Buba vel. Maniek i...Kuba! Boli łapa..coś przeciwbólowego?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 15, 2007 19:59

takie maluchy często wydają bezgłośne dźwięki.Zwłaszcza gdy mają, np.koci katar.Ale niekoniecznie.
Lepsze od mleka będzie śmietanka taka jak do kawy.Do jedzenia ugotowany kurczak lub wołowinka, gerbery dla niemowląt.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 15, 2007 20:51

Z braku laku byłam zmuszona podać mu mleko z kartonu rozcieńczone przegotowaną wodą - dałam tylko troszeczkę coby miał czym popić pierś z kurczaka. Mam nadzieję, że nic mu po tym nie będzie...Jutro wybieram się do sklepu po 'wyprawkę' na najbliższe kilka dni.

O ironio, weterynarz był u nas we środę zaszczepić psy...Gdyby tylko mój brat się pospieszył z wiadomością o kocie to miałabym to z głowy. Ale nic - w tym tygodniu trzeba się będzie wybrać.

Młody zaczyna fukać na wszystko wokół. To chyba dobry znak ;). Najgorsze jest to, że ząbkuje i zaczyna robić sobie z z moich palców gryzaki i drapaki w jednym :roll: . No ale cóż - jako, że jest facetem, to trzeba mu pewne rzeczy wybaczać... 8) .

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Pt cze 15, 2007 20:52

Mnie wet polecił dawać maluchowi śmietankę z rozrobionym żółtkiem. I, jak już moje poprzedniczki pisały, gotowanego kurczaka z marchewką, drobniutko pokrojone albo jeszcze lepiej zmiksowane. Z innych wątków forumowych pamiętam, że polecane były też gerberki z indykiem.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 15, 2007 21:44

Vin, pamietaj, zeby takiemu maluchowi nie wprowadzac za duzo nowych pokarmow zbyt szybko - 1 na 3 dni pod warunkiem, ze nie ma po nim dolegliwosci zoladkowych

ja bym nie podawala Gerberkow, czesto powoduja biegunke

raczej kurczaka gotowanego z mala iloscia ryzu, na poczatek
potem mozesz dodac suche dla kociat rozmoczone w wodzie
suche suche niech caly czas bedzie dostepne, kiedys nauczy sie je chrupac :wink:
no i woda do picia - moze byc poczatkowo zabielona ciut smietanka lub mlekiem

a dopiero potem wprowadzaj rozne mokre dla kociat - 1 nowe na 3 dni - i pod kontrola bo czasem np Animonda dla kociat powoduje biegunki

ja staralam sie dawac jako jeden z mokrych posilkow dobre suche rozmoczone w wodzie, i czesto takie rozmoczone dodawalam tez do puszek - koci sie przyzwyczajaja do smaku i latwiej pozniej im jesc suche :wink:

no i gratulacje :D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 15, 2007 21:49

Dziękuję Wam wszystkim za porady :D. Jutro wybiorę się po zaopatrzenie. Martwi mnie jedna sprawa - kot przywędrował do mnie około 17:00, a do tej pory się nie załatwił...Nawet nigdzie na podłogę, o kuwecie nie wspominając :roll: . Możliwe, że mu coś dolega? Czy to może stres spowodowany zmianą otoczenia?

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Sob cze 16, 2007 11:21

Nie jest źle - zaczął miaukać okazjonalnie, a i łóżko poznało smak kocich siuśków ;). Teraz czeka nas nauka załatwiania się do kuwety, którą Buba traktuje jako wspaniała zabawkę... :roll: . Zdążył już potraktować pazurami nosy obu moich psów i ogólnie wygląda na zadowolonego z życia ;). Gerberki bardzo smakują - koczuje cały czas przy pustej misce domagając się jeszcze (zjadł prawie pól słoika i mu jeszcze mało!)...Na mleko już nie spojrzy nawet :oops: .

