątek o pożegnaniu z 15-letnim kotem, facet był z Gdańska, kurczę, może on :?: Tylko ten Gdańsk :?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 19:50
przez Siean
Gdańsk nie tak daleko, koty jeździły dalej...
Tylko niech się domek znajdzie...
A przy okazji - podbijam. Niech ktoś pomoże...

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 20:00
przez thor
Decyzja lekarza i TŻ jest nieodwołalna - mają kota uśpić już w poniedziałek! SZAOK! Tern TZ ma jakieś sumienie i uczucia? Już kota uśpić? Co to za wredny typ? Kot żył z nimi tyle lat i nagle uśpić? Nie czuje żadnego związku z kotem? Nie może kota póki co oddać na tymczas do rodziców czy gdzieś i szukać mu domku?

Życzę temu TZ jak najgorzej bo na nic dobrego ten typ nie zasługuje.
Kawał drania i cymbała.

Mam nadzieje że znajdzie się do poniedziału jakiś tymczas dla kotka. Co on biedak bedzie czuł - tak zostać potraktowanym po 14 latach!

Przekaż temu TZ jakie oburzenie wywołała na forum jego reakcja - powiedz też że jest tu facet który chetnie by mu skopał ....