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Sob cze 16, 2007 15:04

Vin gratuluję kotecka.Taki maluch potrzebuje masowania brzuszka no i często wkładaj go do kuwetki,możesz nawilżonym wacikiem pocierać pod ogonkiem to będzie wiedział co ma zrobić :)
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 16, 2007 15:07

Ja Gerberki mieszam też z ryżem.Oczywiście nie solonym.
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 16, 2007 15:13

No ja nie mogę...Ten kocur to takie strachajło jakich mało! Boi się wszystkiego - poruszonego kwiatka, szelestu reklamówki - wszystkiego! Mojej reki okazjonalnie - jak daję michę, to jest w porządku, ale jak chcę kota do kuwety zagonić, to wróg numer 1 ;). Przejawia się to fukaniem i agresją...Kiedy chciałam mu po obiedzie pomasować brzuch skończyło się to na podrapanej ręce...Chyba chciał przez to powiedzieć, że sam sobie doskonale poradzi ;).

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Sob cze 16, 2007 15:38

Kociaki to jak żywe srebro :lol: Ja swojego wkładałam do kuwety a on jak z procy wyskakiwał ,bo miał ciekawsze rzeczy do zrobienia :lol: ,ale za którymś razem jednak zrobi :ok:
Tu jest fajna strona o żywieniu kotów,mam w ulubionych to się podzielę,może Ci się przyda :wink:
http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 16, 2007 20:45

Nie jest źle - bilans dnia dzisiejszego: osikane łóżko, 3 razy siuśki do kuwety i od wczoraj zero qpy...Martwię się, bo coś poważniejszego powinno się znaleźć jak nie w kuwecie, to w pokoju, a nie ma nic :evil: . Jak na złość...

A oto i mój kawaler ;).

Obrazek

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Sob cze 16, 2007 21:22

Kawaler Piękny :D Krecikowaty :D

anecioreczek

 
Posty: 160
Od: Nie sie 27, 2006 13:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 17, 2007 9:13

Ale zabawny pysiu :P
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 30, 2007 20:41

Ale tu cicho...Chłopak rośnie jak na drożdżach, śpi pańci na ramieniu, zakosił jej ulubioną poduszkę, nieustannie wsadza łapę do miski z mlekiem/wodą, nie tknie się kurczaka z ryżem...Tylko ten parszywy Kitekat! Mówiłam, nie kupować tego dziadostwa to nie, bo skoro reklamują to musi być dobre! :evil: Chyba się muszę sama wsiąść za zakupy...

Mam pytanie - czy ten kot przestanie w końcu drapać?! Już nie pamiętam jak wyglądają moje ręce bez sznyt i zadrapań...O nogach nie wspomnę. Myślałam obcięciu pazurów, ale:

ad1. Mam w domu dwa psy, więc kot musi sobie je owinąć wokół pazura, a bez niego to by było raczej trudne ;).

ad.2 Kociasty nie wyspina się nigdzie, a doskoczyć tez nie umie...

ad3. Musiałabym mieć do tego(ja, albo wet ;) ) chyba metalowe rękawice :twisted:

Suma sumarum, kociakowi zostaną obcięte pazury podczas kastracji za kilka miesięcy. Powinnam przeżyć ;).

Chyba będę musiała kota przechrzcić...Wszyscy oprócz mnie wołają na niego Maniek (imię mojego zmarłego kota). Na pytanie, dlaczego odpowiadają, że już się tak przyzwyczaili, że nie mogą inaczej :roll: . Nie podoba mi sie to wcale, a wcale, no ale cóż zrobić?

A teraz mały bonusik ;).


Obrazek

Obrazek

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Pon lip 16, 2007 23:50

Jeśli kot nie wychodzi na dwór możesz mu śmiało obciąć pazurki. Ja obcinam mojemu szkrabowi jak śpi. Wtedy się nie wierci, a półprzytomny nie wie co sie mu robi 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 130 gości